Xbox Game Pass miał być pierwotnie „wypożyczalnią gier”. Sarah Bond opowiedziała o planach Microsoftu

Abonament Xbox Game Pass stał się flagową propozycją korporacji z Redmond, która cieszy się sporym zainteresowaniem wśród graczy. Wiele lat temu Amerykanie jednak mieli nieco inny pomysł na usługę. Sprawdźcie szczegóły.

Zapoczątkowana kilka lat temu inicjatywa Microsoftu powoli przynosi coraz większe plony – zgodnie z ostatnim raportem grono subskrybentów Xbox Game Pass stale się powiększa, choć nieco poniżej oczekiwań. Popularność usługi może jednak się zwiększyć w ciągu następnych miesięcy, w końcu amerykański gigant nie powiedział jeszcze dość: w końcu ogłasza kolejne promocje i przygotowuje się do głośnej premiery Halo Infinite.

Na początku Microsoft miał nieco inne plany na nową usługę. W ostatnim wywiadzie dla GQ Magazine Sarah Bond zdradziła, że przedsiębiorstwo planowało zupełnie inne zasady funkcjonowania abonamentu – Xbox Game Pass pierwotnie był tworzony pod kodową nazwą Arches i miał być wypożyczalnią gier. Zespół pracujący nad projektem przeanalizował jednak zmieniający się rynek gier i dostrzegł zmiany w sposobie sprzedaży produkcji. To skłoniło amerykańskie przedsiębiorstwo do wybrania innego planu i przyjęcia formy, którą już dobrze znamy.

„Kiedyś około 75% przychodów z gry było osiągane w ciągu pierwszych dwóch miesięcy od premiery. Obecnie jest to rozłożone na dwa lata”.

Przedstawicielka Microsoftu powiedziała również, że początkowo wydawcy oraz producenci byli sceptycznie nastawieni do pomysłu, twierdząc, że nowa strategia zdewaluowałaby branżę gier. Z czasem ich podejście znacząco się zmieniło, czego możemy doświadczyć już dzisiaj poprzez systematycznie pojawiające się ogłoszenia o dodaniu nowych pozycji do usługi.

Przypomnijmy, że dzisiaj wspominaliśmy o słowach Phila Spencera, który podkreślał, że „Xbox Game Pass jest „bardzo, bardzo opłacalny”.