Counter-Strike: GO. Po przejściu na F2P tytuł dostał 24 000 negatywnych ocen i zyskał 200 000 graczy
Valve zauważyło ostatnio, że jeden z ich największych hitów, Counter-Strike: Global Offensive, zaczyna drastycznie tracić na popularności i przyszła w końcu pora na to, aby dokonać pewnych zmian.
W czwartek wieczorem ogłoszono, iż CS: GO przechodzi częściowo na model free-to-play i w jego ramach dołączony do produkcji został miniaturowy tryb Battle Royale o nazwie Danger Zone.
Witchfire. Deweloperzy przerywają ciszę i pokazują nowy materiał
Valve zdecydowało się na ten ruch, ponieważ dojrzało, że takie dzieła jak Fortnite, PUBG, czy nawet Call of Duty: Black Ops IIII, osiągnęły wyjątkowo dużą popularność dzięki popularnej obecnie formule rozgrywek sieciowych.
Pociągnęło to za sobą jednak dwie skrajnie różne konsekwencje. Po pierwsze zaciekawieni nowym trybem i jego nieograniczoną dostępnością gracze, dosłownie masowo rzucili się na serwery gry, dzięki czemu Counter-Strike zanotował najlepszy wynik osób bawiących się w jednym momencie od stycznia 2017 roku! Względem poprzedniego miesiąca zyskał równo 200 tysięcy grających - 746 000 względem 546 000.
Niestety ze zmian nie są zadowoleni wieloletni fani tytułu i w przeciągu zaledwie niecałych dwóch dni, dzieło Valve dorobiło się aż 24 tysięcy negatywnych ocen na Steam - i to w większości od osób, które mają na liczniku po 2 500, czy nawet 9 000 godzin rozgrywki!
