Spolszczenia

BLOG
1674V
Sinner1187 | 27.11.2013, 12:27
Poniżej znajduje się treść dodana przez czytelnika PPE.pl w formie bloga.

Na wielu forach, w niezliczonej ilości wypowiedzi spotykałem się ze stwierdzeniem, że polski dubbing w grach jest słaby. Ludzie narzekają na poziom gry aktorskiej, brak emocji itp. Szczerze mówiąc dziwie się wszystkim którzy wylewają wiadro pomyj na lokalizacja, co postaram się niezwłocznie rozwinąć.
Zapraszam do lektury.

Wielu z was zapewne pamięta czasy, w których o polskiej wersji gry można było marzyć. Wielki boom na lokalizacje zapoczątkowały wersje na PC z przełomu wieku (jak to poetycko brzmi :P). Wtedy wszyscy płonęli z zachwytu, że w końcu w jakiejś zachodniej produkcji można usłyszeć rodzime " sz , cz, dź". Jestem osobą, która zna angielski całkiem dobrze - nauczyłem się w dużej mierze grając w Fallouta - nie zmienia to faktu, że wracając z pracy mam jeszcze kupę domowych obowiązków, a gdy wreszcie mój syn pójdzie spać to mam ochotę pograć i się odprężyć. Ostatnią rzeczą jest wsłuchiwanie się w angielski akcent jakiegoś aktorzyny i zastanawianie się co on tak dokładnie powiedział. Powiecie, że zawsze można włączyć napisy - racja, ale skoro muszę czytać to chcę czytać po polsku. 

Żyjemy w czasach kiedy nasz kraj nie jest już zaściankiem Europy i pełna lokalizacja gier powinna być normą, a nie wyjątkiem. 

Wracając do głosów niezadowolonych mówiących, że lokalizacje są słabe. Może nie pamiętacie polskiej wersji Max Payne`a z rolą główną Radka Pazury, lub też Follaut Tactics z Mirosławem Baką lub też Niezapomnianych narracji Piotra Frączewskiego w Icewind Deale. Mógł bym tu długo wymieniać, ale zawsze znajdą się niezadowoleni napominający lokalizację chociażby Beyond: Dwie Dusze. Co do tej ostatniej mogę tylko powiedzieć, że jak na warunki pracy aktorów efekt jest bardzo dobry. Nawet nie przypuszczałem, że Małgorzata Socha może tak pięknie wypowiedzieć nasze dobro narodowe czyli sławetne "o kurwa". 

Tu dochodzimy do najważniejszej rzeczy, która może boleć, a mianowicie do "ugrzeczniania" tekstów w wersji polskiej. Mam nadzieje, że te czasy pomału odchodzą w niepamięć patrząc chociażby na Battlefielda 3 czy Killzona 3.

Dodam jeszcze jedną wadę, która mi się nasuwa. Mianowicie często dialogi nagrane są zdecydowanie za cicho w porównaniu do muzyki, ale można to wyeliminować krótką wizytą w opcjach.

Podsumowując - płacąc za grę 200 (lub więcej) złotych mam prawo oczekiwać (chyba:)) możliwości wyboru języka gry. W końcu to za nasze pieniądze (pieniądze graczy rzecz jasna) gry są tworzone i wydawane więc wypadało by wyjść na przeciw graczom. Poza tym zawsze można uruchomić grę w oryginale:)

Pozdrawiam, zapraszam do wyrażania opini.

Oceń bloga:
0

Czy chciałbyś mieć prawo wyboru języka w KAŻDEJ grze?

TAK
136%
NIE
136%
Pokaż wyniki Głosów: 136

Komentarze (36)

SORTUJ OD: Najnowszych / Najstarszych / Popularnych

cropper