Weekendowe Wspólne Granie #86 - zapisy
"Grają tylko w Battlefield 4 i Dying Light" pisali, "nie ma miejsca na PS3" pisali. Miło mi napisać, że tym razem było troszkę inaczej :) Zapraszam do sesji i wzięcia udziału w WWG #86!
Muszę napisać, że frekwencja dopisała. Sesji nie było jakoś wybitnie dużo, ale przez te które były przewinęło się sporo ludu.
Zaczynamy od króla party games, wg. wielu najlepszej gry z plusa, jednej z najchętniej granych gier w WWG, czyli [gra]Rocket League (PS4)[/gra]
We czwartek weszła nowa aktualizacja dodająca tryb Rumble. Polega on na tym, że każdy samochód dostaje losowy powerup (zamrażanie piłki, kopniak w przeciwnika, walnięcie z piąchy w piłkę, tornado itp.). Po wykorzystaniu czeka się 10 sekund i jest losowana następna dopałka. Postanowiłem wypróbować ten tryb z ekipą WWG.
Zgłosiło się dwóch uczestników. Nowy członek rodziny WWG rakso09, oraz Gorfaster. Niestety ten drugi nie wbił na sesję bo... zapomniał -_-' Na przyszłość polecam jakiś budzik nastawić alboco ;)
Zaczęło się od zwyczajowego "Oesu ale dawno nie grałem, ale będę lamił" itp. Okazało się, że mój towarzysz po kilku chwilach już wymiatał i dosyć sprawnie wykorzystywał wszelakie dopałki. Raz nam szło gorzej, częściej lepiej. Mimo pozornego chaosu, dobre wykorzystanie powerupów może przechylić szalę zwycięstwa na naszą stronę. Ileż to razy piłka już była praktycznie w bramce, a któryś z drużyny ją zamroził i uchronił przed stratą bramki. Często brakowało kilka centymetrów żeby wbić piłę do bramki i posiłkowaliśmy się rękawicą. Grało się zdecydowanie inaczej i mniej skillowo.
Po kilku(nastu?) meczach przerzuciliśmy się z Rakso na rankedy. Tutaj ponownie szło nam raz lepiej a raz gorzej. Aczkolwiek bilans mieliśmy zdecydowanie dodatni :)
No i jakoś tak około 23 godziny (poprawcie mnie jeśli się mylę) wbił Golu. Miał jakiś pracowity dzień i wpadł na 2-3 meczyki na dobicie przed snem... Jak zawsze skończyło się na graniu do 2 w nocy :D Golu znowu był bez formy (jego słowa) więc strzelał zaledwie po 3-4 gole w meczu. No żal po prostu było patrzyć jak się chłopak męczy :V Początkowo razem z Rakso byliśmy tylko statystami. Przez pierwsze 4-5 meczy wszystkie gole strzelał Golu, wszystkie! Potem odblokował się Rakso a na końcu i mnie coś zaczęło wpadać :]
Grało się świetnie i zachęcam wszystkich do spróbowania swoich sił w tym tytule.
Dawno nie widziany w WWG Libertinus zaproponował polską grę [gra]Call of Juarez: Bound in Blood (PS3)[/gra]
Pewnie większość obecnie aktywnych członków rodziny WWG nie pamięta, ale Libertinus zawsze zajebiście opisywał sesje w których uczestniczył. Nie inaczej było tym razem, dlatego przytoczę jego opis w całości,
Był piątek wieczorem, na wyznaczone spotkanie zgłosił się jeden z największych zbirów i bandziorów na Dzikim Zachodzie, był nim nikt inny jak tylko Szalony Hombre Olson. Plotki głoszą że najbardziej uwielbia kolor platyny oraz to, że ma platynowe zęby a jego kochanka to Donna Platynna. Najpierw zmierzyliśmy się z innymi zbirami. Hombre Olson biegał ze swoimi platynowymi strzelbami i strzelał jak szalony zajmując pierwsze miejsca. Nastepnie postanowiliśmy uzbierać jakiś hajs. Było by wszystko dobrze gdyby nie to, że natrafiliśmy na człowieka ze złotą strzelbą biegającego w kalesonach pod wpływem dopalaczy. Hombre Olson nie wytrzymał i uciekł z miejsca strapiony nierówną walką z tym capem, ja natomiast zostałem i zap*erdoliłem 3tysiaki. Potem znów spróbowaliśmy, szło nam tak dobrze że aż nasi przeciwnicy sp*erdolili, a nam z tej radości aż odebrało głos. Hombre Olson napisał mi tylko że musi udać się do swojej dziupli na spoczynek bo czeka go robota na grubszy hajs i odjechał na swoim wierzchowcu w stronę zachodzącego słońca.
