The Last of Us 2 Grounded – czy warto wrócić do gry Naughty Dog?

Gry
4591V
The Last of Us 2 Grounded – czy warto wrócić do gry Naughty Dog?
Iza Łęcka | 14.08.2020, 07:36

Naughty Dog wprowadziło rozbudowaną aktualizację do The Last of Us 2, która swoją skalą może zaintrygować wielu graczy. Czy jednak warto ponownie wcielić się w Ellie i wyruszyć na wielką, wymagającą i niebezpieczną przygodę? Sprawdzamy nowości przygotowane przez zespół Neila Druckmanna.

Już jakiś czas temu Neil Druckmann ze swoim zespołem wspomniał o przygotowaniu trybu Grounded do The Last of Us 2, który bez zbędnych zapowiedzi stawia graczy przed niełatwym wyzwaniem. Zgodnie z wizją twórców, Grounded „stanowi ostateczny test umiejętności” weteranów IP, którzy tym razem nie tylko będą mierzyć się z bardziej śmiercionośnymi przeciwnikami, ale i brakami amunicji, zasobów do rzemiosła czy ulepszeń. Dla podkreślenia powagi wyzwania, nie można nasłuchiwać, niektóre elementy HUD-u wyświetlane na ekranie zostają wyłączone i nie skorzystamy z dodatków z zamówień przedpremierowych. Podobnie bezkompromisowo zapowiada się dodatkowa funkcja – teraz podczas włączania nowej gry możemy wybrać opcję permanentnej śmierci. Wystarczy chwila nieuwagi, a rozgrywkę będziemy musieli rozpoczynać od początku... Śmiałków jednak nie ominie nagroda: zarówno nowy poziom trudności, jak i Permadeath są nagradzane trofeami, więc zdobycie 100% wymaga sporych poświęceń.

Dalsza część tekstu pod wideo

Naughty Dog umożliwia dostosowanie rozgrywki zgodnie z własnymi upodobaniami: Permadeath może obowiązywać przez rozdział, akt lub całą grę, co może okazać się niezłym szkoleniem umiejętności dla najwierniejszych sympatyków gry. Czy ktoś odważy się połączyć Grounded z permanentną śmiercią? Chciałabym to zobaczyć... Ja przy pierwszym podejściu do nowości opadłam po trzech godzinach i aktualnie nie zamierzam dłużej próbować.

The Last of Us 2 Grounded – czy warto wrócić do gry Naughty Dog?

Znacznie więcej frajdy (umieranie do nich nie należy, co nie?) dała mi zabawa nowymi funkcjami grafiki. Deweloperzy z Naughty Dog dodali do gry zestaw filtrów, które mogą sprawić między innymi, że Ellie będzie wyglądała niczym zombie, wszystkie elementy świata przedstawionego zostaną wystylizowane na 8-bitową oprawę. Migrena uwydatnia na ekranie kolory czerwone i biały, a podczas ruchu postaci pojawia się dodatkowy efekt, który podkreśla niedogodności bohaterki. Kolejny filtr uwypukla ciemne kolory, inny skupia się chociażby na zielonej barwie, a niezwykle przypadła mi do gustu możliwość przekształcenia oprawy w plakat pop-art. Twórcy zmieniają nie tylko samą rozgrywkę, a nowe formy są uwypuklone w trakcie przerywników filmowych, więc doświadczamy ciekawego twistu – co warte podkreślenia, opcje można dowolnie zmieniać nawet podczas filmików, więc dosłownie każdą scenę możemy zobaczyć w kilkunastu zróżnicowanych wariantach.

The Last of Us 2 Grounded – czy warto wrócić do gry Naughty Dog?
The Last of Us 2 Grounded – czy warto wrócić do gry Naughty Dog?
The Last of Us 2 Grounded – czy warto wrócić do gry Naughty Dog?
The Last of Us 2 Grounded – czy warto wrócić do gry Naughty Dog?
The Last of Us 2 Grounded – czy warto wrócić do gry Naughty Dog?
The Last of Us 2 Grounded – czy warto wrócić do gry Naughty Dog?

Obok trybów renderowania (graficznych i muzycznych, których jest niemal 30), w The Last of Us 2 pojawiły się także modyfikacje rozgrywki – dla przykładu, tutaj włączymy lustrzane odbicie (nie polecam!), choć znakomicie sprawdza się tryb bullet-time z nieskończoną ilością amunicji i opcją zabijania po jednym strzale. W owym zestawieniu można efektownie pozbywać się wrogów, celując do nich w zwolnionym tempie, i nie martwić się o końcowy efekt. W opcjach pojawiają się również mody umożliwiające zabijanie dotykiem (wystarczy jeden atak z bliska), nieograniczony zasięg trybu nasłuchiwania lub te wpływające na dźwięk. Wszystkie modyfikacje możemy włączać w akcji (podobnie jak tryby renderowania – wszystko znajdujemy w opcjach) i po pierwszym przejściu kampanii, choć możliwości zostały zablokowane na najwyższym poziomie trudności i podczas permanentnej śmierci – tak, aby nikt nie mógł oszukiwać. Wszystkie wyżej wymienione elementy zmienimy wykorzystując punkty, które otrzymujemy w trakcie rozgrywki.

The Last of Us 2 Grounded – czy warto wrócić do gry Naughty Dog?
The Last of Us 2 Grounded – czy warto wrócić do gry Naughty Dog?

Moją przygodę z The Last of Us 2 ukończyłam dość szybko po premierze i choć nie należę do łowców kolejnych pucharków, którzy lubią napocić się podczas wyzwań o wywindowanym stopniu trudności, bardzo chętnie sprawdziłam tryby renderowania, które, śmiało mogę stwierdzić, robią robotę i dają sporo frajdy. Klimatycznie i niecodziennie prezentuje się narzucenie na świat nowych filtrów, a swoboda podczas wprowadzania zmian jest kluczowa – nie trzeba wychodzić z gry, by sprawdzić nową opcję. Wszystko zmieniamy sprawnie i szybko, by móc pobiegać po Seattle w zupełnie nowych barwach.

The Last of Us 2 Grounded – czy warto wrócić do gry Naughty Dog?
The Last of Us 2 Grounded – czy warto wrócić do gry Naughty Dog?
The Last of Us 2 Grounded – czy warto wrócić do gry Naughty Dog?

Czy przedstawione nowości skutecznie zachęciły mnie do ponownego ukończenia The Last of Us 2? Może nie teraz, bo kupka wstydu jest jeszcze całkiem spora, ale w przyszłości spojrzę na tę historię z nowej perspektywy – i nie uwzględniam tylko samych efektów, lecz mam w pamięci liczne wypowiedzi deweloperów publikowane już po premierze, które skłaniają do kolejnej refleksji. Na pewno dodam do tego zabawę trybami, gdyż muszę przyznać, że wiele z nich nadaje grze nietuzinkowego charakteru.

A Wy zamierzacie wrócić do The Last of Us 2, czy może jeszcze poznajcie opowieść i od razu sprawdzicie nowe opcje? Dajcie znać w komentarzach!

Interesuje Cię ten tytuł? Sprawdź nasz poradnik do The Last of Us Part II.

Źródło: własne

Komentarze (50)

SORTUJ OD: Najnowszych / Najstarszych / Popularnych

cropper