Piątkowa GROmada #277 - Kosmiczne Soulsy za paczkę czipsów oraz kilogram kawy, czyli recenzja Hellpoint

BLOG RECENZJA GRY
839V
Piątkowa GROmada #277 - Kosmiczne Soulsy za paczkę czipsów oraz kilogram kawy, czyli recenzja Hellpoint
BZImienny | 11.05.2010, 11:12
Poniżej znajduje się treść dodana przez czytelnika PPE.pl w formie bloga.

Przedmiotem dzisiejszego odcinka będzie tytuł narodzony chyba w efekcie boomu na zrobienie własnych Soulsów - coś jak była eksplozja na rogaliki po wydaniu Rogue, gdy jego autor nie chciał podzielić się źródłowym kodem. W wydaniu od Cradle Games w kosmosie z kilkoma dziwnymi rozwiązaniami na pokładzie. Przygotujmy więc statki kosmiczne i wyruszmy do miejsca poza czasem i przestrzenią, gdzie stało się coś dziwnego.

Witam was w ramach kolejnego odcinka Piątkowej GROmady, gdzie zaprezentują swoją krótką opinią na temat Hellpoint - Soulslite'a zaprojektowanego przez Cradle Games i wydanego przez tinybuild

Opiniowany tytuł ogrywałem w wersji na Windowsa za pośrednictwem GoG.com (kiedyś tam rozdawali, to przygarnąłem). Tytuł ogrywałem wyłącznie w wersji dla pojedynczego gracza (kooperacja jest i podobno dzieją się tam cuda).

Kosmiczne Soulsy za paczkę czipsów oraz kilogram kawy, czyli recenzja Hellpoint

Hellpoint to mroczne RPG akcji rozgrywające się w klimatycznej atmosferze sci-fi, w której linia pomiędzy nauką i okultyzmem jest niezwykle cienka. Stacja Irid Novo, niegdyś szczytowe osiągnięcie ludzkiej cywilizacji, została zdewastowana i opanowana przez mroczne, międzywymiarowe istoty oraz wolę złowrogich Kosmicznych Bogów.  Jesteś dziełem upiornego Twórcy, stworzonym i wysłanym w celu zbadania stacji Irid Novo i odkrycia, co do prowadziło do przedziwnego wydarzenia zwanego Fuzją.

Źródło: https://www.gog.com/game/hellpoint

(Historia)

No i zakończenie - dojście do niego niego nie jest trudne, ale zobaczenie finałowej sceny przerywnikowej to coś trudniejszego. Nawet nie ze względu na finałowe starcie, co jedno drobne zdarzenie. Wyobraź sobie, że zamiast owego starcia odpala ci scenę przerywnikową z "pośredniego zakończenia" i tryb NG+. O tyle to demotywuje, że nie trzeba powtórzyć całą grę nie ze swojej winy, a finałowy boss "pośredniego założenia" to obraza pod względem poziomu trudności.

A skoro o trudności mowa, to kilka słów o rozgrywce.

(Rozgrywka)

Skoro wiemy, jak się walczy, to pora opowiedzieć o samym miejscu. I obecnych tam dźwiękach.

(Audiowizualia)

I to by było na tyle, jeśli chodzi o Hellpoint - kosmiczny Soulslite z pomysłem na siebie, ale nie z perfekcyjnym wykonaniem. Niemniej, jak ktoś może zrozumieć dziwne rozwiązania niczym zmiany w pewnym miejscu bez zapowiedzi, będzie zadowolony.

Ankieta

Wyniki ankiety z zeszłego odcinka

 

Ankieta dotycząca nie następnego, a następująco po nim recenzenckiego odcinka. Tak jak zapowiadałem, dane zbieram do następnego odcinka Piątkowej GROmady. Jeśli macie sugestię co do tytułu, jaki warto ograć, dajcie znać (w wersji na Windowsa). ;)

  • Zmiany w systemie na jakie trzeba długo czekać, czyli recenzja Superhot: Mind Control Delete

Powracamy do zaginionego tematu, czyli polskie gry z kilkoma interesującymi patentami. Oraz jednym głupim.

  • Blasphemiae requiem aeternam, czyli recenzja Blasphemous

Kilka słów o jednej z moich dwóch gier roku - pikselowej grze z główną osią fabularną wokół motywu religijnego. Co o dziwo nie było przepisem na katastrofę, choć na takowy wyglądało.

  • Połączenie Patlabor z zachodnią myślą deweloperską, czyli recenzja Shogo: Mobile Armor Division

W złotym okresie Monolith Productions wypuścił kilka dość osobliwych gier - i w ramach recenzji proponuję właśnie jedną z takich "pozytywnie dziwnych gier". Anime-strzelaninę od amerykańskiego dewelopera z fabułą, której fragmenty są - bez analizy ze strony pewnego komentatora sportowego - bardzo niejasne. Dziwne oczy i dziwne zadania gwarantowanie.

  • Nowy Kolos ze starymi problemami, czyli recenzja Wolfenstein II: The New Colossus (Digital Deluxe Edition)

Ostatnia główna odsłona serii Wolfenstein - ukończona jako element świętowania 40-lecia marki. Trochę pokazująca, co z serią jest obecnie nie tak. 

  • Gdy do Elasto Manii dodasz „syndrom jeszcze jednej tury”, czyli recenzja Trails: Rising

Czyli kilka słów o symulatorze przyjemnego zdenerwowania, gdzie bohater porusza się na dwóch kółkach. A przy okazji ma tyle kontuzji, że stał się chyba stałym gościem wszelkich miejsc, gdzie składają szaleńców w całość.

  • Spacer z czerwoną poświatą na horyzoncie, czyli recenzja Aporia: Beyond the Valley

Krótka recenzja krótkiej, ale pięknej gry o spacerowaniu i zwiedzaniu opuszczonego świata. Która to gwarantuje coś więcej niż piękne widoczki o poranku.

Oceń bloga:
1
Źródło: własne

Ocena - recenzja gry Hellpoint

Atuty

  • Klimat i pomysł na siebie
  • Warstwa audiowizualna
  • Mechanika rozgrywki

Wady

  • ....czasem budżetowość jest aż nazbyt widoczna
  • Kilka nie do końca trafionych rozwiązań (przykładowo najkompletniejsze zakończenie)
BZImienny

BZImienny

Co wyjdzie z próby stworzenia kosmicznych Soulsów, gdy kasą cienko? Coś w stylu Hellpoint, który choć ma pomysł na siebie, tak nie rozwinął go w 100 procentach. Dla fanów pozytywnie dziwnych eksperymentów jak znalazł.
Grałem na: PC

Komentarze (5)

SORTUJ OD: Najnowszych / Najstarszych / Popularnych

cropper