Lost Judgment - recenzja

BLOG RECENZJA GRY
129V
user-85375 main blog image
-Infi- | Wczoraj, 17:01
Poniżej znajduje się treść dodana przez czytelnika PPE.pl w formie bloga.

Wstęp

Lost Judgment to druga część odłamu gier z serii Yakuza wydana przez Ryu Ga Gotoku Studio. Ponownie wcielamy się w postać detektywa Yagami, przed którym pojawia się konieczność rozwikłania jeszcze bardziej skomplikowanego i wielowątkowego śledztwa. Ukończenie nowej przygody oraz wykonanie części zadań pobocznych zajęło mi 25 godzin. Czy kontynuacja okazała się równie dobra jak poprzedniczka? Zapraszam do recenzji.

Fabuła

Nasza kolejna historia rozpoczyna się w 2021 roku (czyli 3 lata po części pierwszej) w dobrze znanym fanom serii mieście Kamurocho, by następnie przenieść nas do Ijincho. Głównym bohaterem ponownie zostaje Takayuki Yagami - były prawnik i prywatny detektyw. Tym razem przyjdzie nam rozwikłać zagadkę tajemniczego morderstwa związanego z prześladowaniami w szkole. Temat ten został niezwykle realistycznie zobrazowany, a twórcy ubrali go w odpowiednio dawkowane emocje. W rezultacie znany od lat problem występujący wśród młodzieży możemy śledzić z kilku perspektyw i poczuć się tak, jakbyśmy faktycznie brali udział w mających miejsce wydarzeniach. Słowne groźby, pobicia, a nawet samobójstwa są tutaj często obecne i ukazane bez cenzury.

Druga część serii wysyła nas do agencji prowadzonej przez naszych byłych towarzyszy, czyli Sugiurę i Tsukumo, którzy założyli własną firmę i chcą zaistnieć na rynku jako Yokohama 99. Potrzebują oni naszej pomocy w prowadzonym śledztwie i wielokrotnie okażą się nieocenionym wsparciem w bardzo trudnych sytuacjach.

Po świetnej części pierwszej liczyłem na równie dobrą, a nawet odrobinę lepszą historię i takową otrzymałem. Wciąga od samego początku i dzięki stopniowemu wprowadzaniu nowych bohaterów, wątków i wydarzeń nie nudzi do samego końca. Twórcom udało się podnieść poprzeczkę jeszcze wyżej, co jest niemałym wyzwaniem.

Postacie

Kolejnym bardzo mocnym elementem produkcji są wspomniani wcześniej bohaterowie, którzy wywodzą się z bardzo rozmaitych środowisk. Oprócz sympatycznego, oddanego i dającego się lubić Takayukiego mamy zatem m.in. naszego biznesowego partnera i byłego członka gangu Yakuzy - Kaito, uroczą i bliską sercu głównego bohatera panią prokurator - Mafuyu, byłego pracodawcę biura prawniczego i doświadczonego życiem Gendę, skromną nauczycielkę Sawę, czy też niezwykle poważną oraz "mroczną" pracownicę wspomnianego biura Saori. Do puli dorzucono także kilku pracowników policji, kapitanów lokalnych gangów, polityków czy też nauczycieli. Ryu Ga Gotoku doskonale wie jak dobrać obsadę do swoich gier i tutaj również nie uświadczymy wyjątku od reguły. W zasadzie nie mam się tutaj do czego przyczepić z jednym małym wyjątkiem - RGG jakimś cudem nie potrafi dobrze zaplanować losów postaci uczuciowo związanych z głównymi bohaterami. Zarówno Kaoru Sayama z Yakuza 2, jak i Mafuyu Fujii z Lost Judgment zostały potraktowane po macoszemu, a ich obecność powinna być znacznie bardziej zaznaczona w opowiadanej historii. Mafuyu otrzymała dosłownie minimalną ilość czasu antenowego i obawiam się, że w części trzeciej (o ile taka powstanie) twórcy mogą zapomnieć o niej na dobre, a szkoda.

