Branża w stagnacji? Kilka chaotycznych słów o fali remake'ów (i remasterów)

BLOG
951V
user-77319 main blog image
Evo24 | 06.02, 20:56
Poniżej znajduje się treść dodana przez czytelnika PPE.pl w formie bloga.

Remake, czyli odtworzenie wydanego wcześniej tytułu za pomocą nowszej technologii z różnym stopniem zmian. Ostatnimi czasy są one na porządku dziennym, co jakiś czas dostajemy pogłoski o nowych "powrotach znanych gier z przeszłości" czy faktyczne zapowiedzi od twórców. Na ogół powinniśmy się cieszyć, bo fajnie wrócić sobie do czegoś, co próbowaliśmy przechodzić za dzieciaka, ale zaczynam widzieć tutaj pewien problem... Czy nie za dużo ostatnio jakichkolwiek remake'ów? Czy nie zataczamy jakiegoś dziwnego koła? Czy brażna growa jest w tak tragicznym stanie, że deweloperzy muszą sięgać po wcześniej stworzone gry?

Zacznę może od tego, że samo tworzenie remake'u jakiegokolwiek tytułu nie oznacza od razu nic złego. Jeżeli ktoś ma interesującą wizję na zrobienie w nowym stylu konkretnej gry, nie ma z tym problemu. Czasem takie odświeżanie może dać szansę na powrót jakiejś dawno zapomnianej marki. Wszyscy chyba pamiętamy, jak to było z Crashem Bandicootem, prawda? Powrót klasycznej trylogi w nowych, ładniejszych barwach zagwarantował powrót naszego zwariowanego jamraja na dłużej... po ponad 9 latach przerwy. Niekiedy taki Remake może naprawić błędy poprzedników, co możemy zaobserwować chociażby w Demon's Souls czy nawet w Personie 3, którą obecnie ogrywam. To oczywiście decyzja twórców, ile zmian zostanie wprowadzonych, zmienionych czy zostawionych. Jeszcze są takie przypadki, gdzie chce ktoś wydać port danej gry, ale nie ma kodu źródłowego. Istnienie takich odświeżeń nie jest problemem, ale co innego, gdy widzimy ich coraz więcej, a ich liczba nie maleje.

Remake Demon's Souls nie pojawi się na PC | DLCompare.pl

W ciągu kilku ostatnich lat dostaliśmy olbrzymią ilość nowych odświeżeń: remake'ów czy remasterów. Te drugie to z kolei inna para kaloszy, a i dziś ludzię dwoją się i troją, co można tak nazwać. Mamy oczywiste przypadki z dopiskiem "remastered", ale samo N'Sane Trilogy jest przez twórców tak nazywane. Pozwólcie zatem mi się powiedzieć, jaki tytuł może być tak nazwany. Przypadki The Last of Us II to jedno, ale do Remasterów wliczam także takie Halo: Masterchef Collection czy oryginalne Modern Warfare 1 i 2 na konsole ósmej generacji. To są gry stworzone na nowym silnikach z różnoraką kolorystyką, ale fabuła, muzyka czy niekiedy mechaniki rozgrywki pozostały takie same, jak w oryginałach. Skoro to już mam za sobą, pozwólmy wyliczyć sobie część gier, które dostały remake, z różnoraką ilością zmian.

Resident Evil od 1 do 4, Demon's Souls, Shadow of the Colossus, Diablo II, Warcraft III, Persona 3, Yakuza 1-2, Dead Space, System Shock, Crisis Core: Final Fantasy VII, Mafia, Crash 1-3, Spyro 1-3, Crash Team Racing... dużo tego, prawda? Co gorsza, nadal są tworzone lub zapowiedziane nowe. Pierwszy Wiedźmin, Super Mario RPG i Gothic dostaną odświeżenie, mogliśmy spojrzeć na chociażby Silent Hilla 2 oraz Metal Gear Solid 3, nadal jest w produkcji odnowione Prince of Persia: Sands of Time czy Kotor i tak dalej. O remasterach już szkoda gadać, bo ich ilość ciągle i ciągle wzrasta. Przypadku Final Fantasy VII nie chcę omawiać, bo tutaj mamy do czynienia z dość dziwnym zabiegiem. Niby to jest remake tych samych wydarzeń z oryginalnej gry Square Enix, ale scenariusz bardzo mocno sugeruje... nawet nie, mówi nam, że to bardziej kontynuacja lub alternatywna linia wydarzeń (chodzi mi o wątek Whisperów). A TLOU1... powiedziałbym, że to remaster remastera, ale tytuł brzmiałby idiotycznie.

