Nadrabiam tytuły i wrażenia z bety BFa, Black Opsa i Soul Calibura

BLOG
699V
Nadrabiam tytuły i wrażenia z bety BFa, Black Opsa i Soul Calibura
Przemkod21 | 01.10.2018, 01:21
Poniżej znajduje się treść dodana przez czytelnika PPE.pl w formie bloga.

Od kiedy chodzę do Technikum, trochę ciężej mi w nadrabianiu starszych tyułów, jak i tych, które wyszły niedawno. Mimo tego, udało mi się ograć całkiem sporo z nich. Oto moje wrażenia z tych gier, jak i bet Soul Calibur VI, Battlefiled V (szok) i Black Ops IIII (też szok).
Zapraszam. 

Call of Duty: World at War 

Znalezione obrazy dla zapytania world at war

(Ograne na PC, bo wersji na Xboxa 360 już nie posiadam)

Ktoś pamięta mojego bloga o najlepszych grach, w jakie grałem. Było w nim Call of Duty 4: Modern Warfare. Jeszcze wcześniej ograłem wszystkie części tego tasiemca (no bo nim jest). World at War chyba było na 4 miejscu w moim rankingu ulubionych. Niestety kupiłem grę na Xboxa, którego już nie mam. Zatem na przecenie na Steam (nie polecam tam kupować CoDów, bo tam są okropne ceny) udało mi się zdobyć WaW i udało mi się ją ukończyć na poziomie weteran. Po tym muszę zmienić ranking. WWII zostaje na pierwszym miejscu ulubionych (MOICH ULUBIONYCH, NIE NAJLEPSZYCH) a WaW jest na drugim. Co do najlepszych, załatwia CoDa 4. Szok i niedowieżanie. Modern Warfare pokonane przez jego ,,gorszą wersję w II wojnie" ? Dla mnie tak. Przede wszystkim, mroczny klimat II wojny światowej. Mało jaka gra potrafi odwzorować mrok WWII. Ta zrobiła to najlepiej. Niby CoD WWII nadal jest mrocznawe, ale trochę mu brakuje do World at War. Urywane kończyny to w tamtych czasach norma. Brakowało mi jeszcze elmentu załamania psychicznego związanego z wojną. Misje na Pacyfiku nadal są świeże. No bo ile gier wałkuje Normandię ? A w jakiej strzelamy do Japończyków ? No tego nie było, i chciałbym w następnych CoDach Sledgehammer zobaczyć atak Amerykanów na Japończyków. Ewentualnie Wietnam. Misje w Stalingradzie też są spoko. Snajperska misja z Reznovem jest świetna, choć do Prypeci i Czarnobyla mu brakuje. Sztrzelanie nadal jest świetne. Kiepske są tylko dźwięki broni (nic nie pobije miotacza ognia z WWII) i ciągle respawny wrogów. W końcu to gra Treyarch. Współczesne konflikty dość mnie zmęczyły, co nie znaczy, że nie gram już w gry z nimi. Warto było wrócic do gier osadzonych w realiach II Wielkiej Wojny. Z chęcią zobaczyłbym więcej gier osadzonych w niej, ale narazie się wsztrzymam, bo takich gier na pewno nie zaoferuje mi BF V (o którym jeszcze pogadam). Więc jeśli jeszcze nie graliście w jednego z najlepszych CoDów, grajcie. Załatwcie kasę od szefów na to. Nie możecie pominąć tego tytułu. No jak ktoś chce grać dla Multi, to troszkę ciężko z serwerami, choć znajdzie się kilku ludzi do pogrania. BTW: niemiecka muzyka z menu nadal przyprawia mnie o ciary. Wystarczy, że trochę jej posłuchasz a już wiesz, że kolorowo nie będzie.

Sonic Mania

Znalezione obrazy dla zapytania sonic mania

Muszę się wam do czegoś przyznać. Nie ograłem Manii, bo specjalnie czekałem na Forces. To nie jest tak, że nie przepadam za grami z Soniciem 2D. 3 & Knuckles uważam za najlepszą odsłonę w serii. Po prostu bardziej preferuję gry z jeżem w 3D. Ogarnąłem wiele: Riders, Heroes, Adventure 2, Unleashed, Sonic 06, Shadow the Hedgehog (wiem, że jedna z gorszych części, ale dalej ją lubię), Generations, Boom (NAJGORSZA) i Forces na premierę. Forces bardziej mnie interesowało i..... dostałem nawet dobrą grę. Nie jest taka zła, jak wszyscy mówią, ale do wybitnych gier jej daleko. To nie długość gry jest winna (zapomnieli wszyscy, że Generations też było krótkie ?), ale pośpiech. Wydawało wam się, ż SEGA przez wiele lat tworzyła Forces ? Nie. Tworzyli silnik. Forces powstawało rok. No i specjalne zostawiłem najlepsze na koniec. Do rzeczy. Mania jest jedną z najlepszych odsłon, może nawet bije 3. Klasyczny Sonic, stare dobre poziomy, nowe postacie (gram w tą nowszą wersję), fabuła znów tak dobrze opowiedziana, jak w pierwszych częściach, wiele minigierek, stare formy itd. Naprawdę ciężko wyszukać w tej grze wady, chociaż są. Jest za mało nowych etapów. Mania aż prosi się o więcej. Ale to może być czepialstwo, bo to naprawdę świetna gra. Warto było ją nadrobić, i cieszę się, że dopiero teraz. Bo żeby grać w coś wspaniałego, a potem coś gorszego, to słabo. Tym bardziej, że Forces to kontynuacjia Manii. Dobra, polecam i zachęcam. Mania to także powód, by SEGA postanowiła zlecać innym studiom tworzenie Soniców. W Sonic Team pracują ciągle ci sami ludzie. Potrzeba by było młodej krwi, któta by wprowadziła  z powrotem Sonica na piedestały. I Sonic Team powinien w końcu odpocząć. Niech za nich kolejnego Jeża zrobi ktoś inny.

