MGR: Revengeance byłoby nudne bez stealthu

W trakcie przebijania się przez Metal Gear Rising: Revengeance przyjdzie nam pociekać setki przeciwników w skórze cybernetycznego Raidena. Jednak w grze nie zabraknie także elementów skradankowych, coby nie znużyć graczy ciągłą akcją.
W trakcie przebijania się przez Metal Gear Rising: Revengeance przyjdzie nam pociekać setki przeciwników w skórze cybernetycznego Raidena. Jednak w grze nie zabraknie także elementów skradankowych, coby nie znużyć graczy ciągłą akcją.





Atusi Inaba z Platinum Games podczas wywiadu udzielonego serwisowi Shack stwierdził, iż Rising szybko zrobiłoby się nudne, gdyby gameplay skoncentrować całkowicie wokół szlachtowania kolejnych oponentów:
"Na początku skupiliśmy się na motywie Raidena prącego do przodu. Pomysł oparty był na czystej akcji i spoglądając wstecz mogę powiedzieć, że byłoby to bardzo nudne i skoncentrowane wyłącznie na machaniu mieczem. Wydawało nam się, że gracze po prostu odpuściliby sobie grę, więc postanowiliśmy wprowadzić urozmaicenie, więcej opcji rozgrywki. Dorzuciliśmy skradankowe elementy i rożne drogi do celu, aby pozwolić graczom na dopasowanie stylu gry do własnych preferencji."
W aspekcie walki, białowłosy rzeźnik ma brylować finezją i całkowicie ofensywnym podejściem, w ramach którego zamiast blokowania i czekania na odpowiedni moment do wyprowadzenia ataku będziemy mogli parować ciosy:
"Mając Raidena prącego przed siebie, nigdy nie chcieliśmy, żeby blokował albo uskakiwał na boki przed ciosami. Chcieliśmy, aby zawsze był agresywny, nastawiony na ofensywę, dlatego też parowanie uderzeń łączy się z kolejnym combem."
Szalona akcja z możliwością skorzystania z dobrodziejstw stealthu brzmi smakowicie. Już w lutym przyszłego roku sprawdzimy, co tak naprawdę wysmażyło nam Platinum Games. Liczymy na pyszne, podlane krwią danie.