Twórcy Starfielda zaakceptowali „chaos”. Bugi w grach Bethesdy to efekt ryzyka

Bethesda Game Studios tuż przed wielką premierą prężnie opowiada o procesie stworzenia Starfielda, a jednym z bardzo aktywnych przedstawicieli studia jest Pete Hines. W ostatnim wywiadzie starszy wiceprezes ds. globalnego marketingu i komunikacji nawiązał do tematu bugów.

Dla wielu graczy i obserwatorów działalności doświadczonego studia może to być sporą niespodzianką, jednakże Starfield debiutuje w naprawdę dobrej formie, a deweloperom udało się okiełznać wielki świat i zrealizować projekt, który nie męczy graczy błędami oraz znaczącymi niedociągnięciami. Fani mogą cieszyć się naprawdę przyzwoitą rozgrywką.

Pete Hines w rozmowie z GamesIndustry.biz wspomniał, że Bethesda już lata temu zaakceptowała pewien twórczy chaos. Choć w tytułach studia natkniemy się na bugi, to nie one mają decydujący wpływ na doświadczenie – twórcy podjęli pewne ryzyko, by zapewnić właściwy poziom zabawy i wciągające doświadczenie.

Akceptujemy chaos. Gdybyśmy chcieli, moglibyśmy stworzyć bezpieczniejszą, zawierającą mniej błędów i mniej ryzykowną grę. Staramy się jednak opierać na wolności gracza. Tak, tu i ówdzie zdarzy się kilka drobiazgów, w których twój towarzysz może czasami stać trochę za blisko ciebie, ale wolność, którą otrzymujesz, i rzeczy, które są z nią związane, absolutnie kochamy i doceniamy. Oczywiście, że są błędy. Ale czy to ujmuje Twojemu doświadczeniu? A może masz spójną, dającą frajdę grę, w którą po prostu nie możesz przestać grać i eksperymentować?

Bethesda Game Studios pragnie oferować jak największą swobodę i zabawę, co w połączeniu z wielkim światem i złożonością produkcji, może przynieść nieoczekiwane skutki.

Starfield jest przykładem gry, w której pomimo możliwości wykreowania własnej bazy, dopracowania statku czy zajęcia się craftingiem, nie doświadczymy aż tak znaczących błędów. Deweloperzy otrzymali jednak sporo czasu na dopracowanie gry.

Interesuje Cię ten tytuł? Sprawdź nasz poradnik do Starfield.