Grand Theft Auto V

Znalezione obrazy dla zapytania gta V

Komuś odpowiadałem, czemu nie lubię Fortnite'a. Głównie przez to, że mój brat grał tylko i wyłącznie w to. I tak przez pół roku. A ja za Fortnitem nie przepadam.  Nie miałem, jak grać. Kiedy miała być moja kolej, on albo chował mi gry, albo skarżył się rodzicom, że za dużo gram i teraz jego kolej. Wy rozumiecie, co to znaczy, kiedy nie możesz grać i możesz jedynie gapić się jak ktoś gra w nielubiany przez ciebie tytuł ?! Masakra. Na szczęście, wyleczył się z niego. Jak ? Dragon Ball. Ale nie minął miesiąc i wrócił do innej gry, od której się uzależnił. Ja chyba jestem w piekle. A co do gry: Może i jest uważana za świetny tytuł, ale nie dla mnie. No to może zacznę od tego, co mi się podobało.

Fabuła jest ok. Może nie jest świetna, ale warto dla niej grać. Postacie są świetnie zrobione. Moim ulubieńcem jest Michael, który żyje w patolii. Scenki z nim i jego rodzinką to mistrzostwo. Drugi jest Trevor a trzeci to Franklin. Poboczne postacie też są dobre i zabawne. Model jazdy jest przyjemny (chociaż helikoptery są dziwne), szacun za tyle utworów, jak i wyboru broni. No i tu chyba koniec mojego chwalenia. A co mi się nie podoba ? Gra jest nudna. Gameplayowo nie wciągneło mnie. Może i lubię drewno, ale mogą wciągać. Tutaj nic. Nawet to Online, w które wszyscy grają. Wydaje mi się jeszcze nudniejsze. No może prowadzenie klubu nocnego jest nawet fajne. Tylko szkoda, że tutaj jest wtórność, nieciekawe napady (Nic nie pobije tych z PayDay) i nudna rozgrywka. Może kogoś tym uraziłem, bo ludzie uwielbiają ten tytuł, ale nic nie poradzę, że mi się nie podoba. I nawet miałem radochę z ukończenia gry. Teraz nie mam zamiaru do tej gry wracać. Wolę stare, dobre San Andreas. Albo nie, bo mój brat znowu będzie w to grać kolejny rok. Tak, ROK GRAŁ TYLKO W GTA V. Normalnie padnę. A czemu wrócił, się spytacie ? NWM. Pooglądał sobie tych śmieszków z YT i nagle zachciało mu się wrócić. Oby czas upłynął szybko, to może Sekiro go uleczy ?

BETA Battlefield V

Znalezione obrazy dla zapytania bf V

W międzyczasie udało mi się dostać na bety BFa V i Black Ops IIII. Wstęp: Pierwsza odsłona Battlefielda, w jaką zagrałem to 1 z 2016 r. Multiplayer był wciągający i dobrze planowałem. Nawet udało mi się wbić tam platynę. Singleplayer był natomiast kiepski. Jakby doczepiony na siłę. Po jakimś czasie,  powróciłem po 9 latach do Call of Duty. I co się okazało ? Tam multi zdecydowanie bardziej mi pasuje. Jak się grało w BFa ? Okropnie. Ciężko mi było się przyzwyczaić, mapy za wielkie itd. Wolałem szybkie sztrzelanki w średnich-ciasnych mapach niż na olbrzymach. W tym roku nie kupuję CoDa, ale głównie nie ze względu na singla (no to jeden z powodów). Lepiej będzie, gdy się wypowiem, jak dotrę do Black Ops. W V postanowiłem zagrać z ciekawości. Że sama gra jest taktyczna, szybsza (?) i poprawna politycznie. Odpaliłem bete i co powiedzieć. Zanim zacznę wylewać wiadro pomyj, to powiem, co mi się podobało.

