Streamer zmarł w trakcie charytatywnej transmisji growej

Nie powinno być żadną tajemnicą, że maratony organizowane przed konsolą nie należą do najzdrowszych zajęć i warto robić sobie przerwy. Jednak od kiedy na popularności zdobyły internetowe transmisje, które wykorzystywane są m.in. do charytatywnych maratonów, coraz więcej ludzi doprowadza swój organizm na kres wytrzymałości. I czasami zdarzy się tragedia.
Tak jak w tym przypadku. Brian “Poshybrid” Vigneault znany ze świata World of Tanks streamer postanowił wziąć udział w charytatywnej akcji, której celem było zbieranie wpłat na fundację Make-A-Wish, która wspiera ciężko chore dzieci, nierzadko zapewniając im sprzęt do gier wideo pozwalający im poczuć psychiczną ulgę podczas przebywania w szpitalu. Cel jak najbardziej szczytny, ale niestety - to był ostatni stream Briana.
Poshybird w ciągu ostatnich dni codziennie transmitował World of Tanks zbierając wpłaty na cel charytatywny i niestety, niedzielna transmisja była ostatnią. Po 22 godzinach ciągłej gry, Brian wyszedł na papierosa i już nie wrócił. Większość obecnych na transmisji początkowo myślała, że streamer po prostu położył się spać. Na drugi dzień jeden z jego znajomych napisał do niego na Discordzie, jak się jednak okazało - po drugiej stronie był śledczy z policji w Virginia Beach, który poinformował o śmierci Vigneaulta.




Policja nie chce ujawniać przyczyn śmierci, gdyż te nie zostały jeszcze ustalone. Mówi się o ekstremalnym zmęczeniu spotęgowanym palonymi papierosami i napojami, które przyjmował Brian w trakcie transmisji. Po jego śmierci, klan WoT w którym był na Facebooku opublikował wpis w którym wyrażana jest żałoba, a Twitch pozwolił na kanale zmarłego na wpisywanie kondolencji w oknie czatu, nawet gdy nie jest prowadzona żadna transmisja.