Dom z papieru: Korea na zwiastunie i z datą premiery. Netflix czerpie garściami ze znanej marki

Nadszedł czas na powrót ekipy Profesora – tym razem jednak to nie Álvaro Morte oraz Pedro Alonso będą igrali sobie z hiszpańską policją, zaskakując kolejnymi nieprawdopodobnymi rozwiązaniami. Streamingowy gigant ogłosił datę premiery koreańskiego „Dom z papieru”, wszystkie odcinki serialu zostaną udostępnione już w czerwcu.
Przygody Profesora, Berlina, Tokio i Rio na trwałe zapisały się w portfolio platformy Netflix, zdobywając serca wielu widzów platformy. Choć Álex Pina zakończył już opracowanie głównej serii i podjął się wielu innych projektów, marka nie odejdzie w zapomnienie – trwają bowiem prace nad pierwszym spin-offem oraz koreańskim remakiem. W przyszłym roku poznamy historię Berlina (w tej roli charyzmatyczny Pedro Alonso), natomiast już 24 czerwca zadebiutuje na serwisie „Dom z papieru: Korea”.
Netflix podkreśla, że „jeden napad może zmienić świat”, a serial zaoferuje „odważną, nową wizję skoku doskonałego” – na udostępnionym trailerze możemy przyjrzeć się nowej wersji charakterystycznych masek, które podkreślają miejsce wydarzeń.




Produkcja będzie odznaczać się podstawowymi założeniami pierwowzoru, więc ponownie będziemy świadkami wielkiego napadu, którego skala i przekaz sprawią, że złodzieje staną się bohaterami. Do obsady należą między innymi Park Hae-Soo (Berlin),Yoo Ji-Tae (Profesor), Jeon Jong-seo (Tokio), Kim Ji-hoon (Denver), Hyun-Woo Lee (Rio), Won-jong Lee (Moskwa), Yoon-ju Jang (Nairobi), Ji-Hoon Kim (Helsinki) oraz Kyu-Ho Lee (Oslo).
Włodarze Netflixa czuwają, by projekt odznaczał się charakterystycznym stylem, dlatego Alex Pina, twórca i producent wykonawczy oryginalnego hiszpańskiego serialu, pełni funkcję producenta wykonawczego koreańskiego remake'u. Swego czasu, w trakcie wywiadu dla serwisu Variety, filmowiec mówił o rozwoju koreańskiej branży filmowej:
„Koreańscy twórcy od lat rozwijają swój własny język i kulturę audiowizualną. Udało im się, podobnie jak naszemu serialowi, przekroczyć granice kulturowe i stać się punktem odniesienia dla tysięcy widzów na całym świecie, zwłaszcza wśród młodych ludzi”.