Graficznie to wygląda ślicznie. Piękne zorze polarne, pogoda, lokacje, które są zbytnio kolorowe i śnieg (ale nic nie pobije GoWa). Gra nadal chula na Frostbite, który też jest wałkowany przez EA, ale dalej potrafi robić rozwałkę. No i sterowanie czołgami nadal jest świetne. Mamy również elementy drużyny z Battlefielda 1. To jest dla mnie duży plus. Jeśli macie ekipę, to będziecie się nieźle bawić (choć są lepsze gry). Więc wygląda na kolejnego BFa, nie ? I czas wylać wiadro pomyj. Sztrzelanie nadal jest dziwne. Nabrało troszkę tempa, ale nie wystarczająco. To nadal Battlefield, tylko troszkę szybszy. A w każdym razie to moje zdanie, bo nadal wolę CoD i strzelanie w BF nadal jest dla mnie dziwne. Gra zrobiła się taktyczna. W Black Ops 4 to pasuje (gdzieś wyczytałem, że na E3 ludzie grałi w mutli, chodząc w max 3-4 osoby). Tutaj miby coś jest, ale większość graczy będzie miało gdzieś innych. Gdy grałem w 1, to było ledwie kilka osób, leczących strzykawkami. Twórcy chcieli zrobić grę na myślenie i kooperację.... i coś dziwnie im to wyszło. Pomijam element z BF 1. N. Klasy postaci nadal tu są, a zauważyłem, że większość ludzi grało Szturmowcami. 

No i najlepsze: Realia Historyczne. Zauważyliście, że do tej pory nie wspominałem o II Wojnie Światowej ? Bo tu nie ma II Wojny Światowej. Jest tu tylko jakaś wojna z brońmi z II wojny, kobity, czarni i kolorki. Normalnie olewam te dramy o czarnych i kobiety, ale tu cieżko na to patrzeć, skoro są prawie na pierwszym planie. No brali udział w wojnie, ale nie aż tyle. Już w CoD WWII były podobne zarzuty. W singlu były kobiety - Francuski, co akurat do nich pasuje. Mamy też Brytyjczyka Howarda z rasy czarnej (czemu Brytyjczycy zawsze są czarni w grach ?) Multi ? Tutaj to może nie boli, bo sami tworzymy swą postać, chyba że gramy jako czarny w drużynie Niemców. W tym przypadku to kłuje w oczy, ale da się to olać. W BFie są narzucani. Gdy grałem po stronie Anglików, to prawie wszyscy byli Afro-Brytyjczykami (czarni, nie fryzury). Do tego jakieś protezy ? Wyglądy są dziwne. III Rzesza ma nawet flagę Imperium Niemieckiego z jakimś krzyżem. A co najlepsze, same Niemcy zezwoliły na swastyki, elementy nazizmu w grach, jeśli chodzi o II Wojnę. Nie wiem jak z Wolfem. I jest multum nieścisłości. Operacja rozgrywająca w becie nie może zawierać czołgów ,,tygrys" bo zostały wyprodukowane w 1942 a operacja jest umiejscowiona w 1940. O szturmowym tygrysie nie wspomnę. Churchill MK VII jest z 1944 roku. Btw. Operacja jest w Rotterdamie i gramy Szkopami (czy jakkolwiek ich nazwać) i brytolami. A Anglików nawet tam nie było. Bronie może i mają świetne dźwięki, ale są jakieś dziwne. Najgorszy jest STG, którym wiele grałem w tytułach z WWII a tutaj to abominacja. Tutaj ma kolbę od MP-40 a z tym nie ma prawa działać. I przyznajcie, że w BF V wygląda paskudnie. Acha i krótko Battle Royale, w którego nie mogłem zagrać. Pomysł z ogniem jest nawet interesujący, jest mało graczy (64) i tylko drużynowe. Mają tam działać pojazdy na większą skalę, ale zobaczymy.

Werdykt ? Battlefield V to koszmarna gra z II Wojną Światową i .... no nie wiem jaki Battlefield. Średni ? Pewnie i tak część Polaków jak i reszta świata wybierze jego. A propo wyborów gier z WWII. Jak to możliwe, że gdy wszyscy widzą nowego BFa, ludzie bardziej narzekają na lepszego od niego Call of Duty WWII, który już jest lepszy, jeśli chodzi o grę z WWII (nie zabijajcie, ale ja tak uważam)

Czy się dobrze bawiłem ? No trochę. Czy podoba ci się przedstawiona w ten sposób II wojna ? Czy wy coś braliście ? To nawet nie jest WWII. I dalej miałem przyzwyczajenia z CoDa. Chyba ta seria to nie dla mnie. Zatem moją opinię możecie traktować z przymróżeniem oka, bo należę do konkurencji i chyba tak pozostanie. Fani Battlefileda z pewnością kupią, lub kupią Black Ops 4 dla Blackout.

Prawie bym zapomniał o trybie singleplayer. Ma być taki sam jak w poprzedniku, co jest na minus, bo tam było słabo. Ciekawe, ile głównych bohaterów tych misji będzie kobietami ?

