Blogmas #3 – Mikołajkowy worek gracza: prezenty, marzenia i zakupy

BLOG
119V
user-88985 main blog image
Mateusz Lewandowski | Dzisiaj, 10:00
Poniżej znajduje się treść dodana przez czytelnika PPE.pl w formie bloga.

Hoł, hoł, hoł - Święta to czas, w którym wracają wspomnienia, spełniają się drobne marzenia i nawet dorosły gracz potrafi znów poczuć w sobie dziecięcą radość. Wczoraj obchodziliśmy Mikołajki, więc dziś zapraszam Was na wyjątkowy wpis – będzie trochę o prezentach, trochę o grach i odrobinę o tej świątecznej magii, której w grudniu tak bardzo nam potrzeba.


Każdy gracz ma swój własny „mikołajkowy worek marzeń”. Czasem kryją się w nim gry, które od dawna czekają na półce. Innym razem to drobne rzeczy – nowy pad, konsola, a czasem po prostu wolny weekend, by wreszcie coś dokończyć. Dla mnie grudzień to moment, gdy te małe marzenia stają się trochę bardziej realne. Może to magia świąt, a może po prostu dobra wymówka, by wreszcie sprawić sobie (i innym) coś wyjątkowego.

Moje tegoroczne „prezenty dla siebie”

Dziś growe prezenty robię sobie głównie sam – i przyznam, że ma to swój urok, a tegoroczny Black Friday okazał się idealnym momentem, by upolować kilka świetnych okazji.

Pod koniec listopada wraz z narzeczoną wybraliśmy się do Irlandii, a dokładniej do malowniczego Galway. Irlandia od zawsze kojarzyła mi się z zielonymi krajobrazami, małymi miasteczkami i gościnnymi ludźmi – i wrażenie to okazało się w pełni trafne. Galway urzekło nas swoim klimatem, kolorowymi uliczkami oraz radosną atmosferą, szczególnie w okolicy świątecznego marketu, który mieliśmy okazję odwiedzić. To jedno z tych miejsc, gdzie człowiek od razu czuje, że święta są naprawdę blisko.

Podczas pobytu udało mi się trafić na kilka naprawdę świetnych okazji, zarówno dla siebie, jak i dla bliskich. Najważniejszy łup? PS Portal – sprzęt, który chodził za mną od dawna. Idealny do podróży i zimowych wieczorów, kiedy chce się ograć coś z kanapy bez uruchamiania całej konsoli. Kupiłem go używanego, w stanie idealnym, za jedyne 120 euro (około 500 zł). Pani, od której go odkupiłem, kupiła go swoim dzieciom, ale nie wiedziała, że do działania potrzebny jest solidny internet – więc praktycznie nie był używany.

Zaoszczędzone pieniądze wykorzystałem na kolejną okazję: promocję PlayStation na Black Friday. Roczny PS Plus Premium w cenie 422 zł zamiast 630 zł to coś, obok czego trudno przejść obojętnie. Dzięki temu mogę grać w chmurze gdziekolwiek – nawet bez połączenia z własną konsolą, korzystając tylko z serwerów Sony. Zauważyłem, że dzięki temu rozwiązaniu jakość połączenia jest nawet jeszcze bardziej stabilniejsza.

Do tego do mojego świątecznego worka trafiło też Silent Hill F, na który od dawna czekałem. Wiele osób mówi, że seria powraca w naprawdę mocnym stylu, więc nie mogłem przejść obok tego obojętnie.

Dodatkowo w jednym z lokalnych sklepów trafiłem prawdziwy skarb – Need for Speed: Most Wanted Black Edition na PlayStation 2, w naprawdę dobrej cenie. Dla mnie to czysta nostalgia i pewnie odpalę ją podczas świątecznej przerwy od pracy. Nic tak nie wprowadza w luźny nastrój jak klasyczny NFS i klimatyczny soundtrack z tamtych lat.

A co dla bliskich?

Grudzień to dla mnie również dylemat - co kupić bliskim na święta, żeby naprawdę się ucieszyli? I choć w mojej rodzinie mamy tradycję delikatnego podpytywania, to w tym roku myślę, że udało mi się trafić w dziesiątkę bez żadnych sugestii. Mój brat od zawsze miał słabość do gier strategicznych - takich, gdzie można godzinami planować, budować i oglądać, jak powstaje coś wielkiego. A że akurat końcówka roku obrodziła świetnymi premierami, postanowiłem zrobić mu prezent, który idealnie się w to wpisuje: Anno 117: Pax Romana na PS5. Dlaczego akurat Anno? Bo nic nie cieszy tak, jak prezent, który… samemu chętnie by się zatrzymało (hi hi).  Uwielbiam tę serię i mam przeczucie, że wspólnie rozegramy jeszcze niejedną potyczkę.

Black Friday – pokusa czy okazja?

Black Friday od lat budzi mieszane emocje. Z jednej strony to świetna okazja, by kupić coś taniej – wymarzoną grę, konsolę czy sprzęt, na który na co dzień trudno byłoby się zdecydować. Z drugiej strony, to także czas, gdy łatwo ulec zakupowemu szaleństwu. Dla mnie Black Friday to idealny moment, by zrobić sobie i bliskim kilka świątecznych prezentów – lubię mieć wszystko gotowe wcześniej, zamiast zostawiać zakupy na ostatnią chwilę. 

Wiem, że sklepy wielokrotnie przekłamują nas, jeśli chodzi o ceny produktów, dlatego nigdy nie kupuję impulsywnie. Dla mnie kluczem jest… cierpliwość. Obserwuję daną rzecz przez dłuższy czas, aby wiedzieć, ile faktycznie kosztuje. Dzięki temu, gdy nadchodzi Black Friday, potrafię ocenić, czy oferta jest prawdziwą okazją, czy tylko marketingiem. Jeśli widzę prawdziwą okazję, dopiero wtedy decyduję się na zakup.

A jak jest u Was?

Robicie zakupy podczas Black Friday, czy raczej omijacie ten szał szerokim łukiem? Udało Wam się kupić coś ciekawego w tym roku – jakiś sprzęt, grę albo wymarzony prezent dla siebie lub bliskiej osoby?

Oceń bloga:
5

Co trafiło w tym roku do Twojego mikołajkowego „growego” zestawu?

Długo wyczekiwana gra
8%
Sprzęt lub akcesoria (pad, headset, konsola itp.)
8%
Abonament (PS Plus, Game Pass, EA Play itp.)
8%
Sam sobie nic nie kupiłem, ale obdarowałem innych
8%
W tym roku nie było growych prezentów / Po prostu wolny czas dla siebie
8%
Pokaż wyniki Głosów: 8

Komentarze (6)

SORTUJ OD: Najnowszych / Najstarszych / Popularnych

cropper