Platynowy Rok 2025

BLOG
61V
user-93734 main blog image
Adick | Dzisiaj, 16:21
Poniżej znajduje się treść dodana przez czytelnika PPE.pl w formie bloga.

2025 rok zbliża się do końca, więc pora na kolejne platynowe podsumowanie.

W moim przypadku jeśli tytuł mi się spodoba - zawsze staram się z niego wycisnąć wszystkie soki. Jest to frajda sama w sobie. Czasem frustracja, ale zawsze na koniec ze sporą dozą satysfakcji. Idealne przedłużenie żywotności gry, którą szkoda odkładać na półkę po zobaczeniu listy płac.
W związku z powyższym, wszystkie splatynowane gry (z jednym wyjątkiem) gorąco polecam.

Jak ta kwestia wygląda u Was? Poświęcacie czas na ogrywanie tytułów na 100%?

 

Rok 2025 miałem bardzo zróżnicowany pod względem ogranych tytułów. Ogrywałem wiele gatunków, gry nowe i z listy zaległości do nadrobienia, ale znalazło się kilka perełek, które wpadły zupełnie niespodziewanie.

Nie przedłużając, poniżej lista Platyn w kolejności ich zdobycia.
Przy każdym tytule umieściłem poziom rzadkości zdobycia platyny w społeczności PSN.



Na początku mijającego roku pochłonęło mnie Sea of Stars - RPG stylem nawiązujący do ery 16 bitów. Nawiązania do Chrono Trigger widoczne bardzo wyraźnie. Wszystko jest tu rozwiązane na wzór japońskich erpegów i wzbogacone kilkoma świeżymi rozwiązaniami w eksploracji. 
Fabuła jak przystało na ten gatunek - uratuj świat :) Tym razem kierujemy dwójką dzieciaków; Valere i Zale, którzy władają odmiennymi technikami walki.
Zakończenie historii poznałem po 25 godzinach, ale była to dopiero połowa zabawy. Sekrety, maxowanie, questy, łowienie ryb, gra planszowa itp... jest tego na długie godziny.
Fani gatunku nie mogą przejść obok tej perełki obojętnie.

Platyna: 3,2% graczy

 

Z Final Fantasy VII Rebirth spędziłem najwięcej czasu i zyskałem najwięcej siwych włosów.

Od lutego do maja grałem tylko w ten tytuł. Po 70 godzinach skończyłem fabułę, a finalnie licznik zatrzymał się na blisko 250... Zrobiłem dosłownie wszystko.

Jak ktoś grał to pewnie kojarzy Johnnego i jego 88 wyzwań. To była gra w grze. Zrobienie wszystkich minigierek na max było naprawdę sporym wyzwaniem, ale to co mną wytarło podłogę jak szmatą to Brutalne+Legendarne wyzwania Chadleya.
Niezliczona ilość prób do dziesiątek walk, w tym 10xBoss rush bez leczenia. Po zaliczeniu ostatniego z tych wyzwań była ulga, którą ciężko do czegokolwiek porównać.

Ale to nie koniec. Wiele godzin wyzwań walk Chadleya było tylko jednym z 88 wyzwań Johnnego :)
Cała masa rzeczy do zrobienia. Od znajdziek, sekretów po wymaxowanie każdej mini gry itp. Wszystko zrobiłem i pozostało jeszcze tylko... przejść całą grę na Hard Mode.
Brak możliwości używania żadnych przedmiotów, brak odnawiania HP/MP po walkach i przede wszystkim bardzo mocni przeciwnicy. Do każdego bossa trzeba od nowa poustawiać materie w slotach, aby przeżyć pierwsze 5 sekund walki.
Ostatnia potyczka z Sephirothem ma chyba 20 faz i to było ostatnie, co mi zostało do kompletu. Nawet nie będę opisywać emocji jakie wybuchły po zakończeniu starcia. Nie da się.

Grając wsiąkałem mocno w kompletowanie zadań u Dżonnego. Odhaczanie kolejnego wyzwania z listy 88 dawało satysfakcję i zassało.

Jeśli ktoś uważa, że FF stało się slasherem, to zapraszam do trybu Hard. Absolutnie każda materia i każde wydane polecenie (gra się tylko z wyborem komend, każda inna próba to koniec) mają gigantyczne znaczenie.

Oczywiście żeby podejść do Harda trzeba wymaxować najpierw postacie i wszystkie materie do najlepszego poziomu. Wszystkie Soulsy to spacer w parku.

Opisałem po krótce wrażenia z platynowania, ale Final Fantasy VII Rebirth samo w sobie to kapitalna gra! Polecam każdemu, nie tylko fanom gatunku. Najpierw oczywiście trzeba zaliczyć Remake, bo to naturalna kontynuacja zdarzeń. Czekam na trzecią odsłonę... FF Reunion?

