Christian Bale marzy o zagraniu w filmie Star Wars. Aktor byłby zachwycony taką możliwością

Na Gwiezdnych Wojnach wychowywała się masa pokoleń. Właściwie można odnieść wrażenie, że większość osób urodzona w czterech ostatnich dekadach minionego wieku miała przyjemność w mniejszym lub większym stopniu fascynować się kosmicznymi opowieściami o Skywalkerach, a także przeróżnymi pobocznymi historiami. Trudno znaleźć fana popkultury, który nie miałby styczności z tym światem choćby w małym stopniu.

To sprawia natomiast, że dla wielu gwiazd Hollywood prawdziwym marzeniem jest, aby stać się częścią tak znakomitego przedsięwzięcia. Jedną z osób, które bardzo chciałyby doprowadzić do tego na pewnym etapie swojej kariery, jest Christian Bale. Znakomity i bardzo ceniony aktor poruszył ten temat w niedawnej rozmowie z The Hollywood Reporter. Przyznał tam, że taka szansa byłaby spełnieniem marzeń:

Prawdziwe nerdy kojarzą Stormtroopera, który uderza głową w drzwi [chodzi o kultowy błąd z 1977 roku - przyp. red.]. Chciałem być przynajmniej tym gościem. Ale... jeśli miałbym wystarczająco szczęścia, aby być kimś więcej... Byłbym zachwycony.

Co zabawne, aktor wspomniał także, że wciąż ma jeszcze kilka figurek z czasów, gdy był mały. Można chyba śmiało powiedzieć, że mamy tu do czynienia właśnie z typem osoby, która dorastała wraz z filmami George'a Lucasa. Dajcie znać, czy widzielibyście Christiana Bale'a w "Star Wars", a jeśli tak, to w jakiej roli najchętniej chcielibyście go ujrzeć. Jedno jest pewne - on sam byłby w stanie wcielić się absolutnie w każdego...