Oprawa wizualna

Tytuł ogrywałem na Playstation 5. Oprawa wizualna w Lost Judgment jest klasycznie dla serii po prostu bardzo ładna i realistyczna. Wiele lokacji potrafi nas oczarować (szczególnie w nocy czyli przez jakieś 70% czasu gry). Mapy obu miejscówek składające się z wielu różnych elementów są dość różnorodne. Mamy więc kluby, sklepy, boiska sportowe, korporacyjne wieżowce, bary i wiele innych. Mogę śmiało powiedzieć, że wszystko wygląda świetnie i działa bardzo płynnie. Wersja na PS5 wczytywała dane błyskawicznie. 

Scenki przerywnikowe podzielono na 3 rodzaje - statyczne dialogi z lekko animowanymi portretami postaci, animowane fragmenty o dobrej jakości z możliwością przewijania dialogów oraz iście filmowe i realistyczne fragmenty, gdzie akcja to prawdziwe kino, cud miód i orzeszki.

Oprawa dźwiękowa

Twórcy ponownie wykorzystali sporo elementów udźwiękowienia z poprzednich gier. Nowe kawałki przygrywające nam podczas przechodzenia wątku głównego ponownie zasługują na uznanie. Są klimatyczne i doskonale dopasowane do tego, co widzimy na ekranie. Bardzo realistycznie oddano udźwiękowienie m.in. dzielnic handlowych (szczególnie realistycznie oddano wnętrza budynków m.in. sklepów). Na każdym kroku zalewa nas cała gama dźwięków, które przy zamkniętych oczach potrafią przenieść nas na moment do tętniącego życiem miasta.

Gameplay

Lost Judgment podobnie jak inne gry z serii Yakuza oferuje nam masę aktywności pobocznych, które można wykonywać w przerwach między misjami wątku głównego. Do naszej dyspozycji ponownie oddano znane już weteranom atrakcje jak np. kasyno, ulicznego Mahjonga, automaty do gry, kluby taneczne, baseball i randkowanie oraz kilka nowości jak np. rozbudowane wyścigi dronów i misje z psem. Dodatkowo nasz główny bohater z racji wykonywanego zawodu prywatnego detektywa zajmuje się rozwiązywaniem rozmaitych spraw, śledzeniem podejrzanych, analizą miejsc zbrodni, używaniem przebrań, zbieraniem dowodów (osobiście lub za pomocą drona) i włamywaniem się do różnych miejsc. Wszystkie te aktywności rozwiązano w formie przyjemnych minigier, które na szczęście nie zajmują zbyt wiele czasu.

Istotną nowością w serii jest możliwość wspinania się po ścianach budynków. Jest ona ograniczona paskiem wytrzymałości bohatera, którą możemy rozwijać na drzewku umiejętności. Ułatwiono również poruszanie się po ulicach za pomocą deskorolki.

Znane z poprzedniczki rozprawy sądowe praktycznie zniknęły z wątku głównego (z małymi wyjątkami). Pozostało natomiast przedstawianie dowodów z różnych sytuacji podczas konwersacji, co zmusza do myślenia i śledzenia dialogów.

Akce polegające na śledzeniu celu również są tutaj obecne, ale praktycznie wyeliminowano je z głównego wątku, przez co osoby, które za nimi nie przepadają mogą je praktycznie w całości pominąć. Nie można jednak uciec od sekwencji analitycznych, które czasem potrafią rozzłościć, ponieważ wymagają dosłownie lizania ścian i domyślania się, co autor miał na myśli.

Zadania poboczne wypadły tutaj nieźle, ale nie jest to poziom Like a Dragon. Przyznam szczerze, że po przejściu wszystkich dostępnych gier z serii jestem już nimi trochę przesycony i zmęczony. Mimo wszystko chętni do zdobycia platyny będą czerpali z nich dużo frajdy.

Gra posiada również znany fanom serii humor. Dialogi pomiędzy bohaterami to istne złoto, a docinki czy kłótnie potrafią nie raz rozbawić do łez.

Oferowane mapy będą dobrze znane fanom serii. Zarówno Kamurocho, jak i Ijincho posiadają znane wcześniej miejscówki oraz dobrze rozlokowane postoje taksówek, do których możemy dostać się błyskawicznie. Ponownie dostajemy możliwość zapisywania gry w niemal dowolnym momencie (z wyłączeniem sekwencji fabularnych).

