2017 the podsumowanie

BLOG
989V
2017 the podsumowanie
Rankin | 12.12.2017, 14:43
Poniżej znajduje się treść dodana przez czytelnika PPE.pl w formie bloga.

Tak jakoś niedawno skonstatowałem że w roku 2017 nie tylko grałem w dość sporo gier, cóż, nowych, ale jeszcze sporo było na tyle dobre, że pamiętam je nawet dziś. A skoro pamiętam, to wypadałoby coś napisać!

Z góry uprzedzam, że nie wszystkie gry z listy zostały wydane w roku 2017, ale zbyt stare to też nie są, góra ze trzy-cztery lata w ekstremalnym przypadku. A zatem, z podziałem na systemy sytuacja przedstawia się tak:

3DS

3DS już od samego początku przypadł mi do gustu, a to między innymi za sprawą jednej z pierwszych gier jakie zacząłem ogrywać na tym systemie - Etrian Odyssey IV. Czwarty Etrian jest po prostu najściślejszą czołówką turowych rpgów z ruchem wieży szachowej - budowanie postaci i całych drużyn z multum dostępnych opcji sprawia ogromną frajdę, a i walka, i same lokacje, dostarczą szereg rozrywek i zagadek do rozwiązania. Do tego świetna oprawa muzyczna i całkiem niezła jak na 3DS grafika i już mamy moje prywatne number 1 3DSa.

Gdy miałem Etriana z grubsza rozłożonego na łopatki (został ostatni superhiperboss, który czeka aż drugi raz nabiję lv 100 na wszystkim), zająłem się na poważnie najnowszą Prawdziwom Sheen Megumi Tansei Gaem, to jest Shin Megami Tensei IV: Apocalypse. Apocalypse czerpało pełnymi garściami ze swoich bezpośrednich poprzedników, oferując przede wszystkim mocny postapokaliptyczny klimat, tony wrednych wrogów i bossów do pokonania i minimum zbędnych mechanik. Aczkolwiek gra wydaje mi się być jak dotąd najprostszą w głównej serii SMT, nie oznacza to, że jest łatwa - nadal potrafi napsuć krwi, jedynie trochę mniej niż kiedyś. Podobnie jak Etriana, SMT mam zrobione na nieomal 100%, w tym przypadku została mi garść płatnych DLC, z których jedno wygląda na ciekawe, ale może kiedyś.


serious game for serious gamers such as myself

Następną grą jaką ogrywałem na 3DSie było Bravely Default, tytuł w zestawieniu zdecydowanie najstarszy. BD jest po prostu nową starą grą Final Fantasy - wydana niedawno i wykorzystująca technologie (z grubsza bo 3DS) nowoczesne, ale zrobiona w stylu i duchu finali klasycznych (1-6). Bardzo mocnymi stronami Bravely Default są postacie (Ringabel!) i ogólnie fabuła, a także dłubanie w systemie klas, aczkolwiek drugą połowę chapterów można by wyciąć i nikt by się zbytnio nie połapał (zawierają w zasadzie tylko coraz bardziej pokręcone opcjonalne walki z bossami i przejście do następnego chapa) Za sequel zabiorę się kiedyś tam, ale zabiorę.


this guy

Ostatnią większą grą jaką pocinałem/pocinam na tej konsolce jest niedawno wydany Etrian Odyssey V. Gry nie ukończyłem, między innymi z powodu pewnej innej wielkiej gry która wyszła niedawno, ale mam ładne kilka godzin (delikatnie mówiąc, kończę pomału 4 stratum). Aczkolwiek klimat i eksploracja nadal są po etrianowemu świetne, nieco rozczarował mnie system rozwoju postaci, który IMO oferuje dużo mniej możliwości i kombinowania niż w poprzedniej osłonie - zamiast mutiklasowania jest osobne drzewko pasywów rasowych i osobne umiejętności klasowych, to drugie dużo prostsze niż w "czwórce".

PC

Trochę może niespodziewanie, ale pierwszym (no, drugim) co mi przyszło do głowy w kategorii przy organizowaniu niniejszego przeglądu był... Quake 1. Ściślej mówiąc, wciąż rozbudowywany megapack Arcane Dimensions, zawierający szereg najróżniejszych map połączonych wspólnym hubem. Autorzy byli różni, klimaty też najróżniejsze i mimo że dość często bluzgałem mocno próbując przebić się przez jakiś szczególnie uciążliwy fragment to całość wspominam jednak pozytywnie za ogrom widocznej roboty i wyciśnięcie maksimum z bardzo leciwego przecież silnika.

O ile wyłączy się modyfikację strzelb (wyłączenie hitscanu).


to screenshot, nie artwork!

