Wybrane dobre gry, które prawie #Nikogo

BLOG
1559V
Wybrane dobre gry, które prawie #Nikogo
BZImienny | 23.04.2019, 19:17
Poniżej znajduje się treść dodana przez czytelnika PPE.pl w formie bloga.

Kolejny bodziec do dyskusji na temat różnych gier, które mimo różnic w gatunkach czy generacji łączy jedno - wcześniej była to m. in. niespodziewanie słaba jakość, dzisiaj natomiast brak szczęścia co do sprzedaży lub/i popularności. I to mimo niecodziennych rozwiązań czy solidnej konstrukcji.

Witam was w piątym niezwiązanym z GROmadą blogu, gdzie będę starał się przybliżyć kilka produkcji, które to mimo dobrej jakości okazały się komercyjnymi porażkami, często jedynie pozwalającymi przeżyć, choć i zdarzały się bardziej drastyczne przypadki zawieszenia serii lub likwidacji dewelopera. Nie przedłużając, zapraszam do lektury. Oraz dzielenia się swoimi przykładami. :)

System Shock 2

Rys.1 - Polskie wydanie System Shock 2. Źródło: https://www.mobygames.com/game/system-shock-2/cover-art

Deweloperzy: Irrational Games, Looking Glass Studios

Platforma: PC

Gatunek: Miks RPG oraz FPS-a

Gdy pojawiła się sugestia, by napisać bloga o niedocenionych grach, praktycznie od razu pomyślałem o System Shock 2, współtworzonym przez Irrational Games oraz Looking Glass Studios. Choć ten drugi deweloper swoimi porażkami mógłby zapełnić większość tej listy.

W ramach fabuły gracz wciela się w pewnego jegomościa, który znalazł się w złym miejscu o dobrym czasie i jako jedyny może zatrzymać system. Wyrusza więc w długą spowitą mrocznym klimatem drogę pełną różnej maści potworności. Tytuł - podobnie jak poprzednik - łączył w sobie opowieść w mrocznym miejscu z RPG-iem oraz FPS-em, jeszcze przed pierwszą odsłoną serii Deus Ex.

Na premierę System Shock 2 otrzymywał peany pochwały zyskując dość często średnie na poziomie 90+ procent. Najczęściej chwalono klimat, innowacyjność jeśli chodzi o gatunek, warstwę audiowizualną czy poczucie grozy. Niestety, to nie przełożyło się na dobrą sprzedaż. A była ona na tyle fatalna, że gdy Ken Levine przyszedł do właściciela praw do marki, Electronic Arts, z pomysłem na kontynuację, ten został niemal natychmiast odrzucony.

Co było przyczyną faktu, że mimo wybitnych not, pochwał oraz osiągnięć tytuł do kwietnia 2000 roku sprzedał się w liczbie mniejszej niż 60,000 egzemplarzy? Jako jeden z powodów podawany jest słaby marketing produkcji, inni natomiast wskazują na piractwo. Dodatkowo część mogłaby stwierdzić, że był to efekt klątwy nad deweloperem, dla którego genialna gra okazała się początkiem końca przypieczętowanym przez Jane's Combat Simulations: Attack Squadron, jedynej (albo jednej z niewielu) co najwyżej przeciętnych produkcji dewelopera.

Źródło: https://www.giantbomb.com/system-shock-2/3030-8870/

MadWorld

                                                                                

Rys. 2 - Brytyjskie wydanie MadWorld. Źródło: https://www.mobygames.com/game/wii/madworld/cover-art

Deweloper: Platinium Games

Platforma: Nintendo Wii

Gatunek: Beat'em up

Platinum Games, autorzy takich produkcji jak Bayoneta, Metal Gear Rising: Revengance czy Teenage Mutant Ninja Turtles: Mutants in Manhattan, pokazało się światu po raz pierwszy z beat'em up-em znanym jako MadWorld. A w jej ramach skąpana w krwi historia Jacka Caymana.

Produkcja, jak na platformę, była dość niecodzienna - w końcu niezbyt często na konsolę Nintendo trafiały tak brutalne gry. I to w opinii jednego z przedstawicieli kierownictwa Sega West, Mike'a Hayes'a, było przyczyną komercyjnej porażki - gra w pierwszym miesiącu sprzedała się w liczbie jedynie 66 tysięcy kopii, co było wartością poniżej oczekiwań. W wywiadzie dla CVG stwierdził on, że jeśli ktoś chce zagrać w grę z oznaczeniem +18, wybiera PlayStation 3, Xbox 360 albo PC, a nie Nintendo Wii.