Platyna: 2.3% graczy

 

 

Co jakiś czas wrzucam "na ruszt" jakąś metroidvanię. Tym razem padło na świetne Ender Lilies. Bardzo przyjemna gra, w której wszystko zostało fajnie przemyślane. Ender Lilies ma bardzo gęstą, posępną atmosferę świata fantasy. Potęguje to bardzo dobra muzyka. 
W grze wcielamy się w małą dziewczynkę Lily – jest ostatnią ocalałą Kapłanką, która budzi się z amnezją w zniszczonym królestwie Land’s End. Wyruszamy w podróż, aby oczyścić krainę z klątwy i odzyskać utracone wspomnienia. System walki ma ciekawe rozwiązanie. Bohaterka jest bezbronna, a walczymy duchami poległych rycerzy, którzy wykonują ataki. Każdy rycerz ma inną broń a co za tym idzie zmienia się nieco system walki. 
Eksploracja jak to w metroidvaniach - wraz z nabyciem nowych umiejętności otwierają nam się nowe frogi, do których nie mieliśmy wcześniej dostępu.
Ender Lilies ukończyłem w około 30 godzin odkrywając wszystkie trzy zakończenia. Dla fanów gatunku - pozycja obowiązkowa!

Platyna: 11,9% graczy

 

Co tu dużo mówić. O oficjalnej Grze Roku zostało już chyba powiedziane wszystko :)
Clair Obscur Expedition 33 po ograniu fabuły miało wylądować u mnie na półce, jednak endgame i czyszczenie mapy tak mnie zassało, że spędziłem z tym tytułem jeszcze kilka dobrych godzin i wycisnąłem wszystko co się dało. System Pikto pokazuje pazur przy starciach z najcięższymi bossami.

Kapitalna gra! Świetna fabuła i zjawiskowa muzyka. Nie namawiam, bo pewnie wszyscy macie ten tytuł już za sobą :)

Platyna: 9,7% graczy

 

Przed uruchomieniem kolejnej gry - molocha (DS2) stwierdziłem, że zrobię sobie odskocznie z mniejszym tytułem i padło na kontynuację wcześniej omawianej metroidvanii - Ender Magnolia.
Jest to bardzo udana kontynuacja, która zarazem jest kwintesencją gatunku. Wszystkie aspekty poprzedniczki zostały tutaj przeniesione i nie kombinowano za bardzo aby coś drastycznie pozmienniać - i dobrze! 25 godzin soczystej metroidvanii. Polecam!

Platyna: 44% graczy

 

W Death Stranding 2 fabularnie Kojima oczywiście odpłynął. Główny nurt ok, klocki do siebie pasują i układanka się jakoś składa, ale oczywiście nie mogło zabraknąć WTF-Moments :) Fani zrozumieją, a jeśli nie zrozumieją to przynajmniej odbiorą to w stylu "no tak, Hideło i jego otwarty umysł...". Cała reszta pewnie ma momenty wielkiego zdziwienia chłonąc te wydarzenia.
Mi historia pasowała i myślę, że furtka na trzecią część jest szeroko otwarta. Oby to była Europa!
Po napisach końcowych zaczął się drugi etap zabawy w tej wielkiej piaskownicy. Tym razem sieć połączeń oparłem głównie na autostradach. Tyrolkami zasiałem rejon wysokich gór.
Nowe gadżety znacząco uprościły przemieszczanie się. Ciężarówka + Rampa do skoków to gamechanger.
Maxowanie więzi z każdą z 42 placówek dało mi dziesiątki dodatkowych godzin z grą. Kilka zleceń zapadnie w pamięci, zwłaszcza 45-minutowa czasówka dla Mr Impossible czy wypady po Ryzykanta.
110 godzin na liczniku i platyna. DS2 to bezpośrednia kontynuacja pierwszej części. Jest więcej i ładniej. Czy lepiej? Każdy sam oceni.
Pięc lat po świetnej pierwszej części dostałem więcej tego samego. Świat, w którym można się zanurzyć. Dla mnie to moja GRA ROKU.

Platyna: 5,7% graczy

 

Ekspansja azjatyckich developerów trwa w najlepsze, głównie z gatunkiem soulike. I bardzo dobrze, bo wychodzi im to świetnie!
W The First Barserker: Khazan wszystko mi siadło, a najbardziej walki z bossami. Było kilka "ścian", ale każda walka jest tutaj świetnie zaprojektowana i zmusza do różnych taktyk. System walki jest kapitalny!
Soulslajk z własnym, mrocznym i brutalnym charakterem. Bardzo polecam!

Platyna: 10,5% graczy

 

Broken Sword Shadow of Templars - jedna z moich pierwszych gier na PSXa. Ogrywałem w 1997 roku mając kilkanaście lat :)
Reforged to świetny remaster z możliwością przełączenia się na starą grafikę w sekundę. Ciekawa przygodówka na kilka godzin. Oczywiście zrobione wszystko co było do zrobienia :) Ten klimat jest niepodrabialny. Polecam!