Resident Evil 3 - Recenzja - Blog Gamefinity.pl

Te wszystkie odświeżenia mają różną jakość, wyglądają różnie, mają zmiany lub są odwzorowane 1:1, ale wciąż mamy na swój sposób do czynienia ze starymi grami. I ponownie, nie zrozumcie mnie źle. Cieszę się, że remake'i wychodzą. Oryginalne Resident Evil 4 było dla mnie niegrywalne przez swoją sztywność, a taka Persona 3 Reload naprawia olbrzymią ilość bolączek podstawowej trójki z PS2/PSP. Mój problem dotyczy tego, że tych wszystkich odświeżeń ostatnio wychodzi wręcz za dużo. Ja rozumiem, że w branży mogą być jakieś fale popularności. Gry o zombie, platformówki, filmogry w stylu Until Dawn czy tytułów Telltale itd. I widać u każdego z nas, że nostalgia w nas silna, chcemy grać w ulepszone wersje produkcji, których kochamy. Potwornie czekałem chociażby na "nowe" Resident Evil 4 czy Personę. Wspomnienia są silne i widzimy, że obecnie klepany gry są nastawione na jak największy zysk i poprawność polityczną, a jakość daje sporo do życzenia (Prawie każda większa premiera z 2023 roku borykała się z problemami technicznymi). Tylko smuci mnie to strasznie, że jedyną ucieczką od tego stanu rzeczy nie są po prostu "inne gry", a powracanie do teoretycznie nowych, lecz jednocześnie starych tytułów. Brakuje tutaj powiewu świeżości, lecz to można ogólnie podsumować tą całą branżę, mnóstwo kopiowanych mechanik w co drugim tytule, poprawnośc polityczną wciskaną na siłę, a nie zrobioną dobrze... lecz to temat na osobny blog.

I zdaję sobie sprawę, że ja nic nie zdziałam, nie zabronię jakiejś wielkiej korporacji odtwarzać na nowo czegoś wcześniej wydanego, a tak w ogóle to czemu narzekam, skoro stare i dobre wraca. Do tego ilość remasterów również zaczyna być przerażająca, momentami bezsensowna z powodu wstecznej kompatybilności nowych konsol. Pewnie, wszystko zależy od stanów poprzednich gier, ale czy takie The Last of Us II serio wymagało remastera? Gra, która bazowo w wersji pod PS4 chodzi w 60 klatkach? Najzwyczajniej w świecie nie podoba mi się to, że tak czesto twórcy sięgają po już wydane gry, zamiast próbować tworzyć coś nowego, może nawet lepszego. Wiem, jestem hipokrytą, skoro kupuję te nowe wersje, daję wydawcom zarabiać i jeszcze narzekam, że to ponownie to samo. I znając siebie, będę pewnie czekał na odświeżenie chociażby Devil May Cry 3 czy Metal Gear Solid 3, lecz pewnie zacznę się z tego powodu trochę wstydził.

Silent Hill 2 Remake w akcji! Pierwsze spojrzenie na gameplay i walkę |  Eurogamer.pl

Nie planowałem stworzyć tu coś logicznego, mogło tutaj wyjść kompletny chaos z masą błędów, powtórzeń czy sprzeczności. Nie ukrywam, pisałem to wszystko pod wpływem szeregu emocji, więc mogę łatwo być zmiażdżony czy wyśmiany w dyskusjach. Potrzebowałem po prostu wyrzucić coś z siebie, jakoś zwierzyć się z ostatnich myśli. Nie wiem, co wy będziecie koniec końców o tym temacie myśleć i szczerze... chyba wolę faktycznie popisać o tym w komentarzach. Tak więc czekam na wasze zdanie i chetnie z wami popiszę... na spokojnie.

Oceń bloga:
35

Komentarze (89)

SORTUJ OD: Najnowszych / Najstarszych / Popularnych

cropper