Rise of Tomb Raider - Więzy Krwi DLC na PS VR

BLOG RECENZJA GRY
509V
Rise of Tomb Raider - Więzy Krwi DLC na PS VR
Duckingman | 12.07.2020, 14:16
Poniżej znajduje się treść dodana przez czytelnika PPE.pl w formie bloga.

Więzy krwi które pozwalają nam zwiedzić rezydencję rodziny Croft to dodatek który powinien być samodzielną pozycją na gogle VR. Szkoda, że Squere Enix nie zdecydowało się na taki ruch bo przez to wielu graczy tą VR'ową perełkę po prostu ominie.

Rise of Tomb Rider miałem okazję ograć kilka miesięcy temu na PC w ramach Game Pass'a którego otrzymałem od AMD za kupno ich karty graficznej. Gra w moim odczuciu jest bardzo dobrą pozycją. Dużo lepszą w swym gatunku niż Uncharted 4. Z togo powodu jak i w wyniku przeczytania iż tryb VR w tej grze zajmuje jedynie kilkanaście minut nie chciałem ponownie kupować tego tytułu na PS4 po zakupie gogli. Na całe szczęście mam cały czas opłacony abonament PS Plus i w tym miesiącu dzięki temu mogłem zapoznać się Więzami Krwi. Od razu wspomnę, że do odblokowania tego DLC trzeba poświęcić ok. 30 minut na przejście prologu głównej fabuły ponieważ dopiero po jego ukończeniu uzyskujemy dostęp do dodatku. Sam dodatek natomiast zajął mi lekko ponad 2 godziny, ale nie zabrałem wszystkich znajdziek. Gdybym chciał to zrobić pewnie musiałbym poświęcić jeszcze z 15-30 minut na  dokładniejsze przeczesanie rezydencji po ukończeniu głównej fabuły. Nie czułem jednak takiej potrzeby bo z doświadczenia wiem, że zawsze znalezienie tej ostatniej znajdźki zajmuje zbyt wiele czasu którego mi na to po prostu szkoda.

Jeśli zaś chodzi o gameplay i fabułę to mamy tutaj do czynienia z typową współczesną przygodówką gdzie więcej jest chodzenia po lokacjach niż zagadek. Samych zagadek z kolei przez te 2 godziny zabawy jest ledwo cztery i nie są przesadnie trudne, choć trzeba oddać autorom, że jedna z nich jest kilkuetapowa, a każda wymaga chwili zastanowienia i pokojarzenia już wcześniej uzyskanych informacji. Co zaś się tyczy fabuły to jest ona prosta jak budowa cepa i nie zawiera w sobie żadnych zwrotów akcji, ale w niczym to nie przeszkadza. Po prostu cała 2-godzinna zabawa oparta została o jedno fabularne wydarzenie. Z kolei znajdźki które nie są związane z rozwiązywanymi zagadkami wspaniale rozwijają historię Lary oraz jej rodziców. Nie jestem fanem serii TR i nie wiem czy to są ogólnie znane informacje dla fanów, ale dla mnie były to bardzo interesujące informacje dotyczące przeszłości Lary, oraz przede wszystkim początków związku jej rodziców.

Graficznie gra na goglach wygląda bardzo ładnie. Autorzy sprytnie ominęli ograniczenia PS VR za scenografię dla przedstawionej historii biorąc bardzo słabo oświetlone lokacje po których poruszamy się nocą. Pod tym względem jest to poziom porównywalny do RE7 czy Deracine czyli najprawdopodobniej najwyższa możliwa jakość do zrobienia na PS VR. Przez okna rezydencji radzę jednak nie wyglądać. Co zaś się tyczy udźwiękowienia to Więzy Krwi tak jak podstawka w całości jest zdubbingowana i jest to moim zdaniem dubbing wykonany perfekcyjnie. Również wszelkie odgłosy środowiskowe na słuchawkach brzmią bardzo realistycznie. Natomiast o muzyce nie mogę powiedzieć nic. Kompletnie nie jestem wstanie sobie przypomnieć czy takowa w ogóle była obecna w tym dodatku.

Sterowanie wykonano po mistrzowsku. Dla odpornych na mdłości jest tryb normalnego poruszania. Dla mniej odpornych poruszanie skokowe z którego ja korzystałem. W końcu dla tych najgorzej odczuwających poruszanie w tytułach VR jest opcja teleportowania się do wskazanego miejsca. Można rzec: "dla każdego coś miłego".

Czy w pozycji jest coś do czego mógłbym się przyczepić? Oczywiście. Latarka z której czasem korzystamy potrafi zgłupieć i nie kierować snopu światła w kierunku w którym kierujemy pad. To jednak mało istotna pierdoła która w niczym podczas grania mi nie przeszkadzała. Ot po prostu w którymś momencie musiałem podczas błądzenia po podziemiach trochę inaczej trzymać pada. Nie na tyle jednak inaczej by odczuwać z tego powodu jakiś dyskomfort.

Jak pewnie łatwo się domyśleć zdecydowanie polecam zapoznać się na goglach z tym dodatkiem. Nawet jeśli miałoby się to wiązać z zakupem egzemplarza RoTR (niecałe 55 zł za nówkę w folii za 2 godziny zabawy na PS VR to cena powiedziałbym okazyjna dla tytułów na PS VR o porównywalnej długości). Ja bawiłem się tutaj naprawdę bardzo dobrze i jest to pierwsza produkcja PS VR zajmująca więcej niż 30 minut przy której nie robiłem sobie żadnych przerw. Podczas gry kompletnie utraciłem wyczucie mijającego czasu tak pochłonęła mnie zabawa i byłem bardzo miło zaskoczony gdy po ściągnięciu gogli okazało się, że spędziłem przy tym tytule lekko ponad 2 godziny. Dlaczego zatem nie dałem Wieżą Krwi oceny 10/10. Bo jednak jakby się nad tym tytułem nie zachwycać to jest to tylko prezentacja możliwości tego co programiści SE mogliby na VR stworzyć gdyby dostali zielone światło od swego szefostwa na stworzenie pełnoprawnej gry VR i wyraźnie rzutuje to na miałkość fabuły tego dodatku.

Oceń bloga:
4

Atuty

  • Historia rodziców Lary
  • Sterowanie
  • Dubbing
  • Grafika
  • VR'owe doświadczenie

Wady

  • Główny wątek fabularny
Duckingman

Duckingman

Dodatek Więzy Krwii do Rise of the Tomb Rider to moim zdaniem pozycja obowiązkowa dla każdego posiadacza PS VR który poszukuje ciekawych tytułów FPP.

9,0

Komentarze (2)

SORTUJ OD: Najnowszych / Najstarszych / Popularnych

cropper