Napisy końcowe
Szatańskie Wonsy - Libertinus
Szalony Hombre - Olson6897
Inne zbiry - bezdomni statyści
Podczas gry nie ucierpiał żaden koń ani meksykańska dz*wka
Gra w multi Call of Juarez to prawie mordęga, jeżeli chcę się z kimś grać to pozostaje dawać namiary jak dana osoba ma szukać w wyszukiwarce meczy, chyba że chce się grać dla funu (brak kasy i nic nie nabija do trofików) to pozostają mecze nierankingowe. Podczas ostatniej gry pod koniec nawet przestaliśmy się słyszeć (mimo że mi pokazywało że olson coś mówił). Mimo pewnych problemów nie uważam ten czas za stracony i mam w planach powtórzyć wspólne napady, póki się jeszcze da do tego 24 września, zachęcam również innych zdzirów do następnych napadów. Adios!!
Jeśli zaklepaliście sobie tą grę w plusie, albo macie ją gdzieś na dysku to gorąco zachęcam do kontaktu z Libertinusem. Pamiętajcie, że 24 września Ubi zamyka serwery!
No i doszliśmy do niekwestionowanego króla WWG #85 [gra]Overwatch (PS4)[/gra]
Grane było w sobotę, potem w niedzielę dwukrotnie. Przez wszystkie sesje przewinęli się: Poikao, Kaczmar456, Rakso09, Olson6897, Laughter-XIII, Neo_angin, Germanos, FEZco. Jeśli kogoś pominąłem niech się odezwie.
Zanim przejdę do mojej relacji, zapraszam do zapoznania się z opinią osoby która zakochała się wręcz w tej produkcji.
W sobotę około 21 zaprosiłem na imprezę neo_angin, a po chwili w party był już kaczmar456 oraz rakso09. W czwórkę odpaliliśmy Overwatch i...zakochałem się. Rozpoczynając od świetnie zrobionego intro, z mistrzowską animacją studia. Podoba mi się również polska wersja językowa, co jest niespodzianką. Dalej już tylko lepiej. Overwatch robi wszystko dobrze: możliwość dowolnego ustalenia sobie klawiszy, przejrzyste i proste menu główne, płynne działanie, aż po możliwość sprawdzania postaci w trakcie szukania graczy. Blizzard to Blizzard.
W samej grze już jest tylko lepiej. Bohaterowie są mega i praktycznie w każdej z klas mam kilku faworytów do gry. Najlepiej grało mi się Mei, Żniwiarzem, Smugą, Fara, Zaiarą, Łaską - mam w czym wybierać ;D Różnorodność postaci to coś kapitalnego. Nadaje to ciekawości starciom, które mimo tego samego trybu, a nawet mapie, są zawsze inne. Współpraca jest kluczowa i niekiedy akcje online były imponujące. Na długo zapamiętam kill streak Farą, po tym jak neo_angin użył na mnie specjalnej zdolności Anny, zwiększającej moje obrażenia.
