THQ wciąż ma pod górkę
Wczoraj informowaliśmy o tym, iż THQ przestało być notowane przez NASDAQ, pozagiełdowy rynek akcji w USA. Gdyby tego było jeszcze mało, to pod znakiem zapytania stanęła program ratunkowy grupy Clearlake, będący ostatnią deską ratunku dla wydawcy.
Wczoraj informowaliśmy o tym, iż THQ przestało być notowane przez NASDAQ, pozagiełdowy rynek akcji w USA. Gdyby tego było jeszcze mało, to pod znakiem zapytania stanęła program ratunkowy grupy Clearlake, będący ostatnią deską ratunku dla wydawcy.
Wydawać by się mogło, że wystarczy jedna rozprawa sądowa, by zatwierdzić przejęcie THQ przez Clearlake, które prawdopodobnie przystąpiłoby do realizacji planu odsprzedaży dóbr intelektualnych nowozakupionej firmy. Nic z tego - sędzia Mary Walrath wstrzymała obrady sądu mając na uwadze interesy wierzycieli. A tych jest kilku - THQ wisi ciężki hajs m.in. federacji WWE i firmom Silverback Asset Management, Mattel, Viacom oraz Wilmington Trust. Prawnicy domagających się zwrotu należnych swoim klientom pieniędzy uważając, że cała sytuacja ma na celu wyłącznie uniknięcie spłaty długów.
Szpiedzy z krainy deszczowców donoszą, iż oprócz Ubisoftu, zakupem IP będących jeszcze pod skrzydłami THQ zainteresowane są Warner Bros., Electronic Arts, Take Two i Square Enix. U kogo najchętniej widzielibyście marki takie jak Metro, Darksiders i Saints Row?
