Oblivion Lost Remake - rzut narządem wzroku

BLOG O GRZE
2556V
Oblivion Lost Remake - rzut narządem wzroku
Blin | 06.01.2019, 14:57
Poniżej znajduje się treść dodana przez czytelnika PPE.pl w formie bloga.

Nie mam pomysłu na wstęp, w każdym razie lepsze od Lost Alphy

A więc tak - są trzy najbardziej znane mody do Cienia, które mają za zadanie pokazać grę taką, jaką miała być na wczesnym etapie rozwoju. Są to kolejno Lost Alpha, Oblivion Lost Remake i Oblivion Lost, z czego jedynie ten ostatni jest modem sensu stricto - dwa pierwsze są samodzielne. A jak z ich jakością? Cóż, Lost Alphą nikt bardziej w temacie raczej sobie głowy nie zaprząta (sam grałem tylko odrobinę, ale prawdę mówiąc więcej mi się nie chce), natomiast Oblivion Losta skutecznie obrzydził mi ten tekst. A jak sprawa ma się z OLR-em?

Elex 2 wygląda świetnie

A z OLR-em sprawa ma się inaczej - póki co, bo doszedłem tylko do Agropromu, czy jak woli mod, MedPriboru). Naprawdę czuć, że to jest inna gra - oczywiście na motywach podstawki (no, to bardziej podstawka jest na motywach OLR-a, ale rozumiecie). Lost Alpha to naturalnie też jest inna gra, też na motywach, ale kiedy jakaś część Lost Alphy (zdaje się, że niestety duża) to wymysły Dezowave, OLR zdecydowanie bardziej zasługuje na tytuł zaginionej alphy - "All quests have been taken from the design documents", jak mówi strona moda na ModDB.

Różnice widać od samego początku. Zaczyna się od dość dziwnego intra, które jest sklejką tego z CC i jakichś concept artów (w LA były te same, ale intro składało się wyłącznie z nich). Dość niecodzienne, ale jak rozumiem miało to pokazać jednocześnie koncepty i wynik końcowy, co w sumie jest całkiem ciekawe.

Najbardziej jednak bijącą po oczach zmianą jest BRAK SIDOROWICZA. Zamiast niego w podziemiach (wyraźnie biedniejszych) urzęduje niejaki Żaba (gdyby ktoś był ciekaw - muzyka, która u niego gra, to ">Увезу тебя я в тундру). Potem czeka nas kilka fekalioquestów, czyli standardowo. Niestandardowa jest zaś, cóż, cała reszta. 

(Następny akapit chciałby bardzo podziękować słowu "bardziej" za sponsori... tfu, mecenat)

No dobrze, może to odrobinkę przesada. Niemniej gra sprawia wrażenie bardziej... surrealnej? To znaczy, Cień też był surrealny, nie inaczej, ale Remake jest jeszcze bardziej. Dziwniejszy, bardziej niepokojący. Idzie bardziej w kierunku horroru. 

Przykłady? Anomalie wydają inne dźwięki. Zamiast (czy może raczej "obok", bo odnoszę wrażenie, że gdzieś tam słyszałem jeszcze standardowy dźwięk) podmuchu wiatru słyszeć da się... nawet nie wiem, jak to nazwać. Warkot? Nadaje to dziwacznego klimatu, ale nie tylko to! Zewsząd słychać jakieś, a jakże, dziwne dźwięki czy czyjeś wrzaski. A pierwsza potyczka z kontrolerem? O jeny, za którymś razem (bo bydlę za nic ma sobie to, że chowam się za jakimś obiektem i mnie ubija na odległość) po prostu zacząłem uciekać z fabryki pod most. Parę pierwszych razy w ogóle go nie widziałem - prawdę mówiąc cykałem się go zobaczyć, bo ścierwus jest jeszcze paskudniejszy niż finalny, a już ten był moim najmniej ulubionym mutantem. Nie miałem pomysłu, jak tego delikwenta uwalić - gameplay na YT powiedział mi, żeby... po prostu wbiec na górę i go ostrzelać, bez chowania się. Okej...

A pomiary dla Żaby? To dopiero jest kraina dziwów. Teraz odrobinę spoiler, bo wywołuje to niezłe zdziwko:

[spoiler]Kiedy znajdziemy się w pobliżu dziwnej anomalii, ni stąd, ni zowąd wyskakuje psisko, a potem na ekranie... nawet nie wiem, co się dzieje. Ledwo da się strzelać, żeby to dziadostwo ubić.[/spoiler]

Strzelba z lufami ułożonymi poziomo? Ja myślałem, że ona jest prawdziwa, a to tylko legenda!

Innymi słowy - nareszcie czuć, że Zona to autentycznie nie jest przyjazne miejsce. Wcześniej też nie była specjalnie miła, jasna sprawa, ale mimo wszystko było to miejsce nawet sympatyczne (zwłaszcza w Zewie, gdzie niemal każdy był absurdalnie uprzejmy). Tutaj natomiast prawie nikogo nie ma, a jak jest, to patrzy się na niego z podejrzliwością (spora tego zasługa typa, któremu mamy coś przekazać od Żaby, a on ma przekazać coś nam - z opisu wynika, że nie jest to przyjemny ziomeczek). No i te efekty, te dźwięki! 

Dzik jest dziki i napromieniowany

Mutanty bywają zaś jak Armia Czerwona - amunicji czy też nawet broni nie mają, ale mają przewagę liczebną. Niemal wszędzie roi się od zombi, które szczęśliwie są mocno nieruchawe. Ale jak dziki zaczną nacierać, to może być problem...

Ze spraw technicznych, które nie są udźwiękowieniem - jest dublaż, naturalnie rosyjski, widziałem też animację palącego stalkera, której nigdy wcześniej nie widziałem (nareszcie te porozwalane paczki mają jakiś sens). Można przełączać sobie kamery, z czego tylko w tej pierwszoosobowej da się sensownie strzelać - w Lost Alphie zostało to zrobione lepiej. Ta druga świetnie nadaje się do podróży, zaś ta trzecia nadaje się jedynie do cykania screenów, bo nie da się w niej nawet sensownie... chodzić.

Jeny, jest naprawdę dobrze. Ale, ale, z podstawką też było dobrze na początku! Być może dociągnę ten mod do końca, i wtedy podzielę się bardziej rozbudowaną opinią.

Link do instrukcji instalacji i do pobrania

Oceń bloga:
6

Komentarze (7)

SORTUJ OD: Najnowszych / Najstarszych / Popularnych

cropper