Tony Sirico nie żyje. Znany aktor zmarł w wieku 79 lat
W ostatnim czasie bardzo często czytamy o śmierciach znanych osób - aktorów, muzyków, ludzi z szeroko pojętej branży rozrywkowej. Część odchodzi młodo, a inni przeżywszy godną liczbę lat. Niestety zawsze można odnieść wrażenie, że doszło do tego za szybko. Wszak większość tych osób miała przed sobą jeszcze sporo znakomitych płyt do nagrania, ról do zagrania i produkcji do stworzenia...
Niestety w nocy straciliśmy kolejną niezwykle utalentowaną osobę - mowa o Tonym Sirico. Aktor, który na potrzeby głośnego serialu "Rodzina Soprano" wcielał się w gangstera Paulie Walnutsa, zmarł w wieku 79 lat. O śmierci mężczyzny poinformował kilka godzin temu jego menedżer, Bob McGowan. Po oświadczeniu w mediach społecznościowych zaczęło pojawiać się coraz więcej wpisów potwierdzających odejście Tony'ego - w dużej mierze od jego kolegów z planu.
Prócz wspomnianej "Rodziny Soprano" mogliśmy go oglądać także w wielu innych filmach gangsterskich, wśród których można wyróżnić "The Last Fight", "Cop Land", "Chłopców z Ferajny" czy "Sarah Q". Jednego można być pewnym - na zawsze zapisał się w historii kina. Mężczyzna za trzy tygodnie obchodziłby swoje 80. urodziny. Wszystkim bliskim składamy serdeczne kondolencje, a Was, Drodzy Czytelnicy, zachęcam do wspominania najlepszym ról utalentowanego aktora.