 

BETA Call of Duty: Black Ops IIII

Podobny obraz

Udało mi się dorwać klucz do bety Black Opsów. Poszukałem na necie i zdobyłem. Czemu normalnie nie kupiłem ? Pomijam to, że gram w CoDy dla Singla. Nadal nie podoba mi się ta decyzja. CoD BO 4 to wielki eksperyment a po pograniu w betę (dwie) mogę przymknąć na to oko. I mówi to koleś, który truł ciągle, że bez singla nie kupi i gra będzie crapem czy coś. 

Główny powód jest taki, że nie widzę tej gry na konsole. 250-300 zł i na konsole, gdzie są podobno problemy z optymalizacją i płatnym multi ? To nam daje 500-550 zł (bo plus na rok). O nie. Poczekam na przeceny i kupię na PC. A jak tu się gra ? No multi to typowe Call of Duty. Stylistycznie przypomina mi Advanced Warfare, ale bez Double-Jumpów. Miałem też dziwne skojarzenia z Battlefield Hardline (oglądałem na YT, dla porównań kolejnych odsłon, jak się zmieniały). Chyba był winny temu jeden tryb, Heist. Tam gracze walczyli ze sobą o kasę. Serio. Nawet ok. Jest tutaj kilka ważnych zmian. Zdrowie się nie regeneruje. Za to, mamy nasze staroszkolne apteczki. Zwiększono również TTK. O co chodzi ? TTK -Time to Kill - to nie inaczej, jak zwiększenie zdrowia naszym wojakom. Dziwne odczucie.  Optymalizacja jest...meh. Widać, że starsze konsole nie wyrabiają. Nie wiem, jak będzie z kolejnym CoDem, ale powinien też wyjść na nową generację. Jest też barziej taktycznie. Tu chodziłem z ludźmi w 3 czy 2 osoby. Do zabicia innych, to już wystarczyło mieć skilla. I jak są ciasne mapki, to pasuje. Wyraźnie czuć tu zmianę. Reszta trybów jest. Widać też inspirację Overwatchem. Mamy tutaj specjalistów różniących się od siebie umiejętnościami. Jeden rozstawia zasieki, drugi może przywołać na pomoc psa, jeszcze inny posiada osobistego drona. Jest dziesięciu, a testowanie każdego z nich to odświeżająca zabawa. No i to tyle, jeśli chodzi o Mutli. Jest ok. Fani jak zwykle kupią, a reszta pewnie będzie ofrywać BFa. Albo nie, bo mamy też Battle Royale, które wygląda interesująco.

Jedno jest pewne. Balckout pewnie nie pobije Fortnite'a (szkoda), ale z PUBG może już walczyć. Może nawet wygrać. Najpierw optymalizacja. Konkurencja nadal ma problemy z wydajnością, Blackout ma 60 fps. Mapa jest troszkę mniejsza, ale i różnorodna. Są yu miejsca z innych odsłon, nawet są ZOMBIE. Zdarzają się w kilku lokacjach, niezbyt często i dropią wiele przedmiotów. Typowe wybieranie miejsca tu nie działa. Wystarczy od razu wypaść z helikoptera i dolecieć tam, gdzie chcemy. Strzelanie takie samo, jak w multi. Nie ma killstreaków. Wiele assetów po prostu skopiowano z PUBGa. Jak ten wskaźnik spadania. Pojazdy są dobrze zrobione, ale chyba nie są losowo generowane. To może być problem. Rzadko pojawiają się snajperki, z powodu rozmiarów mapy, co wreszcie mnie nie nie denerwało. Nie ma czegoś takiego: biegam sobie ratatatatatatatatatatatata i ginę od snajperki. Są za to linki z hakiem, które działają szybko i precyzyjnie. Kod sieciowy działa bardzo dobrze w porównaniu do dzieła Brendana Greena. A ilość graczy wachała się od 80 -100. Zainteresowanie jest. A niby CoD to #nikogo. Zdrowie jest takie same, jak w Multi. Cieżko też nas ubić, gdy mamy pancerze. Mamy tutaj zbieranie przedmiotów, działające podobnie do konkurencji. Celowniki i modyfikatory broni zakładają się same. Możemy nosić tylko dwie spluwy, granaty, ammo (całkiem sporo ammo), apteczki itd. Można też ulepszyć plecak z przedmiotami. I sam interfejs jest lepszy od tego z PUBG. Wyjaśniam eam tu mechaniki i uznaje, że nie doceniłem Blackout. A czy coś mi się nie podobało ? Wygląda to brzydko, a raczej tekstury. Dawno nie widziałem brzydszej trawy. I nie było pokazane, czym dana broń różni się od innej. Mam na myśli wybór broni. Np. Mam broń i znajduję drugą, sprawdzam ją , biorę zamiast tamtej a okazuje się, że jest gorsza od mojej byłej. I jeszcze zabieranie przedmiotów poległych graczy wygląda niczym zdobywanie przedmiotów z lootboxów.

