Wirtualny gwałt i niewolnictwo - skandal z udziałem Minecrafta
Gry
3385V
Minecraft nie daje nam ostatnio o sobie zapomnieć. Najpierw w świat poszła wiadomość o tym, że amerykańskie czołgi najechały wirtualną Danię. Teraz jednak sprawa nie jest już zabawna.
Na serwerze CivCraft, który pozwala zagrać w zmodyfikowaną wersję Minecrafta, rozgrywka przypomina grę Sid Meier's Civilization. Gracze zajmują się budowaniem własnego świata, infrastruktury i panujących tam zasad. W takim wypadku nie trudno jest o przekroczenie pewnych granic.
Dalsza część tekstu pod wideo
Wybrane okazje dla Ciebie
Fotel YUMISU 2053 Magnetic Ciemnoszary
0 zł
Kup teraz
1569 zł
Smerfy 2 - Więzień Zielonego Kamienia Gra NINTENDO SWITCH
0 zł
Kup teraz
159.99 zł
Pilot do kamery OBSBOT Tiny 2
0 zł
Kup teraz
179.99 zł
Fotel YUMISU 2052 Magnetic Ciemnoszaro-czarny
0 zł
Kup teraz
1799 zł
Otóż przedmiot o nazwie PrisonPearl pozwala graczom trzymać innych graczy w niewoli czyniąc ich swoimi niewolnikami. Jeśli gracz zabije inną osobę będąc w posiadaniu PrisonPearl staje się jej panem. Ofiara jest transportowana do sekcji CivCraft o nazwie "koniec" (The End), z której nie można uciec. Jedynym ratunkiem dla takiego osobnika jest łaska jego władcy. Tylko on może wyzwolić swojego niewolnika. Co więcej gracz, który pełni rolę "tyrana" może też nagradzać i karać swoje ofiary.
To co stało się dalej poruszyło społecznością Minecrafta. Jeden z właścicieli niewolników o nicku Aixyz w minioną niedzielę postanowił uwolnić jedną ze swoich niewolnic. Wcześniej jednak dopuścił się na niej wirtualnego gwałtu co dodatkowo udokumentował.

Społeczność grająca na serwerze zareagowała błyskawicznie. Posypały się skargi i wybuchła duża afera. Wprawdzie użytkownik, który dopuścił się wirtualnego gwałtu został już zbanowany, ale sprawa poszła w świat i tylko czekać aż podchwycą ją komercyjne media. Choć grafika w Minecrafcie jest umowna, to jednak wolność jaką daje ta produkcja jak widać nie każdemu służy. A to niestety rzutuje często na całą społeczność graczy - w końcu tak łatwo jest przylepić nam metkę.

Społeczność grająca na serwerze zareagowała błyskawicznie. Posypały się skargi i wybuchła duża afera. Wprawdzie użytkownik, który dopuścił się wirtualnego gwałtu został już zbanowany, ale sprawa poszła w świat i tylko czekać aż podchwycą ją komercyjne media. Choć grafika w Minecrafcie jest umowna, to jednak wolność jaką daje ta produkcja jak widać nie każdemu służy. A to niestety rzutuje często na całą społeczność graczy - w końcu tak łatwo jest przylepić nam metkę.
Interesuje Cię ten tytuł? Sprawdź nasz poradnik do Minecraft.