Gry mojego dzieciństwa

BLOG
1313V
Gry mojego dzieciństwa
Placek17 | 14.03.2016, 22:58
Poniżej znajduje się treść dodana przez czytelnika PPE.pl w formie bloga.

Krótkie zestawienie gier, które były początkiem mojej przygody z tym typem rozrywki.

Teraz, kiedy piszę ten blog, jest dzień moich 21. urodzin, a konto tutaj trzymam od dokładnie 1 roku, 3 miesięcy i 14 dni. Tak, to powód tego sklejonego na szybko w Paincie (z braku czasu) obrazka. Pomyślałem, że napiszę jakiś specjalny blog z tej okazji. A z racji tego, że portal jest przede wszystkim poświęcony grom, postanowiłem cofnąć się trochę czasu wstecz i przypomnieć sobie większość (nie wszystkie, z wiadomych względów) produkcji, od których zaczynałem swoją podróż. O niektórych z nich już wspominałem kiedyś, więc co najwyżej teraz je nieco przypomnę. No i są to w zasadzie europejskie i amerykańskie produkcje, bo w tamtych czasach japońszczyznę oglądałem w telewizji i nie miałem nawet świadomości o tym. No i są to czasy, w których nie znałem jeszcze czegoś takiego jak konsola do gier. Zatem są to tylko produkcje na PC. Kolejność w dużej mierze przypadkowa.

Need for Speed: Porsche 2000

To bodajże pierwsza gra, w jaką kiedykolwiek grałem. Tak, próbuję uświadomić, że wcale nie był to Rayman. Od tej produkcji zaczęła się moja przygoda z grami wyścigowymi.

Rayman 2: The Great Escape

Nie mógłbym nie wspomnieć o tej produkcji, prawda? W mojej opinii najlepszy Rayman oraz jedna z najlepszych gier, w jakie do tej pory grałem. Wierzę, że już wspominałem powody.

Rayman 3: Hoodlum Havoc

Tak jak dwójkę, przechodziłem wielokrotnie i uważam tą produkcję za cudo. Podoba mi się klimat, muzyka oraz innowacje wprowadzone przez twórców (do których można zaliczyć mini-gry oraz oficjalny dubbing).

Worms 3D

Trójwymiarowe Wormsy to również część mojego dzieciństwa. W tej grze grałem wiele godzin (zarówno offline, jak i online). Wiem, że ludzie narzekają, ale według mnie aby zrozumieć te odsłony, trzeba po prostu się na nich urodzić. Piękna, bajecznie wyglądająca odsłona, świetny generator map w multiplayer i robaczy tygiel to tylko niektóre z zalet.

Worms Forts: Oblężenie

Ta część to moje guilty pleasure. Oprócz faktu, że to odsłona 3D, zostały kompletnie zmienione zasady rozgrywki. Gameplay obraca się wokół budowania fortyfikacji i niszczenia wrogich. Konsekwencją jest fakt niezniszczalności samych plansz, co jest taką trochę parodią. Nie podoba mi się system strzelania z bazooki i granatów, które były zawsze jedną z podstawowych broni w arsenale bezkręgowców z gier Team17. Sojusze też zostały wyrzucone, co jest inną słabą stroną. Niemniej jednak, to tyle z wad. To wciąż bardzo dobra gra, z którą spędzałem wiele godzin. W dodatku jedna z pierwszych, które ogrywałem również w wersji demonstracyjnej.

Worms 4: Totalna Rozwałka

Po niezbyt ciepło przyjętym Worms Forts nastąpił powrót do korzeni. Nie, to wciąż 3D. Chodziło mi o trzon rozgrywki. Gra jest bardziej dynamiczna i innowacyjna. Można ubierać swoich podopiecznych, zmieniono nieco sposób korzystania z broni, a kampania dla jednego gracza to wydarzenia, które mają ze sobą ścisły związek w przeciwieństwie do tej z Worms 3D.

Worms World Party

Grałem nieco w tą odsłonę. To zupełnie inny wymiar rozrywki niż Wormsy w trójwymiarze i tutaj się zgodzę. W sumie, całkiem niezłe.

???

Niestety, nie pamiętam nazwy tej gry. Obrazek, który widzicie, również raczej nie pochodzi z niej. Pamiętam jedynie, że system walki wyglądał tam podobnie. Walczyliśmy tam pikinierami, łucznikami, archaniołami, aniołami etc. przeciwko gremlinom, arcydiabłom, diabłom itd. Serio. Nie zmyślam. Tak tą grę zapamiętałem. Nie pamiętam po prostu nic więcej.

TrackMania

Ludzie czekają ze zniecierpliwieniem na [gra]Trackmania Turbo (PS4)[/gra], natomiast ja nie tak dawno postanowiłem przypomnieć sobie pierwszą grę z tej serii z 2003 roku. Niezwykle zakręcona odsłona, możliwość tworzenia własnych plansz, tryb multiplayer, Puzzle, wyścigi... Tyle zabawy miałem. Sam bym spróbował wrócić jeszcze raz, ale boję się już nawet uruchomić tą grę, gdyż ostatni raz przyniósł mi BSoD...

