"Pieprzyć ten biznes" - wydawcy mają gdzieś klientów, chodzi im o jedno

Gry
1517V
"Pieprzyć ten biznes" - wydawcy mają gdzieś klientów, chodzi im o jedno
Roger Żochowski | 25.03.2014, 13:54

Jednym z powodów, dla których Ściera praktycznie przestał grać w gry wideo był fakt, że z biegiem lat zrobił się z tego biznes a nie zabawa. Lorne Lanning, twórca Oddworld, ma chyba podobne zdanie, bo bardzo dosadnie wypowiedział się o dużych wydawcach takich jak Electronic Arts. 

Lanning wyrobił sobie taką a nie inną opinię współpracując w przeszłości z dużymi wydawcami takimi jak EA i GT Interactive. Firmy te wydawały poprzednie odsłony Oddworld. Ojciec serii nie jest już jednak zainteresowany ich "usługami" i mówi to bez ogródek.
Dalsza część tekstu pod wideo
 
Pieprzyć ten biznes. Nie chcę się w to bawić, ponieważ sprawa jest przegrana. Wolałbym nie robić gier, niż być pieprzonym niewolnikiem  spółek publicznych, które dbają bardziej o swoich akcjonariuszy niż o klientów.
 
Lanning odniósł się również w swojej wypowiedzi do Battlefielda 4, który jest według niego idealnym przykładem upadku biznesu nakręcanego przez dużych wydawców. 
 
Dlaczego Battlefield 4 w ogóle został wydany? Wiesz, że ekipa deweloperska była temu przeciwna? Wiesz, że zespół wiedział, że gra nie jest gotowa do wejścia na rynek? Wiesz, że pracownicy studia spędzili wiele bezsennych nocy w budynku firmy żeby dopracować to gówno? Żeby dobrze się w nie grało i żeby dobrze wyglądało, tak jak sobie pierwotnie założyli? Ktoś podjął decyzję, że akcjonariusze są ważniejsze niż klienci. I widzimy dziś wiele takich przykładów. Jak w ogóle można coś takiego robić? Wziąć klejnot i wydać go zasyfionego? 
 
- grzmi Lorne Lanning, który obecnie w pocie czoła pracuje nad . Niestety najgorsze w tym wszystkich jest to, że gry wideo faktycznie stały się z biegiem lat biznesem, a w jego słowach jest wiele racji.
Źródło: własne

Komentarze (81)

SORTUJ OD: Najnowszych / Najstarszych / Popularnych

cropper