W samej sesji grało się super. Kaczmar456 z rakso09 służyli za wiki wiedzy o Overwatch. Neo_angin jak usiadł za sterami D.Va tak został xD Kaczmar456 bawił się w medyk, a rakso09 próbował ogarnąć Hanzo. Przez kilka godzin od startu gromiliśmy online aż miło. Wygrana za wygraną, nie licząc zmasowanego ataku 5 x D.Va! O północy doszedł do nas Assassyn22 i trafiliśmy na jakich uber pro graczy, którzy nas łoili aż bolało. Zmieniliśmy serw i do 2 w nocy było jeszcze kilka fajnych męczy...i tu jest jeszcze jeden plus gry: krótkie szybkie i przyjemne rundy ^^
Teraz walczę ze sobą by jednak kupić BF1, a nie Overwatch, choć jeśli zauważę jakikolwiek wkurzający element gry DICE, leci do komisu ;)
Germanos przegrał i już jest dumnym właścicielem Overwatch :)
Ja pobrałem tą grę bardziej dla zasady. Byłem nawet przygotowany na to, że jej nie odpalę. Jednak w niedzielę koło 12 dziecko poszło spać, żona również. Stwierdziłem, że zobaczę o co kaman z tym całym fenomenem. No i nieźle się zaskoczyłem :)
Początki miałem ciężkie. Nie wiedziałem która postać co robi, jakie ma specjale i ulty. Jednak z każdym meczem było tylko lepiej. Kiedy dołączył do mnie Kaczmar ze swoją wiedzą oraz Rakso od razu było przyjemniej. Dzięki ich światłym radom i poradom nie lamiłem aż tak bardzo. Mecze raz wygrywaliśmy raz przegrywaliśmy. Ja bardzo mocno przekonałem się do healera Łaski i to nią najczęściej grałem. Po pewnym czasie dołączyli do nas jeszcze Olson, Laughter oraz FEZco, który niestety nie załapał się do meczu. Pograliśmy z godzinkę czy półtora i musiałem zmykać.
Wieczorkiem udało mi się ponownie zasiąść do konsoli. Zobaczyłem, że Kaczmar znowu ciśnie. Dołączyłem więc do imprezy i zastałem tam jeszcze Neo_angina i Germanosa. Jednak zgranie Germa i Neo robiło swoje. Ich popisowy numer to ult Zarii który przyciąga przeciwników w jedno miejsce i dobicie ich ultą D.Va która wyskakuje ze swojego mecha a ten wybucha. Podczas jednej z takich akcji Neo_angin ściągną całą drużynę przeciwnika :] Mam nadzieję, że wrzuci gdzieś ten filmik.
Zgrana ekipa to podstawa w tej grze. Kiedy trochę przed północą opuścili nas Kaczmar i Neo_angin, od razu zaczęły się problemy z wygrywaniem meczów. Tak czy inaczej, byłem raczej negatywnie nastawiony do tej gry, ale jeśli pojawi się gdzieś w atrakcyjnej cenie to chyba się skuszę :)
Ekipa nie do zatrzymania :)
Na koniec wrzucę filmik rapera Dan Bull. Świetny utwór.
Zapraszamy do wspólnej gry w ramach WWG #86!
Standardowo po całość relacji, komentarzy i materiałów, zapraszam do poprzedniego Weekendowego Wspólnego Grania (link. m.in. w każdym “śniadaniu”)
- Swoje sesje WWG organizujecie poprzez poniższy formularz. Po kliknięciu w Generuj komentarz ukaże się Wam okienko komentarza z gotową treścią (nie zmieniajcie tego co zostało wygenerowane).
- Zanim dodacie swoją propozycje, warto przejrzeć pozostałe. Może już ktoś dodał podobną i warto do niej dołączyć.
- Jest możliwa zmiana szczegółów sesji WWG już po jej dodaniu. W tym celu należy: Wygenerować nowe WWG używając powyższego generatora, ale nie dodawać go od razu po wyświetleniu się okienka z komentarzem. Skopiować całość tekstu i ODPOWIEDZIEĆ skopiowanym tekstem na stare WWG.
- Tylko sesje zgłoszone przez zarejestrowanych użytkowników będą uwzględniane.
- Chęć uczestnictwa w sesji zgłaszamy przez plusowanie komentarza z sesją WWG. Oczywiście jest to opcjonalne, ale dacie tym samym znać organizatorowi, że są chętni do wspólnego grania.
- Zapisy trwają od Poniedziałku do Czwartku. W Piątek pojawia się wpis podsumowujący organizowane sesje WWG.
- Jeśli macie zamiar streamować sesję WWG możecie wrzucić link w generator. UWAGA! Obecnie działa jedynie Twitch i adres musi być zgodnie z wzorem (tak jak Twitch udostępnia).
- Idea nowego Weekendowego Wspólnego Grania: click
- Miłego grania ^^
![Avatar: Ogień i popiół (2025) - recenzja filmu [Disney]. Wizualny majstersztyk i... fabularne déjà vu](https://pliki.ppe.pl/storage/17709ec508dc31ed5669/17709ec508dc31ed5669.webp)