Opinia graczy? A kogo to obchodzi?

BLOG
510V
Opinia graczy? A kogo to obchodzi?
Mr_November_90 | 09.07.2016, 13:55
Poniżej znajduje się treść dodana przez czytelnika PPE.pl w formie bloga.

Zastanawiam się ostatnio nad logiką lub jej brakiem w działaniach największych firm w branży gier. W czasach, w których żyjemy, tworzenie i wydawanie gier jest prostsze niż kiedyś. Twórcy mają ułatwiony kontakt z konsumentem. Rzucasz pomysł, widzisz odzew i już wiesz czy pomysł był dobry czy zły. Media społecznościowe zmniejszyły, albo nawet zlikwidowały dystans między decydentami branży, a zwykłymi graczami. Skąd zatem biorą się tak chybione pomysły z jakimi czasem mamy styczność?

Weźmy na przykład najgorętszy temat ostatnich miesięcy, czyli wojnę dwóch potentatów w świecie pierwszoosobowych strzelanek - Call of Duty i Battlefield. Activision od dawna widzi i słyszy opinię ludzi. Doskonale zdają sobie sprawę, że tematyka sci-fi zaczyna być męcząca i czas najwyższy wprowadzić do serii odrobinę świeżości. Ze względu na postęp social media, o którym pisałem w poprzednim akapicie, nie wierzę, że byli nieświadomi opinii fanów. Mimo tego faktu, nie przeszkodziło im to w wysłaniu kolejnej części serii w kosmos. Ta decyzja jest dla mnie kompletnie niezrozumiała i idiotyczna. Z czego ona wynika? Według mnie z kompletnej ignorancji i lekceważenia klientów. Czy winne jest temu Activision? Absolutnie nie, wygląda na to, że wiedzą co robią i nie zdziwie się jeśli następny CoD pobije kolejne rekordy sprzedaży (rónież dzięki remasterowi Modern Warfare). Uważam, że winę za ten stan rzeczy ponoszą gracze. Mogę się założyć, że co drugi narzekający na tematykę sci-fi w ostatnich odsłonach serii ma zakupione wszystkie części. Skoro się nie podoba to nie kupuj! Activision zna opinię fanów bardzo dobrze, doskonale wie, że chcemy gry w realiach II Wojny Światowej. Następnie bierze tą opinią, podciera nią tyłek i spogląda na słupki sprzedaży. Wyniki mówią same za siebie i to jest dla nich najistotniejszy wyznacznik. Dopóki CoD będzie się sprzedawać w tej formie, nie ma sensu nic zmieniać, hajs się zgadza.

Kto by pomyślał, że tak bardzo hejtowane marki jak EA i Ubisoft nauczą się wyciągać wnioski ze swoich wpadek. Chcieliście od EA Battlefielda w czasach II Wojny Światowej? Otrzymacie I WŚ (według mnie to nawet lepiej, to kompletna świeżość). Chcieliście kampanii single player w Battlefroncie? Będzie w drugiej części. Spójrzcie na Ubisoft. Koniec z odpicowanymi trailerami ala Watch_Dogs. Weźmy na przykład Ghost Recon Wildlands. Gameplay wyglądał po prostu przeciętnie, ale to świadczy o tym, że był autentyczny. Ubisoft zebrał również falę krytyki za przeciąganie tasiemca pt. Assassin's Creed. Wysłuchali opinii fanów, zrobili przerwę Asasynom i odpalili nowe marki, tj. For Honor czy Steep.

Wiele złego można powiedzieć o molochach pokroju EA, czy Ubisoft. To ogromne korporacje, dla których liczą się tylko pieniądze, co widzimy m.in. w znienawidzonych mikropłatnościach, pakietach DLC itp. Natomiast nie można im odmówić, że nie wyciągają wniosków. Dzięki temu, przynajmniej w moich oczach, ocieplili swój wizerunek. W przeciwieństwie do Activision, które otrzymuje zaszczytny tytuł największego "łotra" branży.

PS. Poza KONAMI oczywiście ;)

Oceń bloga:
5

Komentarze (11)

SORTUJ OD: Najnowszych / Najstarszych / Popularnych

cropper