System walki

Twórcy wykorzystali system z Judgment i rozbudowali go o dodatkowe ataki specjalne, uniki oraz 2 nowe style. Oprócz Żurawia i Tygrysa otrzymujemy także Żmiję i Boks (odblokowywany z DLC). Każdy otrzymał duże drzewko rozwoju i znacząco różni się od pozostałych, dzięki czemu możemy stosować je zamiennie w zależności od sytuacji. Są one też bardzo odmienne pod względem wizualnym.

Pasek odpowiadający za ataki specjalne (EX mode) został usprawniony i teraz jego napełnianie następuje bardzo szybko, co nadaje dodatkowej dynamiki starciom.

Znane z pooprzedniczki i niezwykle irytujące rany "śmiertelne" odeszły do lamusa i niech tam pozostaną na dobre.

W Lost Judgment otrzymaliśmy systemu wyposażenia naszej postaci w pancerz oraz akcesoria zwiększające nasze możliwości bojowe i statystyki. Oprócz nich dostajemy tradycyjnie przedmioty wzmacniające i leczące, ale minusem jest dość mocne ograniczenie ilościowe każdego z nich, co w późniejszych etapach potrafi być dość irytujące.

System rozwoju polega na przeznaczaniu zdobytych punktów (SP - Skill points) na umiejętności podzielone na kilka drzewek - umiejętności bojowe, 3 style bojowe, statystyki oraz specjalne (np. łatwiejsze unikanie rozpoznania podczas śledzenia celu, łatwiejsze otwieranie zamków, lepsze sterowanie dronem, większa tolerancja na alkohol). Osobiście podoba mi się on o wiele bardziej od różnego rodzaju kombinacji znanych ze starszych gier RGG. Ogromnym plusem Lost Judgment jest otrzymywanie SP oraz pieniędzy za wykonywanie zadań z głównej fabuły, co pozwala na rozwój bohatera bez konieczności korzystania z aktywności pobocznych.

Podsumowanie

Lost Judgment to godna kontynuacja bardzo dobrze przyjętej części pierwszej nowej serii od studia Ryu Ga Gotoku. Praktycznie każdy aspekt został w niej poprawiony, a nowa historia podnosi poprzeczkę jeszcze wyżej. Zdecydowanie polecam fanom serii.

Oceń bloga:
7

Ocena - recenzja gry Lost Judgment

Atuty

  • Interesujący, wciągający i wielowątkowy główny wątek fabularny
  • Ciekawi bohaterowie
  • Dobrze zrealizowany i dynamiczny system walki
  • Dopracowana i realistyczna oprawa wizualna
  • Przyjemna i dobrze dobrana ścieżka dźwiękowa
  • Cała masa aktywności pobocznych
  • Nowa mapa Ijincho
  • Prosty i przejrzysty system rozwoju postaci
  • Deskorolka

Wady

  • Duża powtarzalność minigier z poprzednich części
  • Jeszcze bardziej zmarginalizowany wątek Mafuyu
  • Sekwencje skradankowe i analityczne
  • Mocno ograniczona przestrzeń ekwipunku
-Infi-

-Infi-

Lost Judgment okazało się bardzo dobrą kontynuacją przygód sympatycznego detektywa Yagami. Cechuje się ciekawą, realistyczną i wciągającą fabułą, zróżnicowanymi bohaterami, masą aktywności pobocznych, przyjemnym systemem walki i rozwoju bohatera, a także świetną oprawą audiowizualną. Drobne niedogodności w postaci sekwencji analitycznych czy skradankowych nie wpływają w żaden sposób na czerpaną z gry radochę. Studio Ryu Ga Gotoku podniosło poprzeczkę jeszcze wyżej i bardzo liczę na powstanie części trzeciej. Polecam serdecznie każdemu fanowi serii!
Grałem na: PS5

Czy uważasz, że powstanie kontynuacja Lost Judgment ?

TAK
13%
NIE
13%
Pokaż wyniki Głosów: 13

Komentarze (4)

SORTUJ OD: Najnowszych / Najstarszych / Popularnych

cropper