I jak oceniam Black Ops 4 ? Bawiłem się dobrze. Jest jakaś zmiana i o ile multi to nadal CoD, o tyle Battle Royale jest tu naprawdę dobre. Czy kupuję ? Jeszcze nie. Gdy tylko ulepszę komputer, to poszuka przecen, bo mam ochotę na więcej. Z resztą gracze też sa ciekawi i patrząc ich zainteresowanie na Twich, mamy chyba jeden pojedynek FPSów z głowy. 1:0 dla CoDa. Albo 2:0, gdy popatrzymy na WWII i Battlefronta. Jak ludziom tak bardzo  się nie podoba, to lepiej czekać na inny pojedynek: WW3 vs Metro Exodus.

Devil May Cry 2

Znalezione obrazy dla zapytania devil may cry 2

Najsłabsza odsłona w serii ? TAK. Czemu w nią gram ? Wychodzi 5 (zwiastun zrobił na mnie ogromne wrażenie) i przygotowuje się na nią, grając w poprzednie odsłony. Co ciekawe, piątka jest kontynuacją dwójki i trochę to było widać. Jak ? Wygląd Dante, a raczej jego włosów. Z jednej strony: kiepsko, bo miałem nadzieję, że zapomną o dwójce. Z drugiej: ludzie, którzy robią kontynuację dwójki i wygląda od niej lepiej, muszą mieć jaja. Cohones. Prawdę mówiąc, wolałem obejrzeć historię na YT, ale tak nie wypada. Dla mnie, to najgorsza możliwość zobaczenia gry, ale jak ktoś nie ma możliwości zagrania, to pozostaje mu Youtube. Przejdźmy do gry. Po ukończeniu całej głównej serii ( w DMC: Devil May Cry jeszcze nie grałem), stawiam ją obok Prince of Persia. Jak mogłem dopiero teraz poznać tak świetną serię ? No dwójka była bardzo niemiła. Co mi w niej zgrzyta ? Wiele rzeczy. Fabuła tu jest strasznie głupia. Od zły lord chce przejąć świat, zdobywając wielką moc. Nasz bohater (znacznie starszy) wyrusza z misją pokonania go, bo jakaś staruszka w zamian za pomoc, opowie mu coś o jego ojcu - Spardzie. Także do pomocy mamy Lucię, która ma dziwny akcent i jest jakoś powiązana z tym złym. Mieliśmy to już w jedynce, gdzie było to lepiej zrobione. Dante nie jest już takim wesołkiem i zpoważniał, chociaż nadal ma chumor. Niestety, nie ma ani jednej śmiesznej rzeczy. W ten sposób ciężko go lubić. Lucia jest, bo ktoś musi zastąpić Trish a Zły lord (Arius) nie ma startu do Mundusa czy Sanctusa. O Vergilu nie mówiąc, bo ciężko go pobić. Co mi się jeszcze tu nie podoba ? System oceny popsuto (Don't Worry ? Are you ready ? ), menu to raczej coś podobnego do menu z 1, więc tu się nie przyczepie. Kiepskie są bronie. Grę skończyłem używając tylko Rebelliona i Ebony & Ivory ( a czasami Coyote- A). Przeciwnicy i bossowie to jakiś żart. Same wariacje na temat zwierząt. Małpy ? KOZY ? A propo celowania, jest ono okropne. Nie raz kamera zawieszała mi się tam, gdzie nie trzeba było albo na przeciwniku, z którym nie chciałem walczyć. Sama walka jest dziwna. Broń palna jest ok, ale używanie broni białej nie ma ducha. Głównie polega na wychylaniu gałki analogowej i jest nudna. Ja nawet nie miałem zabawy, walcząc. Wiele umiejętności już mieliśmy np. Podwójny skok, co rujnowało ulepszanie. Samo ulepszanie to tylko więcej obrażeń od danej broni. Nawet niektóre animacje były dziwnie zrobione. Zagadki nie były już tak dobre i zawsze udawało mi się przechodzić za pierwszym razem. Ostatni boss to po prostu pomsta do nieba. I Dante ma chyba najgorszy głos ze wszystkich (pomijam DMC, bo nie grałem). Nawet nie ma normalnego zakończenia. Kończymy grę, [SPOILER]Dante jedzie motorem w piekle i tyle. Kto tak robi ? Nawet żadnego ,,Dziękujemy za zagranie" ?

No dobra, a co mi się podobało ? Stylistyka nadal jest ok. Przemieszanie starych zamków ze współczesnym miastem do dobry pomysł ( w sensie że są takie zamki i miasta ale nie razem) Podobają mi się lokacje piekła i wygląd Dantego. Momenty z motorem (szkoda, że w cutscenkach). No i jest jakaś trudność (głównie przez sterowanie). I tyle. To jedna z gorszych gier, w jakie grałem. Nie mogę uwierzyć w to, że wypuszczono coś takiego. Podobno były podczas tworzenia gry problemy i Itsuno załatał, by dało się grać. No ledwo się da. Nie wystawiam ocen liczbowych, ale mógłbym nazwać tą grę Crapem. Całe szczęście, że inne odsłony Devil May Cry są od niej lepsze. Nawet DMC Devil May Cry

