Szef Xboksa: Sony wykorzystuje przychody z naszych gier, by „ograniczyć szansę Xboksa na przetrwanie na rynku”
Phil Spencer uważa, że Sony jest „agresywnym konkurentem”, który na każdym kroku nie tylko dąży do zaoferowania graczom PlayStation wciągających produkcji, ale jednocześnie dba, by ograniczać dostępność ważnych tytułów na konsolach Microsoftu.
Kilka miesięcy temu gigant z Redmond ujawnił strategię stosowaną od dłuższego czasu przez Sony – japoński producent ma płacić wydawcom third-party, by nie wydawali swoich tytułów na Xboksach. Z tego powodu na urządzeniach Amerykanów nie zagraliśmy w Final Fantasy VII Remake, Final Fantasy XVI, a w przyszłości nie sprawdzimy Silent Hill 2 Remake.
W trakcie przesłuchań przed amerykańskim sądem szef marki Xbox wytłumaczył, że do realizacji założonych planów i zawierania tego typu transakcji korporacja wykorzystuje także przychody z gier Microsoftu:
PlayStation wykorzystuje pieniądze, które zarabiają na grach Xbox na PS5, aby opłacać inne gry, które są blokowane na platformie Xbox.
Konkretne tytuły nie zostały wymienione, ale to właśnie dzięki nawiązaniu współpracy ze Square Enix oraz Konami na Xboksach nie zadebiutują wspomniane wcześniej produkcje. Phil Spencer uważa jednak, że Sony jako „agresywna konkurencja” wykorzystuje 30% przychodów z gier Microsoftu, by blokować premiery kolejnych pozycji na Xboksach.
Za każdym razem, gdy wydajemy grę na PlayStation (...) Sony zgarnia 30% przychodów, które osiągamy na ich platformie, a następnie wykorzystuje te pieniądze wspólnie z innymi przychodami, by przeznaczyć je na działania mające na celu ograniczenie przetrwania Xboksa na rynku.
Spencer wskazuje, że tego typu postępowanie ma na celu ograniczyć szansę Microsoftu na przetrwanie w branży.
