Naughty Dog broni PSN Pass w Uncharted 3

Jak wszyscy wiemy Uncharted 3: Oszustwo Drake'a wystartuje z PSN Passem, czyli fikuśnie nazwanym online passem od Sony. Naughty Dog tłumaczy to posunięcie tym, że w innym przypadku zmuszone byłoby wydać najnowszą odsłonę przygód Drake'a jako dwie odrębne gry - single swoją drogą, multi swoją.
Jak wszyscy wiemy Uncharted 3: Oszustwo Drake'a wystartuje z PSN Passem, czyli fikuśnie nazwanym online passem od Sony. Naughty Dog tłumaczy to posunięcie tym, że w innym przypadku zmuszone byłoby wydać najnowszą odsłonę przygód Drake'a jako dwie odrębne gry - single swoją drogą, multi swoją.




Dlaczego jako dwie? Oczywiście chodzi o pieniądze. Justin Richmond z Naughty Dog połasił się nawet na teksty typu: "gra zawiera też sferę offline i w jej ramach możemy cieszyć się kooperacją, nikt nie musi grać przez PlayStation Network." Deweloper twierdzi, słusznie zresztą, że serwery nie są darmowe - kosztuje ich utrzymanie i obsługa.
"Usługi onlinie nie są darmowe. Musimy płacić za serwery i ich obsługę, a wiecie, gry muszą zarabiać pieniądze. To jest biznes i my chemy móc wciąż dostarczać tego typu zawartość. Nie chcemy by Sony kiedyś powiedziało: hej, nie zarabiacie na tym wystarczającej ilości kasy, zamknijcie ten projekt. Chcemy zachować pewien poziom jakości naszego produktu."
Całkiem rozsądne tłumaczenie, ale z drugiej strony nikt tu Ameryki nie odkrył. Uncharted 3 zarobiłoby swoje i bez PSN Passa, tyle że stoi to w opozycji do filozofii maksymalizacji zysków. A swoją drogą - "obracając kota ogonem" - to w takim razie jakim cudem przez długie lata udawało się zarabiać na grach i na utrzymanie serwerów bez wprowadzania dodatkowych opłat?