Dubbingi

BLOG
937V
Dubbingi
Przemkod21 | 06.07.2018, 22:11
Poniżej znajduje się treść dodana przez czytelnika PPE.pl w formie bloga.

Taa. Każdy z nas może mieć swoje zdanie na temat dubbingowania gier. Tylko jest jedno pytanie: Czy naprawdę jest tak źle ? Pytam się, bo wiele ludzi uważa dubbingi za zło.
 

Zacznijmy od podstaw. Mianowicie: po co w grach jest dubbing?

Przede wszystkim by wypromować daną grę w jakimś kraju, przykładowo w Japonii, Niemczech, czy oczywiście i w Polsce. Gracz słysząc swój ojczysty język nie musi się skupiać na napisach czy tłumaczeniu sobie w głowie wszelakich zdań.

W tym miejscu dochodzimy do wad dubbingowania.

•Są uważane za istne zło poprzez głosy nie pasujące do postaci, które nie oddają jej charakteru, nie przekazują prawidłowo ich emocji, czy nawet sposobu mówienia. Często spotyka się niedociągnięcia w tle, brak jakiś szeptów, odgłosów czy innych rzeczy. (Przykład? Killzone: Shadow Fall zawiera słynną scenę z dziennikiem zmarłego gościa. W angielskiej wersji – podczas jego wypowiedzi – słychać jakieś nagrania, a w polskiej nie. God of War: Duch Sparty [SPOJLER], gdy jest scenka ze śmiercią Midasa, w polskiej wersji nie ma efektów dźwiękowych spalenia czy wrzucenia go do lawy – przeciwnie do angielskiej wersji.

•Kolejnym aspektem jest totalny brak synchronizacji ruchu warg postaci z głosem, co pozostawia w nas niesmak. To oczywiście nieuniknione i na to niestety nie poradzimy. Trzeba albo nie zwracać na to uwagi, albo grać po angielsku. Mi osobiście nie razi w oczy. No chyba że ktoś nie potrafił zrobić odpowiedniej animacji gadania postaci w samej grze.

• I oczywiście jakość. Tutaj wracam do Killzone'a, w którym mamy ten nieszczęsny dziennik audio. Link tutaj ↓

Jeśli ktoś robi dubbing, to zazwyczaj robi go w dwa sposoby. Stara się zrobić go bardzo dobrze, by był w miarę okey lub na "odwal się". Do tych pierwszych można zaliczyć Uncharted 4. Jarosław Boberek pokazał klasę jako Nathan Drake i w wywiadzie z CD-Action przyznał, że poprzeczka była zawieszona bardzo wysoko. Moim zdaniem, udało mu się zawiesić ją jeszcze wyżej. Poza tym, jego głos po prostu pasował do tej roli. A gdyby wyszedłby w tej roli kiepsko..... no to nikt by chyba nie zagrał. Ale obecnie Boberek jest uznawany za najlepszego dubbingera #kontrowersyjnaopinia. 

Do tej listy można też zaliczyć Wiedźmina 3. Bo jak to w polskiej grze, nasz rodzimy dubbing miałby być okropny? Tutaj wyszedł również znakomicie, wiecie – nasza gra, trzeba się przyłożyć do podkładania głosu. Głos Rozenka nadal będzie w moich myślach, gdy będę ponownie czytał każdą wypowiedź Geralta w orginalnych książkach. Swoją drogą jestem ciekaw, ilu Polaków grało w Wiedźmina po angielsku.

No ale to jeszcze nic. 

Seria Gothic ma tak dobry dubbing, że kiedyś myślałem, że to polska gra. A to tylko polska lokalizacja niemieckiej gry. Niemniej Gothici pokazują, jak powinno się robić polonizacje. Jacek Mikołajczak do dziś jest znany za rolę Bezimiennego. Do dziś twierdzę, że w tej roli, jest on niezastąpiony. A to podobno rola, którą sam uwielbia. Swoją drogą ciężko mi go kojarzyć z Eredinem. Za każdym razem, gdy go słyszałem, myślałem, że to Bezio. Polecam także wywiad z Mikołajczakiem i jestem ciekaw, ilu z was będzie się wydawało, że to bezimienny udziela wywiadu ↓

Oczywiście są takie gry, których dubbingu nie da się po prostu słuchać. 

DOOM z 2016 roku ma bardzo przeciętny dubbing. Za bardzo skupili się na emocjach. 

Ale to jeszcze nic w porównaniu do Call of Duty WWII. Tam jest okropny. Po obejrzeniu zwiastuna z dubbingiem oraz kilka minut pierwszych scen, od razu zdecydowałem o graniu po angielsku. Po polsku to nie jest film wojenny. Nawet nie potrafią porządnie się wydrzeć. No i jeszcze pewna scena, której nie zdradzę. Ale dziwacznie brzmi, gdy Amerykanin mówi po POLSKU, że jest Amerykanem. Jeśli już planujecie grać w WWII (oczywiście inni nie muszą, inni nie chcą) to zmieńcie w opcjach język na angielski. Gracze pecetowi będą musieli albo pogodzić się z faktem i grać po polsku, albo zmienić język steama.

Co do kwestii niedopasowania głosu. Wiecie co ja bym zrobił? Najpierw przesłuchał oryginalne głosy np. do Venom Snake'a, a potem szukałbym osoby, która lubi dubbingować, wczuwa się do tej roboty i jej głos bardzo kojarzy się z daną postacią. A co się często robi? Zatrudnia się losowo wybrane osoby, które zostały wyszkolone, by podkładać głos postaci, który albo pasuje, lub nie. Oczywiście w niektórych grach tak robią, a aktorzy się wczuwają. Jeszcze inni wychodzą lepiej niż oryginał.

No dobra. 
Jak widzicie, każdy element ma swoje dobre i złe strony. Każdy woli grać z dubbingiem lub nie. Dla mnie – zależy, konkretnie od tego czy jest dobrze zrobiony. 

Co wy sądzicie o dubbingach?

PS. Wiem, że ten wpis jest dość dziwny i chaotyczny. W następnym będzie lepiej i pogadamy sobie o wydawcach, a także o denerwującym mnie terminie ,,Gra jako Usługa".

Oceń bloga:
15

Komentarze (91)

SORTUJ OD: Najnowszych / Najstarszych / Popularnych

cropper