Johnny Depp nie wróci już nigdy do Piratów z Karaibów. Aktora nie przekona nawet gigantyczna kwota

Johnny Depp zeznaje teraz przed sądem przeciwko byłej żonie. Aktor chce udowodnić swoją niewinność i żąda od Amber Heard 50 mln dolarów za zniesławienie, a podczas ostatniego przesłuchania Deep potwierdził, że już nigdy nie wcieli się w Jacka Sparrowa.

W 2018 roku Amber Heard udzieliła wywiadu Washington Post, w którym oskarżyła byłego męża o znęcanie się i przemoc domową. Aktorka oficjalnie nie podała imienia i nazwiska mężczyzny, jednak biorąc pod uwagę, że to właśnie Johnny Depp był jej mężem w latach 2015-2017, aktor ma od tego czasu duże problemy.

Johnny Depp oskarżył Amber Heard o zniesławienie i zniszczenie kariery, a właśnie trwa proces pomiędzy byłym małżeństwem. Jak wiadomo to właśnie z powodu oskarżeń Depp nie wystąpił w „Fantastyczne zwierzęta: Tajemnice Dumbledore'a” oraz nie jest brany pod uwagę w szóstej części „Piratów z Karaibów”.

Ben Rottenborn, adwokat Heard, podczas przesłuchania zasugerował, że Johnny Depp tak naprawdę nie chciał wrócić do roli Jacka Sparrowa i najwidoczniej aktor zrezygnował już z pracy związanej z tym uniwersum:

„Faktem jest, panie Depp, że gdyby Disney przyszedł do pana z 300 milionami dolarów i milionem alpak, nic na tej ziemi nie przekonałoby pana do powrotu i pracy z Disneyem nad filmem Piraci z Karaibów, prawda?” – powiedział adwokat

„To prawda, panie Rottenborn” – odpowiedział Johnny Depp

Adwokat Amber Heard chciał w ten sposób pokazać, że Johnny Depp już wcześniej nie zamierzał wrócić do tej roli, jednak tak naprawdę został on odsunięty od wszystkich projektów Disneya oraz Warner Bros. – aktor tłumaczy, że to właśnie oskarżenia zniszczyły jego karierę.

„Piraci z Karaibów 6” mają już podobno scenariusz, ale zapewne z powodu trwającego procesu, Disney w żaden sposób nie wspomina o projekcie.