Lista moich ulubionych Jokerów oraz dlaczego nie jest to Joaquin Phoenix

BLOG
1151V
Lista moich ulubionych Jokerów oraz dlaczego nie jest to Joaquin Phoenix
Newander | 28.12.2019, 17:52
Poniżej znajduje się treść dodana przez czytelnika PPE.pl w formie bloga.
Kolega Mateusz Wróbel opisał poniekąd genezę i powstanie Jokera, więc nie będę się powtarzał, opiszę moich ulubionych, nie komiksowych mistrzów zbrodni. Uważam że każdy Joker jest dobry w swoim uniwersum ( tak, nawet ty Jared ), wyjątek ostatniego Jokera który został od podstaw wymyślony, gdzie poza ogólną sylwetką postaci nie miał swojej genezy w komiksach. 

Więc zaczynajmy:

 

TOP 5

Cesar Romero – Podkoniec lat 60tych popełniono Batmana z Adamem Westem w roli tytułowej, nieco zwariowany, zdecydowanie mniej mroczny, z dużą ilością śmiechu. W rolę Jokera wcielił się Cesar Romero, z „charakterystyczną” charakteryzacją ( szczególnie ze słabo zamalowanym wąsem ) swoim wyglądem nawiązywał do najbardziej znanej wersji Jokera. Zielone Włosy, biały makijaż, oraz fioletowy garnitur i zielona koszula. Zwariowana często sypiąca suchymi żartami, lekko gamoniowata, ale zawsze obierająca na cel zawładnąć miastem, oraz chęcią psocenia postać.

 

TOP 4

Jared Leto – W nieco mniej udanej produkcji jaką był Legion Samobójców ( Suicide Squad ) przez chwilę pojawił się na ekranie gangster, z nakładką na zęby i toną tatuaży. Przez dużą cześć fanów ( czy raczej antyfanów ) uważany za najgorszą wersje Jokera. Jak dla mnie za mało go było na ekranie żeby jednoznacznie się wypowiedzieć. To co mi się podobało to połączenie maniaka i gangstera, oraz chora relacja z dr. Harleen Frances Quinzel aka. Harley Quinn.

 

Top 3

Heath Ledger – Przez wielu uważany za najlepszego Jokera, specyficzny makijaż, styl wypowiadania, czy poruszania się spowodował że został pokochany na całym świecie. Anarchista, który nie mając planu, posiada plan na wszystko. Poza dobrym scenariuszem na rolę wpłynęło sporo scen zaimprowizowanych przez samego aktora m.in. pamiętna scena z ładunkami wybuchowymi w szpitalu. Tutaj też pojawił się Joker który walczył o duszę Gotham, który chciał udowodnić zepsucie miasta, a nie popełniać zbrodnie dla samej zbrodni.
 


Top 2

Jack Nicholson – Znowu gangster, jednak tym razem z klasą, zamiast wytatuowanego od stóp po czubek głowy. początkującego gwiazdora kolejnej nieznanej nikomu generacji hip-hopu.  Klasyczny biały makijaż, fioletowy garnitur i płaszcz, oraz kolorowa koszula i demoniczny śmiech. Trwale do historii kina przeszła fraza ,,Czy tańczyłeś z diabłem w świetle księżyca?” Batmany Nolana, mimo iż są to jedne z najlepszych, o ile nie najlepsze filmy Super Hero kiedykolwiek ( sory Marvel, taka prawda ) , to narracja Burtona bardziej mi podeszła, lekka domieszka kiczu w beczce mroku i fantastyczna rola Keatona spowodowały że nieco wyżej cenie Nicholsona niż Ledgera.

 

Creme de la Creme czyli top 1

Mark Hamil – niestety nie widziałem jego fizycznej wersji Jokera w serialu na CW ( crossowerze Arrowa, Flasha itp ), to podłożył pod niego głos w jednej z najlepszych animacji wszechczasów Batman: Animated Series, oraz w serii gier Arkham ( poza Origins gdzie głos podkładal Troy Baker ). Niesamowitą charyzmę naczelnego klauna Gotham, było słychać w każdym słowie, no i legendarny w branży złowieszczy śmiech sprawiły że bez Marka Hamila ta postać straciła by bardzo dużo ze swej legendy.

 

 

 

W takim zestawieniu grzechem było by nie wspomnieć o Cameronie Monaghanie czyli Jeromie z serialu Gotham. Kreacja młodego Jokera* zasługuje na słowa uznania i tonę pochwał. Od pierwszego ujawnienia swojej prawdziwej natury, człowieka przechodzą ciarki, groteska połączona z szaleństwem, osobiście byłem pod dużym wrażeniem umiejętności aktorskich i wczucia się w rolę. Pierwotny wygląd to zwykły rudy chłopak z piegami i szaleństwem w oczach, oraz metodą w działaniach. W późniejszych sezonach został upodobniony do Snyderowskiej** wizji Jokera z odciętą, a potem słabo przyszytą twarzą.
 

*Ostatecznie scenarzyści potwierdzili ze nie jest on TYM Jokerem
**Scott Snyder scenarzysta komiksowy, nie mylić z reżyserem filmowym Zack Snyder

 

Ostatni, ale nienajgorszy Jaquin Phoenix, tutaj nie można zupełnie do niczego się przyczepić, niesamowita rola, widać że dużo czasu i przygotowań ze strony aktora. Film uważam jako niesamowite stadium przeobrażenia się osoby chorej psychicznie, osoby która była świadoma swojego stanu, która szukała, niemal błagała o pomoc, osoby która wrzucona w toksyczny, niemal zwierzęcy świat, sama staje się zwierzęciem. Jak sam obraz uważam za „zaledwie” dobry, to sam Jaquin uwiódł mnie totalnie. Dlaczego nie ma go w powyższym zestawieniu? Według mnie częścią Jokera jest Batman, tak samo jak Joker jest częścią Batmana. Ich walka o duszę ( czy swoją czy Gotham, nie ma to znaczenia ) jest nieodzowną częścią tej postaci. Batman, czy raczej jego brak nie są definitywnym wyznacznikiem, jednak miał on duży wpływ na mój odbiór  ( m.in. że wole Keatona, niż Bale w roli Batmana, 2 miejsce przyznałem Nicholsonowi, zamiast świetnego Ledgera ).

 

 

Była, przeszłość, teraźniejszość, a teraz może wybiegniemy w przyszłość. Chodzą plotki kontynuacji(ach?) Jokera z Jaquinem, ale może ktoś inny pasuje lepiej?

Dla mnie pierwszym typem jest Willem Dafoe aktor kompletny, świetnie odnajdujący się w każdej zagranej przez siebie roli. W internecie można znaleźć  świetne grafiki z nałożoną charakteryzacją.


 

Drugim poważnym kandydatem do tej roli jest Iwan Rheon większość kojaży go jak tego bardziej złego niż inni Ramsaya Boltona, dla mnie jednak zawsze zostanie nieśmałym nieco ( mocno ) zakręconym nerdem z The Misfits. Tutaj jednak grafik prezentującą alternatywną przyszłość już nie ma .


 

A mozę znany z nakręcenia ( oraz zagrania ) najgorszego filmu Tommiego Wiseau?


A kogo innego Wy chcielibyście zobaczyć w roli zabójczego klauna?

Oceń bloga:
8

Komentarze (19)

SORTUJ OD: Najnowszych / Najstarszych / Popularnych

cropper