Devil May Cry 4: Special Edition

Znalezione obrazy dla zapytania devil may cry 4

I teraz czas, na chyba (wg mnie) najlepszą odsłonę serii Devil May Cry. Jest to prequel do dwójki i radzę wam po jej ukończeniu zagrać w czwórkę. Tym razem pokierujemy pięcioma postaciami. Fabułę przechodzimy Dante (niestety ma mało misji) i nową postacią, Nero - członek Zakonu Świętych Rycerzy. jest postacią choleryczną i cyniczną, ma tendencje do wahań nastrojów i był widziany zarówno podczas płaczu, jak i gniewu nie raz podczas wydarzeń z czwartej części. Mimo tak oschłego charakteru, jest lojalny wobec przyjaciół i swej miłości, Kyrie. Przez te cechy może być lubiany i nielubiany przez graczy. Ja go lubię. Można też przejść grę panienkami. Sama walka Nero jest całkiem nieźle zrobiona. Lady (#TeamLady) zastępuje Nero w misjach a Trish Dante. Każda z nich różni się od chłopaków. Lady więcej używa broni palnej (zamiast Devil Trigerra wyrzuca bomby), a Trish używa Spardy. Ostatnią postacią jest ojciec Nero i brat Dante, Vergil nadal mi nie wygląda na kogoś, kto chciałby mieć dziecko. Chyba że było późno i był pijany. Albo miał plan awaryjny, jeśli nie wypali ten plan z tą WIELKĄ wieżą. Gameplay'owo to modyfikacja z trójki. Ma Yamato, Force Edge, Beowulf i coś nowego. System skupienia. Jeśli Vergil w czasie walki trafia w przeciwników, unika w ostatnim momencie lub kompletnie nic nie robi w pobliżu wrógów, rośnie wskaźnik. Daje nam dostęp do nowych ciosów i jednego przesadzonego ciosu w formie Devil Trigger. Mamy też większość skórek, nowy tryb Legendary Dark Knight i wiele innych dodatków. Fabuła jest nietknięta, ale dodaje nam kilka rzeczy. Podróż Lady/Trish i wędrówkę Vergila przed DMC 3. Co kłuci się z tym, że Force Edge i Beowulf dostał właśnie w trójce. Wszystko działa świetnie. Do dziś ciągle wracam do tej gry. Najczęściej gram Vergilem. Nie podoba mi się tylko to, że mało jest misji, gdzie gramy Dante i sama gra ma tylko 20 misji.

I czas pogadać o pewnym elemencie, który ma pojawić się w DMC 5 i od razu pojawili się ludzie, którzy będą ją uważać za gówno. Otóż mikrotransakcje. Już w DMC 4 się pojawili i ludzie jakoś tego nie zauważyli. JA dopiero po jakimś czasie to zauważyłem. I co one nam dawały ? Nic. No dobra, możemy kupić Red Orby (walutę) i Proud Souls (za nie kupujemy umiejętności). I korzystanie z nich jest głupie. Trzeba być durniem, by z nich korzystać. Albo totalnie lamić w nią. Tam za ukończenie misji z oceną A,S lub B dostawało się mnóstwo Orbów i Soulsów.  Wszystkich umiejętności nie zdobędziemy za jednym razem i pozostaje nam przechodzenie jej kilka razy. Z różnymi trybami. A w DMC 5 będzie jej kilka razy. Tam też za wysokie noty dostajemy mnóstwo Orbów. I co ? Ludzie wylewają pomyje, bo będzie to działać, jak w Shadow of War. Że będą one ściśle związane z grą i bez nich się nie obejdzie. Jakim trzeba być kretynem, żeby tak uważać ?! To ma działać, jak w 4. Ja kumam, że mikro w singlach to zło, ale tutaj można grać bez nich i lepiej o nich zapomnieć. I nie będą konieczne w grze. I nie oczekujcie, że będzie to działać, jak w Warze. Nie bronię mikrotransakcji, tylko gry. Że wszyscy atakują piątkę, bo ma te same mikro jak w czwórce. Tam praktycznie ludzie o tym nie wiedzieli a tu już ból dupska ? Zapomnijcie o nich i dalej czekajcie na DMC 5. Z resztą, ja tyle mam do powiedzenia. Są inni, mądrzejsi, którzy wam to wszystko wytłumaczą.

Polecam czwórkę. Jest świetna. Nie mogę się doczekać piątki. Jestem najbardziej ciekaw roli Vergila. Ma być, ale jakim cudem ? Czy Vergul odzyskał świadomość, życie i ciało po śmierci Mundusa ? Czy nadal jest opętany ? Czy coś innego. Na pewno jest tym, kto odciął rękę Nero. Bo po co miałby okaleczać syna ?  Z przyjemności ? Oczywiście, że po to, by odzyskać Yamato. Najbardziej jestem ciekaw ich rozmów (jeśli będą). Nie mogę się doczekać momentu, gdy Nero nazywa Vergila tatą.