Crazy Machines

Logiczna gra, w której mamy za zadanie rozwiązać 101 naukowych łamigłówek. W czasach, kiedy próbowałem to przechodzić, nie miałem bodajże dostępu do Internetu. Zresztą, ja prawie w ogóle z tego nie korzystałem. Ale dzięki temu, rozwiązanie zadania poprawnie dawało większą satysfakcję. Bo to jest jedna z tych gier, które pobudzają szare komórki. Nie wspomnę już o kreatorze własnych eksperymentów...

Icy Tower

Było na szkolnym komputerze. Nic więcej nie mogę o tym powiedzieć niż to, że to była gra survival. Wspinaliśmy się na jak najwyższe kondygnacje wieży, aż zginiemy...

Sąsiedzi z Piekła Rodem 1 i 2

Gry, w których wcielamy się w gwiazdę telewizyjnego programu. Jego zadaniem jest uprzykrzanie życia swojemu sąsiadowi, który jest opisywany jako niezwykle nikczemny typ. Niezwykle zabawne odsłony, które niejednokrotnie rozśmieszą. W końcu ludzie lubią patrzeć, jak człowiek się denerwuje, prawda?

Trainz Railroad Simulator 2006

Symulator? Czemu nie. Grałem w parę, a ten zapamiętałem najlepiej. To nic więcej jak symulator transportu kolejowego. Przewozimy pasażerów, dowozimy węgiel, wydajemy rozkazy maszyniście, tworzymy własne trasy... Ja osobiście lubiłem wykorzystywać ten symulator również i w innych celach. Dla przykładu, w jednej z map puszczałem przodem parowóz (sam bądź z ludźmi), a po jakimś czasie puszczałem na pełnej prędkości ICE, TGV, Maglev bądź inny szybki pojazd szynowy i patrzyłem po jakim czasie pociąg go dogoni i oba składy się wykoleją (przy okazji wyobrażając sobie konwulsje pasażerów). Albo do jednej lokomotywy doczepiałem ogromną ilość wagonów (np. 100 bądź o łącznej wadze 3000 bądź 4000 ton) i sprawdzałem, czy pociąg da radę czy padnie.

Railroad.exe

Wspomniałem o tym później aniżeli wcześniej (a powinienem wcześniej) z racji tego, że TRS2006 sprawił, że zmieniłem swoje zdanie na temat tej produkcji. Ogólnie był to pseudo-symulator. Nie tylko ruchu kolejowego, ale także i drogowego. Tak więc można było kierować zarówno składem kolejowym, jak i drogowym pojazdem pokroju zwykłego samochodu, vana bądź autobusu. Problem w tym, że nie jest on wcale realistyczny. Kiedy dla przykładu pociąg dojedzie do końca toru, to powinien się wykoleić. Nie tutaj. W tej produkcji po dojechaniu do końca torów najzwyczajniej w świecie staje. To nie jest jedyny problem, jaki ta produkcja ma, ale to w zasadzie mógłbym wymieniać, a czasu nie ma. Nie polecam. Chyba, że chcecie przekonać się, jak mizerna jest to gra i jak bardzo nazywanie jej symulatorem jest pozbawione sensu.

Colin McRrae Rally 2 i 3

Nie jestem fanem rajdów, ale grałem w te odsłony i do dziś mam je na płytach (przynajmniej trójkę). Nic więcej nie mogę na ich temat napisać.

TOCA 2 Touring Cars

Moja ulubiona gra wyścigowa zeszłego stulecia. Już mi nie działa.

TOCA Race Driver 2

Ciekawostką jest to, że chciałem trzecią odsłonę (nie pamiętam już powodu), ale ostatecznie dostałem dwójkę. Ta odsłona również jest świetna, ale ja preferuję TOCA 2 Touring Cars.

Trickshot

Gra traktująca o bilardzie. Stół jest obserwowany z lotu ptaka. Mamy tutaj swego rodzaju kampanię, ponieważ możemy startować w różnych klubach. Wirtualny snooker potrafi być zabawny, a to nie jest jedyny tryb, jaki gra oferuje.

Comanche 4

Latamy wojskowym helikopterem i wykonujemy różnego rodzaju misje. O ile dobrze pamiętam, nigdy nie potrafiłem przejść drugiej misji, bo zawsze brakowało mi amunicji i nie wiedziałem, co mam zrobić pomimo latania w tą i w tamtą stronę.

Jazz Jackrabbit

Czym zakończę zestawienie? Dwuwymiarową platformówką z zającem w roli głównej. Ogrywałem na starym laptopie z systemem Windows 95 i była to jedna z najlepszych dwuwymiarowych platformówek, jakie poznałem. Pamiętam jednak, że ograniczenia DOS-a niejednokrotnie sprawiały, że wyrzucało mnie przy specyficznym naciśnięciu paru przycisków z gry. Wciąż wiążę z tą grą miłe chwile.

No, to by było na tyle. Jak mówiłem, nie każdą tutaj wymieniłem, nie każdą pamiętam, a o niektórych wolałbym zapomnieć. Niektóre z gier wyścigowych, o których nie wspomniałem, a wypełniały moje dzieciństwo, jak Megarace 3 czy Big Scale Racing, opisywałem już na łamach mojego innego bloga. Tak więc, to wszystko z mojej strony.

Oceń bloga:
0

Komentarze (20)

SORTUJ OD: Najnowszych / Najstarszych / Popularnych

cropper