Platyna: 11,4% graczy

 

Jeśli ktoś lubi kryminał z sosem pokręconych ludzi rodem z Twin Peaks to Alan Wake II jest tytułem idealnym.
Sprawa morderstwa bardzo szybko się rozszerza o wiele wątków. Akcja prowadzona w dosyć wolnym tempie, ale fabuła nie pozwala się oderwać.
Grając można odnieść wrażenie, że ogląda się intrygujący serial. W grze zastosowano kilka niespotykanych dotąd rozwiązań graficznych - to trzeba zobaczyć.
Bardzo ciekawie wypadły zagadki logiczne (rymowanki), zmuszające do pomyślenia. 
Platyna wpada sama jeśli odwiedzimy każdy kąt.

Platyna: 5,5% graczy

 

Wuchang Fallen Feathers - kolejny chiński przedstawiciel gatunku soulslajk.
Gra mi bardzo siadła i zrobiłem wszystko wraz z czterema różnymi zakończeniami.
System walki, umiejętności i rozwoju bohaterki bardzo fajnie przemyślany. Ale jeszcze bardziej podobała mi się kreacja świata z licznymi odnogami i skrótami. Po dosyć korytarzowym The First Berserker Khazan była to miła odmiana i powrót do DarkSoulsowych rozwiązań. Jeśli ktoś lubi te klimaty, to mocno polecam. Platyna pękła po 80 godzinach.

Platyna: 9,2% graczy

 

EA WRC jest kolejną grą, z której wycisnąłem wszystko.
Jest lekki vibe Dirt Rally i rozgrywkę można ustawić pod siebie w każdym aspekcie.
To było przyjemne kilkanaście godzin. Niezobowiązująca odskocznia, w trakcie której zwykle na słuchawkach leciał jakiś podcast :)
Sezon WRC skończony na pierwszym miejscu, kilka rajdów online i specyficzne wyzwania odnoszące się do historycznych wydarzeń.
Fajnie mi się grało. Dual Sense kapitalnie tutaj oddaje każdą nierówność.

Platyna: 0,2% graczy

 

Z synem bardzo często gramy w PESa na kanapie i w ramach odskoczni zassałem pewnego wieczora "jakąś inną prostą sportówkę"...
Casual Sports Series: Hockey jest wycenione mniej więcej jak paczka chipsów i więcej nie jest warta :)
Zapowiadało się zabawnie. Na screenach. Odpaliliśmy grę, wybraliśmy drużyny i zaczął się mecz. Kiepska jest to gra. Toporne sterowanie, strzały i odbiory na zasadzie: gra uzna, że wcisnąłem przycisk na padzie lub nie. Typowa gra mobilna.
6 drużyn do wyboru. Szybki mecz lub turniej od ćwierćfinału i to wszystko co gra ma do zaoferowania.
Platyna? Pucharki za zagranie każdą drużyną, za strzelenie 5 bramek i wygranie turnieju. I to wszystko.
Raczej nie wrócimy do tego, a Wam nie polecam :)

Platyna: 8,4% graczy

 

Dragon's Dogma 2 to gra wielka i krótka zarazem. 
Spędziłem z nią ponad 100 godzin, ale gdyby skupić się tylko na głównym wątku fabularnym to myślę, że jest do zrobienia w... 15 godzin.
Dlaczego tak jest? Skąd ponad 100 godzin? Bo gra ma ka-pi-tal-nie! skonstruowany świat! Jest to RPG, w którym idziesz do znacznika zadania głównego, ale po drodze kilka razy zbaczasz ze szlaku bo widać coś ciekawego. I tak 4 razy i nagle okazuje się, że minęło 6 godzin a zadanie główne nietknięte. Na mapie nie ma znaczników questów pobocznych, nie ma wykrzykników i obozów do odbicia. Tutaj gracz sam szuka sobie przygody. Ba! nawet NPC nie są oznaczeni. Chcesz zadanie poboczne? Pogadaj z kimś. Jakiś odsetek napotkanych ludzi ma coś ciekawego do zaoferowania. Prośbę, eskortę etc.
Gra żyje własnym życiem. Przeciwnicy odradzają się według cyklu dobowego. Gobliny inaczej, wielkie smoki inaczej. Dragon's Dogmna 2 zassała mnie na dobre.
System walki jest bardzo zróznicowany bo profesji jest kilkanaście. Ale żeby władać danym orężem musimy odnaleźć kogoś, kto nas tego nauczy. Gdzie? Nie wiadomo - gra tego nie powie. Trzeba chodzić, zwiedzać i tak odbywa się cały progres.
Jest to według mnie połączenie Skyrima, Wiedźmina, Gothica, Dark Souls i Dragon Age.

Polecam, ale uwaga - ten świat wciąga niesamowicie! Nie będę się rozpisywać o róznych systemach bo wielką frajdą jest poznawanie tego samemu.

Platyna: 2,6% graczy

I to by było na tyle, jeśli chodzi o Platyny w mijającym roku.

A jak Wasze growe wyczyny w 2025? Pochwalcie się :)

 

Oceń bloga:
8

Komentarze (7)

SORTUJ OD: Najnowszych / Najstarszych / Popularnych

cropper