GITD zaufało PS4 - były główny inspektor transportu drogowego kupował gry za pieniądze podatników
Wygląda na to, że nawet Generalna Inspekcja Transportu Drogowego wybiera PlayStation. Jak wynika z wewnętrznego audytu, były główny inspektor wydawał pieniądze podatników na sprzęt do gier wideo i same gry. Postawiono na sprawdzone rozwiązania.
Trzeba przyznać, GITD zna się na rzeczy. Jak wynika z wewnętrznego audytu, którego wyniki pozyskała redakcja "Faktu", Tomasz Połeć, były główny inspektor transportu drogowego okazał się zapalonym graczem należącym do rodziny graczy PlayStation. Na liście zamówionego przez GITD sprzętu znajdziemy:
- trzy symulatory do gier wyścigowych Play Max wraz z fotelami kubełkowymi za 4615 złotych
- trzy kontrolery w formie przekładni zmiany biegów za 958 złotych
- trzy kierownice do gier za 6135 złotych
- sześć gier F1 i WRC za 1794 złote
- trzy konsole Sony PlayStation 4 za 6749 złotych.
To, co się rzuca w oczy, to oczywiście brak abonamentu PlayStation Plus. Warto jednak wspomnieć o samej cenie gadżetów, na co zresztą zwraca uwagę chociażby redakcja serwisu Onet.pl, aczkolwiek w cennik można uwierzyć, gdyż w chociażby cenie konsoli może znajdować się właśnie abonament, a sam zestaw mógł być bardziej rozbudowany.
Podobnie jest z cenami gier. Edycje kolekcjonerskie lub cyfrowe nie należą do najtańszych, ale niestety dane na fakturach są zbyt niepełne, abyśmy poznali rozwiązanie zagadki zawyżonych cen sprzętu. Trudno podejrzewać zamawiającego o próbę podzielenia ze sprzedawcą różnicy, biorąc pod uwagę, że mimo wszystko, ale mamy do czynienia z naprawdę zapalonym fanem gier wyścigowych i rajdowych. Trochę tylko dziwi brak DriveClub i Project CARS na liście. Jak donosi serwis Onet.pl, sprawa ma zostać zgłoszona do prokuratury.