Assassin's Creed 4: Black Flag

Znalezione obrazy dla zapytania black flag assassin

Nie lubię serii Assassin's Creed, bo zabiła mi moją ukochaną serię: Prince of Persia. C'mon Ubi. Przywracacie kilka marek a za rok asasyna nie będzie, więc zamiast Watch Dogs 3 lub kolejnej gry o Ghostach przywróćcie PoPa i Splinter Cella. Tfu, nie po to tu piszę. Ograłem Black Flaga, bo to jedyna odsłona  z serii (pomijam Unity), w którą nie grałem. NO i po jej ukończeniu mogę powiedzieć jedno. To jedna z lepszych odsłon, ale nadal nie jest jedną z moich ulubionych. Nic mi nie zastąpi Jedynki. Gramy tutaj Edwardem Kenway'em, dziadkiem Connora i ojcem Haythama. To kawał sukinsyna, który zostawił kobietę w Walii dla piractwa i kasy. Żyje sobie jako zwykły pirat chcąc sobie dobrze zarobić, a zanim się skapnął, że pieniądze w życiu to nie wszystko, to wszyscy jego przyjaciele albo odeszli albo umarli Co gorsza, część był zmuszony sam zabić. Ma charakter, ma poczucie humoru i zdecydowanie lepiej oglądać jego poczynania niż Ezio. I to w zasadzie jeden z powdów, czemu tak wsiąkłem w Black Flag. Jak nazwa wskazuje, mamy możliwość pływania swym własnym statkiem. Sam model pływania, jak i walk morskich jest świetny.   I coś w pływaniu, słuchaniu szant (które można zmieniać) i w prowadzeniu abordaży jest wciągającego. Jeśli chodzi o typowe elementy assassinów to......well......  o nadal to samo. Nie ma rewolucji w mechanice, nadal AI przeciwników jest głupie jak but, walka jest za łatwa i chyba lepiek by było, gdyby wycięto wszystko związane z serią AC. No i wreszcie mamy coś z tych skór. Możemy za nie ulepszać wyposażenie (oprócz broni), wytwarzać amunicję i stroje. Ciekawa jest też minigierka z polowanie na wielkie ryby, jak rekiny czy wieloryby (wiem, że to ssaki). A i możemy projektować nasz statek. No i jest jeszcze teraźniejszość, ale kogo ona obchodzi. I co mogę jeszcze powiedzieć. Jak na Assassina jest świetny. Dla mnie jest (obok jedynki) najlepszą odsłoną. Nie grałem w Origins, temu taka opinia. Jednak dalej wolę Prince of Persia, ale Black Flag jest świetną odskocznią od pozostałych odsłon, z interesującym bohaterem i genialnym modelem pływania statkiem. Dla tych, co chcą więcej, polecam AC Rouge (trzeci mój ulubiony i najlepszy Assassin). Ciekawa miejscówka, świetny główny bohater i więcej tego samego, co w Black Flag. To raczej powinien być dodatek do Czarnej Bandery. Warto też poczekać na multiplayerowe Skull and Bones, gdzie wycieli wszystko związane AC i lądem.  Warto zagrać.