Źródło: http://v1.escapistmagazine.com/news/view/99745-Sega-MadWorld-and-Wii-Were-a-Mismatch

Spec Ops: The Line

Rys. 3 - Holenderskie wydanie Spec Ops: The Line. Źródło: https://www.mobygames.com/game/spec-ops-the-line/cover-art 

Deweloper: Yager Development

Platformy: PC, X360, PS3

Gatunek: TPS

Wojenna strzelanina osadzona w zapomnianym świecie. Nagle z pewnego miejsca zostaje wysłany sygnał SOS - w efekcie tego do tego miejsca wysłany zostaje oddział, któremu przewodzi Martin Walker. Na jego nieszczęście sprawy dość szybko się komplikują, bo to co wydawało się standardowym zadaniem, okazuje się wyprawą, której raczej nikt nie chciałby przeżyć.

Tak w dużym skrócie kreuje się historia przedstawiona w dziele Yager Development, która to jest TPS-em. W jego ramach przyjdzie graczowi przemierzać pewien teren starając się znaleźć odpowiedzi na wiele pytań. Tytuł nieoczywisty który pokazał, że na wojnę można spojrzeć z innej perspektywy. Co więc sprawiło, że jeśli wierzyć VGChartz (wydawca nie podał danych, choć określił sprzedaż jako niezadowalającą) tytuł sprzedał się w liczbie 770 tysięcy egzemplarzy i to licząc wszystkie platformy? A ponadto jego cena dość szybko spadła i noty miała na poziomie około 70-80?

Wielu recenzentów wskazało na fakt, że gra padła ofiarą dość znanej praktyki umieszczania elementu rozgrywki, bo jest on popularny, nawet jeśli nie komponuje się on z rozgrywką. W tym przypadku był to krytykowany tryb sieciowy. Dodatkowo marketing był co najmniej przeciętny. Te dwa czynniki sprawiły, że tytuł został poniekąd zapomniany. A szkoda, bo choć nie jest doskonały, tak pozwala spojrzeć na temat wojny z niecodziennej perspektywy. I nawet dziś warto się z nim zapoznać, przy czym w celu lepszych wrażeń należy zrezygnować z trybu sieciowego. 

Źródło: http://community.vfs.com/arcade/2013/05/is-spec-ops-the-line-a-financial-failure/

Psi-Ops: The Mindgate Conspiracy

Rys. 4 - Polskie wydanie Psi Ops: The Mindgate Conspiracy, Źródło:  https://www.mobygames.com/game/psi-ops-the-mindgate-conspiracy/cover-art

Deweloper: Midway Games

Platformy: PC, Xbox, PS2

Gatunek: TPS

Znany z serii Mortal Kombat Midway Games (założony jako Midway Manufacturing Company) miał na swoim koncie także gry z innych gatunków, które to mogły być zapomniane przez wspomnianą (i kultową) serią. I choć można by opowiedzieć historię Revolution X (ze względu na chociażby obecność zespołu Aerosmith), tak ten epizod poświęcę Psi-Ops: The Mindgate Conspiration z którym miałem okazję zapoznać się przez polskie wydanie z CD-Action (gdzieś tam wciąż leży w szufladzie :P). A w jej ramach władający mocami Psi Nick Scryer i jego walka z pewnymi terrorystami.

Produkcję ciężko uznać za arcydzieło, ale też daleko mu do słabej gry, a to głównie za sprawą mocy Psi i tego, jak efektownie one wyglądają. Smuci przy tym fakt, że kontynuacji na horyzoncie nie ma i nie będzie. I choć tu swoją część zapewne odegrał spór sądowy z William L. Crawford'em III (finalnie rozwiązany na korzyść Midway Games), a w kontekście tematu blogu najistotniejszy jest fakt, że była to komercyjna porażka. Produkcja ta wydana została wydana w podobnym okresie, co Half-Life 2, Metal Gear Solid 3, czy Grand Theft Auto: San Andreas, czyli produkcje z którymi Psi-Ops nie mógł się mierzyć. Ciekawy pomysł zasługiwał na kontynuację, ale niedługo później studio wpadło w kłopoty, a marka została zapomniana.

