Virtus.pro zawiesza dywizję CS:GO

Gry

1796V

Wojciech Gruszczyk | 13.12.2018, 15:14

To nie będą spokojne święta dla najbardziej utytułowanego, polskiego zespołu Counter-Strike: Global Offensive. Włodarze Virtus.pro nie chcą dłużej patrzeć na kolejne porażki, więc zdecydowano się zawiesić całą dywizję.

Formacja Counter-Strike: Global Offensive z Virtus.pro od dawna boryka się z problemami. Do drużyny trafili nowi zawodnicy, ale nawet zastrzyk świeżej krwi nie pomógł. W rezultacie jesteśmy świadkami rewolucji.

Dalsza część tekstu pod wideo

CS:GO dostępny za darmo! Battle Royale nazywa się Danger Zone

„Po relegacji podczas Faceit London Major, zespół zakończył BLAST Pro Series w Stambule na 5 miejscu, nie dostał się na scenę główną na EPICENTER 2018 oraz nie był w stanie zakwalifikować się do kolejnego sezonu ESL Pro League.”

Kilka poważnych porażek i brak kwalifikacji na najważniejsze, przyszłoroczne turnieje to zdecydowanie za dużo. Rosyjska organizacja nie zamierza dłużej patrzeć na kolejne porażki, więc podjęto decyzję o zawieszeniu działalności drużyny:

"Po Majorze w Londynie byliśmy optymistycznie nastawieni do potencjału obecnego składu. Niestety oczekiwania nas przerosły. Strategia długoterminowa to budowanie zespołu wokół młodych talentów i na jej podstawie, będziemy podejmować decyzje. Proszę fanów o wsparcie podczas najbliższych tygodni."

Powyższe słowa wypowiedział Roman Dvoryankin, główny menadżer Virtus.pro, którego czeka teraz ciężka praca. Jeszcze przed końcem roku poznamy losy najbardziej utytułowanego, rodzimego zespołu, ale bardzo możliwe, że już nigdy nie zobaczymy drużyny w poniższym składzie: