Jak Nintendo tnie koszty? 2DS skrywa tylko jeden wielki wyświetlacz

Nintendo tnie koszty produkcji swojego hardware'u. Wczoraj dowiedzieliśmy się że w połowie października na rynek wprowadzona zostanie nowa konsola przenośna japońskiej firmy. Sprzęt ma kosztować w USA 129 dolarów.
Filmik prezentujący 2DS-a w akcji mogliśmy obejrzeć już wczoraj. Wiemy już, że na obniżenie kosztów produkcji nowego modelu mobilnego sprzętu złożyło się wyrzucenie funkcji 3D. Na czym jeszcze Nintendo oszczędza? Tej informacji nie będziemy pewnie mogli zweryfikować aż do momentu premiery konsoli. Serwis USgamer.net zarzeka się jednak, że Nintendo zastosowało przy produkcji 2DS-a tylko jeden duży wyświetlacz czuły na dotyk. Konsola wygląda, jakby miała dwa ekraniki LCD, ale to tylko złudzenie - obudowa nachodzi na powierzchnię, która teoretycznie byłaby zdolna do wyświetlania obrazu. Górne „okienko” pokryte jest osłoną plastikową, więc oczywiście z funkcji dotykowej będziemy jak dawniej korzystać tylko w dolnej części sprzętu. Takie posunięcie przynosi szereg korzyści - produkcja i montaż jednego wyświetlacza jest tańsza. W takim przypadku staje się również zrozumiałe, dlaczego Nintendo zrezygnowało z zawiasów w przypadku 2DS-a. Jednego ekranu, skrytego pod obudową imitującą dwa „okienka”, zgiąć się po prostu nie da.
W tekście USgamer.net pojawia się również stwierdzenie, że nowy model przenośnej konsoli "trzyma się w dłoniach znacznie wygodniej", niż 3DS-a. Nie wiemy niestety na jakiej podstawie rzeczony serwis wysnuł swoją opinię.
Cenę 2DS-a na rynku amerykańskim ustalono na poziomie 129 dolarów. Podstawowy model 3DS-a kosztuje tam 169 dolarów, a 3DS XL 199 dolarów.