Źródło: https://www.gamegrin.com/articles/whatever-happened-to-psi-ops-the-mindgate-conspiracy/

Beyond Good and Evil

Rys. 6 - Polskie wydanie Beyond Good & Evil. Źródło: https://www.mobygames.com/game/beyond-good-evil/cover-art

Deweloper: Ubisoft

Platformy: XBOX, PS2, PC, GC, X360 (z dopiskiem HD), PS3 (z dopiskiem HD),

Gatunek: Przygodówka

Michel Ancel, twórca znanej serii Rayman, spróbował swoich sił także w innych gatunków - tym razem na poletko wziął gatunek gier przygodowych. Efekt tego można było zobaczyć w 2003 roku (w tym samym roku co popularny SW: KOTOR) w formie Beyond Good & Evil. A w jej ramach historia Jade, która to w oku cyklonu szuka prawdy.

Gra - niezależnie, o którym wydaniu mowa - w momencie premiery zyskiwała bardzo pochlebne noty w okolicy 85 procent. Najczęściej chwalono grafikę oraz nietuzinkową opowieść. Niestety, fatalny marketing w połączeniu z natłoczeniem tytułów znanych twórców zabił potencjał na kontynuację. Która choć została zapowiedziana już kilka lat po premierze, tak słuch po niej zaginął na tak długo, że część osób podejrzewała, że mamy do czynienia z trwałym zawieszeniem prac nad tytułem.

Ostatnimi czasy już więcej wiadomo o kontynuacji. I choć na ten moment nie wiadomo zbyt wiele, tak ważne, że powstaje. I pozostaje jej życzyć, by nie miała takiego pecha jak pierwsza wersja.

Źródło: https://venturebeat.com/2011/03/06/beyond-good-evil-have-ubisoft-learned-a-lesson-from-history/

Podsumowanie

To by było na tyle w kwestii tego bloga, zapraszam do dzielenia się swoimi uwagami oraz ewentualnego wytykania błędów. Zostawiam was z "honorową" listą tytułów, które mogły się znaleźć w powyższym zestawieniu.

Źródło (dla większości produkcji z listy): https://www.listal.com/list/best-games-no-one-played

  • S2: Silent Storm (Nival Interactive/1C Company) - Gra taktyczna od twórców serii Blitzkrieg, która umiejscowiona jest w okresie drugiej wojny światowej. Mimo porównań do najlepszych gier z gatunku takich jak Jagged Alliance, wskutek nieodpowiedniej promocji gra w 2004 sprzedała się w liczbie około 20 tysięcy kopii.
  • Terra Nova: Strike Force Centauri (Looking Glass Technologies) - Produkcja wspomnianego w ramach pierwszej produkcji deweloper, autor m. in. System Shock. Tyle, że o ile tam była porażka, tak tu  - jak określił to projektant Tim Stellmach - mieliśmy do czynienia z katastrofą, i to mimo sprzedania ponad 100 tysięcy egzemplarzy.
  • Amplitude (Harmonix/Sony Computer Entertainment) - Nikt pewnie nie spodziewał się, że na tego typu liście znajdzie się gra muzyczna. Gra mimo dobrego odbioru na poziomie około 85 procent (głównie ze względu na podejście do bardziej popularnych gatunków) nie spełniła pokładanych w niej finansowych nadziei. Więcej można poczytać tu.
  • No More Heroes (Grasshopper Manufacture/Nintendo) - Absurdalna historia Travisa Touchdowna, który to stara się zostać najlepszym zabójcą. Mimo dobrego odbioru ze strony mediów wersja na Wii pierwszego dnia sprzedała się jedynie w liczbie 10,000 egzemplarzy. Jako przyczynę takiego stanu rzeczy część - tak samo jak w przypadku Mad World - mówi o nieodpowiedniej grupie docelowej.
  • Ninja Baseball Bat Man (Irem Software Engineering) - Najstarsza gra w tym blogu i jedyna, jaka wyszła na automaty. Mimo dobrych not ze strony magazynów w Japonii wersja na Dalekim Wschodzie - w porównaniu do innych gier tego typu - nie wypadała najlepiej. Dodatkowo wydanie w USA okazało się komercyjną porażką.
Oceń bloga:
18

Komentarze (52)

SORTUJ OD: Najnowszych / Najstarszych / Popularnych

cropper