BETA Soul Calibur VI

Znalezione obrazy dla zapytania soul calibur vi

Soul Calibur III był moją ulubioną bijatyką za czasów PS2. Mogłem w niego grać godzinami. Po jakimś czasie, kupiłem na xboxa 4 i tam już coś mi nie pasowało. Że to już nie jest Soul Calibur w jakiego grałem. Od postaci z Star Wars po dziwne wyglądy. Jak widzicie, miałem ogromną przerwę od serii. No ogłoszono VI, która ma być restartem ale i zarazem ostatnią odsłoną serii, ale o tym później. Gdy to czytacie, beta Soul Calibur VI już się zakończyła. Zatem czas podzielić się z wami wrażeniami. Dostępna była tylko gra sieciowa, która była dla mnir strzałem w pysk, za przerwę w serii. Nie pamiętałem wszystkich ciosów, wszystko wydawało mi się nowe, trafiałem na świetnych graczy i bólem był brak opcji sprawdzenia ciosów. Tak więc albo wciskałem ciosy na hama albo atakowałem tym, czym się nauczyłem. Kod sieciowy jest przyzwoity. Czasem długo czekałem na przeciwnika a czasem nie. Ale dobrze, że beta się pojawiła. Tekken jej nie dostał i co ? 7 ma okropny kod sieciowy. Tutaj nie ma takiego problemu. Czas na postacie. Było ich 15, w tym postać DLC Tira. Wyraźnie widać, że wyładniała. Gra się nią dobrze. Szkoda tylko, że trzeba będzie ją kupić lub dostać za zamówienie gry przed premierą. No ujdzie fabularnie, bo w pierwszym Soulu nie było postaci z III. Dostępne postacie to były: Mitsurugi, Tira, Siegfried, Nightmare, Yoshimitsu (wreszcie wygląda normalnie), Ivy (nią nie grałem, bo nie przepadam za nią, ale nie przez cycki), Taki, Sophitia, Maxi, Kilik, Voldo, Grøh, Xianghua, Zasalamel i Geralt. Grałem częścią z nich. Każda postać zdecydowanie różniła się od siebie. W walce pomagał również pasek mocy (nie znam nazwy), dzięki któremu mogliśmy wykonywać specjalen ciosy, wzmocnić czasowo postać czy (w przypadku kilika) zmienić się w jej mroczną wersję. Jest też cios, który spowalnia czas. Kto pierwszy uderzy, ten oczywiście zada obrażenia wrogowi. Nie wiem tylko, czy można go używać cały czas, co daję na minus. Powinni dać jakieś ograniczenie, by gracze nim nie spamowali. Sama walka przypominała mi te pierwsze trzy części Soula, czyli te najlepsze. Nie ma gó*ienek z czwórki. Graficznie jest...no nie wiem. Postacie wyglądają ładnie (chociaż Geralt był chyba najbrzydszy) i lokacje są świetnie zrobione, ale tła aren są już paskudne. Nie wiem, czy gra chodzi w Full HD, ale może działała w zwykłym HD ? Ciężko mi stwierdzić. Przynajmniej wygląda lepiej niż Injustice 2. No to omówiliśmy krytykowane elementy, to czas na postacie. Yoshim grało mi się dziwnie. To chyba przez przyzwyczajenia z Tekkena, ale dawałem nim radę. Zasalamel i Mitsurugim grało mi się najlepiej. Oni chyba się nie zmienili. Tira jest spoko. Siegfried i Nightmare na pewną od siebie różnią a nie jak w Czwórce, gdzie ich ciosy były niemalże identyczne. Voldo nadal jest....Voldem. Czyli ciężki do opanowania. Kilik ma tą umiejętność przemiany w złola. Dobrym balansem jest to, że w złej formie tracimy zdrowie. A tylko on wydawał mi się zbyt silny, przez zasięg obrażeń. Maxim grałem najgorzej. Taki, Xianghuą i Ivy nie grałem. Z kobiet tylko Sophitią i było ok. Nadal ma ten kopniak. Doskonale wiecie który ( ͡° ͜ʖ ͡°)

I teraz czas na nowe postacie. Grøh był szalenie dziwaczny. Taki chłopczyna z opaską, ze zmianą w SSJ Rose i fryzurą Nero. Ciężko nim się grało, ale udało nim się wygrać kilka walk. I za nic nie mogłem zmienić się w różowego. Taki lepiej wygląda. No i wreszcie nasz Wiedźmin. To chyba pierwsza gościnna postać, która jest zrobiona dobrze. Jego poziom opanowania jest umiarkowany ale walki nim jest dobra. Ma swoje znaki, czasem używa srebrnego miecza i pojedynki z nim się nie nudzą. No minusem może być to, że Rozenek nie podkłada mu głosu. W angielskiej jest dobrze, ale dla mnie, Geraltem jest tylko Rozenek.

Granie sprawiło mi wiele radości i czułem się tak samo jak wtedy, gdy grałem w III. Niepokoi tylko mnie fakt, że jeśli gra się nie sprzeda, to seria zginie i więcej nie wróci. Nie chciałbym tego. Ale ludzie pewnie chcą, w końcu stare postacie są w DLC (da się znieść) i wygląda brzydko i to bardziej piątka. Jeśli będzie taka potrzeba, to kupię z chyba 10 sztuk. III wiele dla mnie znaczyła i była częścią mojego dzieciństwa. Nie chcę jej znowu stracić. Będę modlił się o dobrą sprzedaż dla tej gry.

Shadow Warrior (ten pierwszy)

Podobny obraz

Na koniec jedna z klasyk. Jedna gra z czasów królowania FPSów. Na GOGu rozdawali, więc czemu nie miałbym skorzystać. I jak ? Po pierwsze, ciężkie sterowanie. Można ruszać myszką, ale w moim przypadku coś mi przerywało. Potem próbowałem grać na klawiaturze i trudne w cholerę. Udało mi się zmienić sterowanie i jak jest tym razem ? Jest dobrze. Na razie ukończyłem pierwszą misję, bo jakoś nie mogę się zabrać do tej gry. Grałem na poziomie wysokim, bo tak by wypadało grać w stare sztrzelanki. Kataną ciacha się świetnie, gra się jak w taniec ale pozostałe bronie są bezużyteczne. Lepiej biegać po mapce jak szalony mnich i ciachać przeciwników. Muzyka jest ok. I to chyba tyle. Przepraszam, że tak krótko, ale ciężko pisze się o grze, gdzie ukończyło się 1 etap, czy jak to tam nazwać. Jeszcze do tej gry wrócę.

 

I to na tyle z bloga. Chyba najbardziej kontrowersyjne opinie na tym portalu. Nie ma nic od Sony, bo nie mam kasy na Spider-Mana i kilka innych tytułów. Horizon i Killzone mnie nie interesuje. I zaczynam ogrywać Halo. Oby było warto. 
Sorry za błędy, ale pisałem z telefonu.

Bye

Oceń bloga:
8

Komentarze (13)

SORTUJ OD: Najnowszych / Najstarszych / Popularnych

cropper