Xbox Game Pass będzie otrzymywać gry first-party. Microsoft obiecuje „głębię i szerokość całego portfolio”

Gigant z Redmond nie zamierza zmieniać planów – klienci mogą oczekiwać wielu produkcji first-party, które w niedalekiej przyszłości wzmocnią katalog Xbox Game Pass. Sarah Bond przyznała, iż strategia nie ulegnie zmianie w najbliższym czasie, również po pozyskaniu twórców Call of Duty.
W zeszłym roku społeczności Microsoftu mogła doskwierać spora posucha w temacie interesujących i obiecujących premier gier tworzonych przez zespoły first-party – nadciągające miesiące mają jednak przynieść spore odświeżenie w tym zakresie. Dotychczas gracze sprawdzili Hi-Fi Rush oraz Ghostwire: Tokyo, natomiast dzisiaj odbędzie się debiut Minecraft Legends.
Sarah Bond, rozmawiając z redakcją Rolling Stone, opowiedziała o przyjętej strategii Microsoftu. Ogromnym atutem abonamentu jest jego różnorodność, co więcej, Amerykanie nieustannie chcą dostarczać tytuły opracowane przez wewnętrzne ekipy Xboksa, Zenimax, a po sfinalizowaniu transakcji – także Activision Blizzard.




Bardzo wyraźnie mówiliśmy o naszym zobowiązaniu, by nasze portfolio first-party było dostarczane do Game Passa w dniu premiery. Rozumiemy, że ludzie naprawdę to cenią, ale chodzi też o różnorodność zawartości. Nie chodzi o jeden nabytek. Chodzi o głębię i szerokość całego portfolio, od wielkich gier AAA, przez tytuły indie, aż po skrywane perełki. To właśnie sprawia, że Game Pass jest naprawdę wartościowy.
Celem Microsoftu jest nie tylko zapewnianie największych i najgłośniejszych gier AAA – ważne jest oferowanie zróżnicowanych pozycji, które będą mogły trafić w gust jak największego grona odbiorców.
W 2023 roku katalog usługi zostanie rozbudowany między innymi o Starfielda, Forzę Motorsport oraz Redfall.