Jakoś tak w połowie roku wpadł mi w ręce, nie pamiętam już jak, Axiom Verge. To była w zasadzie miłość od pierwszego wejrzenia i w ciągu góra dwóch tygodni ukończyłem dwukrotnie grę, za drugim razem kończąc na hardzie i zbierając wszystkie znajdźki. Platformówka z eksploracją na metroidową modłę, mocnym klimatem i mnóstwem rzeczy do poznajdowania, to jest to.


ten screen zawiera w zasadzie wszystko co trzeba wiedzieć

Jakoś tak mniej więcej w tym samym okresie zacząłem pogrywać w StarCrawlers, to jest, dunegon crawler, w którym klimaty są dla odmiany kosmiczne - szereg dość odmiennych klas, ustalone lokacje fabularne i losowo generowane lokacje dla (również losowych) misji pobocznych. Chciałbym bardzo polubić SC, ale gra ma pewne problemy z nadmierną ilością grindowania i balansowaniem walki - niektóre klasy są bardzo bezużyteczne, a poza tym trochę trudno było mi wyczuć, co się sprawdza, a co niespecjalnie. Koniec końców na dzień dzisiejszy mam w grze solidne 30h przy których bawiłem się dość dobrze, aczkolwiek bez jakiegoś większego patcha balansującego klasy raczej nieprędko wrócę.


we event horizon nao


A tak w ogóle to Cuphead świetną grą jest.


rzekłem.


Bliżej już końca niż początku roku Firaxis spuścił wielki DLC do XCOM 2, zwany War of the Chosen. DLC kosztował niemało euroszekli, ale też trzeba od razu powedzieć, że rozmiarów jest niebanalnych - szereg zupełnie nowych mechanik (wliczając w to usprawnienia poprzednich dlc, o ile się je ma), garść nowych przeciwników, w tym trzech de facto bossów, a nawet takie wesołe głupotki jak montowanie plakatów propagandowych. Tak to się robi!


wygląda znajomo !!!!!!

W zeszłym miesiącu wreszcie wziąłem się na poważnie za Alien: Isolation. Grę tę posiadałem od dłuższego czasu, ale pierwsze podejście upadło gdy zdecydowałem że gamepadem nie ma co się męczyć, a żeby gra porządnie przesiadła się na m+k musiałbym pada odłączać za każdym razem przy odpalaniu. Niemniej w końcu się zabrałem i nie żałuję, potężne retroindustrialne klimaty i niesamowity ogrom pracy w odtworzenie tego co było widać w starych dobrych Alienach (tj. 1 i 2). Na dodatek przez sporą część gry (dopóki nie ma miotacza ognia oraz dużego zapasu bomb) Alien naprawdę straszy, a i do samego końca potrafi zaskoczyć.

 

Sine Mora dostało w którymś momencie patch vel rozszerzenie zwane Sine Mora Ex. Niestety grze to nie pomogło i nadal jest to chimerycznie zbalansowana strzelanka, ładna, ale odpychająca w każdym innym względzie.

Wesoło natomiast grało mi się w Vaporum, steampunkowy dungeon crawler czasu rzeczywistego. Dobrze zrealizowana oprawa, poziom trudności w sam raz i dość sensowne zagadki (poza jednym czy dwoma lekko przegiętymi okazami) sprawiły, że z przyjemnością dobiłem końca. Planuję zresztą wrócić za jakiś czas i spróbować inną klasą postaci, bo tak.

Switch

Pierwszą grą którą ogrywałem na moim switchu było... W zasadzie to było Implosion, port z telefonów. Ale pierwszą oryginalną switchową grą jaką ogrywałem był... port z wiiju. Port ten zwie się fast rmx i jest zwyczajnie futurystyczną ścigałką na wipeoutową modłę. Jako gra od Shin'en fast wygląda świetnie i działa płynnie... Gorzej nieco jest z poziomem trudności, który jest deczko przegięty - już od połowy pierwszej ligi wymagane jest praktycznie perfekcyjne przelatywanie plansz, jeśli wyścig ma być zaliczony gdziekolwiek z przodu stawki.


fast is love, fast is life

Breath of the Wild już raz pisałem, wystarczy tylko powtórzyć że przejście na jakieś 80% zajęło mi wiele dziesiątek godzin i bawiłem się dobrze (przez większość czasu). Jest parę drobnych wad, ale generalnie to jest gra z tych które po prostu trzeba znać.


eeeeeeeee?

Ostatnią grą, którą zacząłem ogrywać w tym roku jest Xenoblade Chronicles 2. Tego tytułu jeszcze nie ukończyłem, więc wypadałoby być trochę powściągliwym w przedwczesnej ocenie, ale ujmę to tak: w przeciągu IRL pracowitego tygodnia i tak udało mi się nabić ponad 40 godzin i przejść niecałe trzy rozdziały gry. Większość tego czasu robiłem wiele rzeczy innych niż pchanie fabuły do przodu i w zasadzie mógłbym robić je dalej, ale stwierdziłem, że przydałby mi się nowy członek drużyny.

przedwstępna ocena: blini out of blini.


no?????

2018

W roku pańskim 2018 też powinno wyjść kilka interesujących pozycji. Switch zaatakuje mocno: całe trzy Bayonetty, nowy Shin Megami Tensei i nowy Metroid (marzenia ściętej głowy) i w zasadzie już nic więcej nie trzeba, a przecież na tym się nie skończy. Na PC - liczę, że nowy MonHun w końcu wyjdzie i na tej platformie. Co dalej - to się dopiero okaże...

Oceń bloga:
25

Komentarze (32)

SORTUJ OD: Najnowszych / Najstarszych / Popularnych

cropper