Outriders - scenki loadingowe to zamierzony efekt. Twórcy mówią o irytującym segmencie gry

Jeden z rodzimych deweloperów z People Can Fly wyjaśnił, dlaczego gracze muszą widzieć scenki uruchamiające przejście do innych lokacji.
Od połowy zeszłego tygodnia możemy - w pełni za darmo - ogrywać Outriders w wersji demonstracyjnej, która oferuje zabawę nawet na 3 godziny (moją opinię nt. gry poznacie tutaj).
Jednym z największych minusów, według graczy, Outriders w obecnej wersji jest fakt, że bardzo często jesteśmy świadkami krótkich scenek, na których nasza postać przechodzi przykładowo przez drzwi prowadzące do innej lokacji. W rozmowie z Eurogamerem rodzime studio stwierdziło, że rzeczone filmiki mają na celu zsynchronizowanie odbiorców bawiących się w trybie kooperacji.




Przykład Piotra Nowakowskiego, głównego projektanta gry, brzmi następująco:
Jestem osobą, która uruchamia podróż, więc chcę przeskoczyć na drugą stronę i rozpocząć bitwę po przeciwnej stronie; Wyobraźmy sobie, że jeden z moich przyjaciół jest obok miasta, a drugi podróżuje ścieżką w stronę wrogów.
Jeśli uruchomię podróż, dwaj pozostali przyjaciele zostaną teleportowani do mnie. Wtedy zobaczą i zapytają, dobrze, gdzie jesteśmy? Nasz pomysł - może nie działa dokładnie tak, jak chcieliśmy - ale chodziło nam o to, żeby pokazać [za pomocą cut-scenki] wszystkim graczom, co się w danym momencie dzieje.
People Can Fly nie chciało, aby przejścia były bardzo szybkie, a jednocześnie chaotyczne, bo wiedzieli, że spowodowałoby to dużo zamieszania. Ja sam nie wyobrażam sobie momentu, gdy znajduje się po drugiej stronie mapy i w ułamku sekundy przenoszę się do jej środka, aby walczyć z przeciwnikami. Dobrze, że Outriders uprzedza nas, że właśnie ktoś z naszej grupy rozpoczyna jakieś zadanie.
Interesuje Cię ten tytuł? Sprawdź nasz poradnik do Outriders.