Dalsze przygody Ellie - praca konkursowa
Im dalej tym mniej pisania, bo czas na wysłanie skracał się dosłownie do kilkunastu minut :D

Z pamiętnika Ellie
2036, 22 styczeń
Początek roku, postanowiłam aby kolejny rozdział w moim życiu był ambitniejszy niż zakładałam. Nie chodzi mi tu o ratowanie ludzkości, ale o mój wygląd. Cały czas chodzę w siniakach, poobijana, zmęczona. Czas na kobiecość, czas na ukazanie piękna. Muszę tylko zdobyć pomatkę i puder...
26 styczeń
Przespałam się z moimi planami, jednak za wcześnie na zmiany. Czas ocalić gatunek ludzki!
Ale najpierw pogram w monopoly, które znalazłam w zakurzonym strychu. Joel zawsze oszukuje jak gramy. Odwraca uwagę krzycząc, że widział za oknem zainfekowanego a następnie podmienia domek na hotel.
Tym razem się nie nabiorę ;)
3 marzec
Mój plan stworzenia zespołu eliminującego zainfekowanych wreszcie gotowy do boju ! Mam nadzieję, że Joel nie gniewa się, bo dałam mu rolę tragarza (broń, amunicja, prowiant,pułapki itd). Odnośnie pułapek, Bill jest do tego odpowiedni, co udowodnił kilka razy podczas eskorty do świetlików. Ostatnią osobą jest ponętna nieznajoma Trish, twarda lecz szalona laska. Ponoć podrywa zainfekowanych, ale to tylko suche opowieści po kilku flaszkach.
Joel po raz n-ty nie zgadza się na tragarza, powtarzam mu, że wyjdzie mu to na dobre. W ostateczności zhandluje broń i po krzyku. Zainfekowany to w końcu też człowiek...
Idę spać, Joel jeszcze mamrocze przez sen.
8 marzec
Po kilkudniowych przygotowaniach, wraz z zespołem wyruszyłam na pierwsze polowanie. Efekty współpracy były straszne. Joel pokonując drogę od domku do budy dla psa, padł na kolana. Zdjeliśmy mu z bagażu 4 kusze, bazooke na kamienie, tratwę i skórę niedżwiedzia. Trzeba być twardym a nie mientkim ;)
Nie wiem od czego zacząć jeśli chodzi o Billa. Zrobił dzisiaj pułapkę polegającą na zawiązaniu samego siebie do drzewa i wykopaniu przed nim dużego dołu zakrytego flagą amerykańską. Wszystko pięknie, ale dół miał metr głębokości! Jasna cholera, miał szczęście, że Trish wypięła jędrne pośladki odwracając uwagę zarażonych. Zastanawiam się, czy Bill nie ma zainfekowanego mózgu...
19 kwiecień
Udało nam się zabić tysiąc tych śmierdzących paskuctw! Ale to dopiero początek...
Dzisiaj weszliśmy do pomieszczenia z zarodnikami, okazało się, że to kumpel Billa palił zieloną roślinę. Dymiło jak cholera, dziko się uśmiechał, mówiąc coś o zainfekowanych kucykach. Dziwny koleś!
W nocy nie wiedziałam, czy się śmiać, czy płakać. Joel zaświecił latarką, w której nie miał baterii od ponad roku. Spytałam się skąd wytrzasnął je, doczekałam się odpowiedzi: ''u świetlika zamieniłem się koniem za baterie na cały rok'' To dlatego w monopoly zawsze będę lepsza...
23 kwiecień
Dzisiaj dzień zwierząt, ale w negatywnym tego słowa znaczeniu. Zabiłam jelenia, a wielkie poroże posłużyło jako taran do samochodu. Zgodnie z zasadą '' jedno istnienie mniej, to tysiące zainfekowanych mniej'' Przyczepione do zderzaka taranowało truchło aż trzeszczało! Jestem z siebie dumna :)
1 maj
Napotkaliśmy stadko żyraf. Jakie one są słodkie! Billowi jak zwykle pułapki w głowie, ale nie pozwoliłam mu użyć zwierzęcia jako żywej bomby zakrytej liściami (dla niepoznaki, że to ruchoma żyrafa)
Wskoczyłam na jej grzbiet, a następnie głowę. Z tej pozycji rozbijanie głów zainfekowanych ze snajperki to czysta przyjemność :)
Warte odnotowania jest fakt, że staruszek Joel po raz pierwszy się zmoczył z powodu koszmarnego snu. Jak opowiadał '' nie pamiętam, ale to było straszne''
Skleroza, moczenie, garb od dźwigania...coraz gorzej z nim.
13 maj
Miałam poważną rozmowę z Trish. Laska myśli, że każdy zainfekowany da się nabrać na jej wdzięki. Z jednym przespała się,aby później zadźkać nożem, a co gdyby nocą lunatykował, zagryzając nas?
Fakt, że jej skuteczność jest 100%, ale obawiam się o jej i nasze zdrowie. Bo zawsze może być ten 1 %
6 czerwiec
Znalazłam sposób na masową eksterminację zarażonych. Wyeliminowałam plan podrywu zainfekowanych przez Trish do ogromnej hali jako dyskoteki, aby później wysadzić wszystkich w pył. Także plan Billa nawiązujący o stworzeniu ogromnej dziury z pułapkami na myszy otoczonego stalowymi kratami, gdzie przestrzeń między prętami wynosi metr to absurd. Trzeba zrobić bombę atomową!
30 lipiec
Ten dzień musiałam zapisać w pamiętniku z powodu dziwnej sytuacji. Czegoś takiego nie spotkałam!
Podszedł do mnie zainfekowany i zaczął gadać! Normalnie nienormalne, nie wiedziała co zrobić.
Pytał się, gdzie jest Trish bo umówił się na randkę. W dodatku odsłonił bukiet kwiatów schowany za plecami. Odstrzeliłam mu łeb! I tak był za brzydki...
2 sierpień
Dowiedziałam się od Billego, że jestem fajna ale mam za małe piersi...
Jak dla żartów włożyłam stanik Trish, to odpowiedział, że ''fajna, ale za młoda''.
14 sierpień
W warsztacie Joel wreszcie posklejał odpowiednie elementy na bombę atomową. Skarpetki Billa, kilkanaście puszek z gwoździami, trochę ciał zainfekowanych purchawek,taśma klejąca,akumulator samochodowy masa trotylu i pralka. Niedługo odpalamy. To bardzo ważny moment, oby się udało.
15 sierpień
Bill stwarza same problemy. Stwierdził, że skarpetek nie odda do byle atomówki. Ja i Joel zawiązaliśmy go sznurem, zakleiliśmy usta taśmą klejącą i wsadziliśmy do pralki.
1 wrzesień
Nadszedł dzień sądu. Bomba gotowa. To znaczy pralka, w której były odpowiednie ''składniki'' jak i Bill. Detonator trzymała Trish. A Joel odwiózł nas w bezpieczne miejsce. Nikogo nie informowaliśmy oprócz wszystkich znajomych znajomych z Facebooka. Inni nas nie obchodzą, zwłaszcza ci co nie lajkowali...
3 wrzesień
Zadziałało! Zadziałało! Jesteśmy zbawicielami! Moje, Joela, nasze działania zaskutkowały eliminacją zainfekowanych! Czas na nową zmianę...muszę zdobyć te cholerne kosmetyki!
4 wrzesień
Okazało się, że Trish miała w bagażniku zainfekowanego kochanka, który ugryzł ją (zdrada), Joela i kilku znajomych...
I cały plan w pizdu poszedł się je*#% !!!!!!!
Koniec pamiętnika