Play MORE #97 - Horizon Forbidden West: Burning Shores

BLOG RECENZJA GRY
731V
user-49414 main blog image
drunkparis | 24.04.2023, 09:02

Guerilla Games rozszerza świat gry Horizon II Forbidden West o dodatkową zawartość, która dostępna jest wyłącznie na konsolach nowej generacji. Tym razem gracze będą mieli okazję zwiedzić postapokaliptyczną wersję Los Angeles.

Rozszerzenie kontynuuje fabułę tam, gdzie skończyła się historia Horizon II Forbidden West, co oznacza, że aby uzyskać dostęp do dodatku, konieczne jest ukończenie głównej przygody tytułu. DLC wprowadza zupełnie nowy obszar, nowe umiejętności, bronie oraz niewielką ilość wrogów, którzy wcześniej nie pojawili się w grze.

Fabuła rozpoczyna się od informacji i krótkiej rozmowy ze starym antagonistą — Sylensem, który ostrzega główną bohaterkę, że w nowo odkrytym regionie dzieje się coś podejrzanego. Aby znaleźć trop, który może pomóc w walce z nadchodzącym zagrożeniem wprowadzonym pod koniec historii Zakazanego Zachodu, Aloy udaje się na tytułowe Płonące Brzegi — archipelagu około czterokrotnie większego od obszaru San Francisco z głównej mapy. Tuż po wylądowaniu na obcym terenie, rudowłosa dziewczyna spotyka Seykę, postać o dużym i emocjonalnym znaczeniu w historii. Wkrótce także odkrywa niewielką frakcję Quen, która pojawiła się już w podstawowej wersji gry. Opowieść jest krótka, ale na poziomie osobistym dość przekonująca, szczególnie dzięki nowej postaci dodatku, która towarzyszy protagonistce podczas głównych misji. Partnerka ta nie tylko stanowi dobre wsparcie w walce, ale także jest zabawnym towarzyszem do rozmów. Dzięki temu Aloy mówi mniej sama do siebie, co nie jest już tak irytujące.

RECENZJA W YOUTUBE

Jeśli chodzi o rozgrywkę, dodatek wprowadza kilka nowych funkcji, które na krótki okres czasu skutecznie zwiększają zainteresowanie grą. Niemniej jednak zabawa jest praktycznie taka sama jak w oryginalnej edycji. Walczymy z różnymi maszynami, rozwiązujemy zagadki, wspinamy się na starożytne ruiny i eksplorujemy świat gry. Pojawiają się także walki z bossami, ale są one raczej sporadyczne. Niemniej jednak zostały świetnie wyreżyserowane, a ograniczenie się do jednej broni rzadko kiedy jest wystarczające. Olbrzymie wrażenie robi także ostatni finałowy pojedynek, który prezentuje się o niebo lepiej niż ten w podstawowej wersji gry.

Walka w dalszym ciągu polega na znajomości słabych punktów wszystkich oponentów, w czym dobrze pomaga fokus. Konfrontacje z nowymi formami przeciwników dostarczają wiele satysfakcji i adrenaliny. Szkoda, że tylko trzech nowych przeciwników znalazło się w tym DLC, co powoduje pewien stopień powtarzalności maszyn z podstawowej wersji. Pomimo tego, walka nadal stanowi siłę tego produktu.

Świat tytułu jest nie tylko rozległy, ale także imponujący pod względem wizualnym. Przepięknie wgląda tutaj woda, nowe chmury i strumienie lawy, wprowadzające wizualną różnorodność. Wszystko to prezentuje się naprawdę imponująco, jak w całej serii. Główną inspiracją nowego środowiska było amerykańskie miasto aniołów, które w grze zostało zniszczone przez erupcję wulkanów. Dodatkowo niektóre elementy otoczenia wprowadzają ciekawe mechaniki rozgrywki, takie jak gejzery pozwalające bohaterce zostać katapultowaną w powietrze, gdy zawiśnie nad nimi, a wybuchowe kryształy znalezione w ruinach pełnią przydatną funkcję w trakcie walki, umożliwiając graczom stosowanie eksplozji podczas potyczek. Większość lokacji pokryta jest niezliczoną ilością flory i fauny, co robi piorunujące wrażenie. W grze pojawiają się także krótkie etapy zamkniętych pomieszczeń, trzymające swój poziom, jednak to otwarty archipelag jest sercem eksploracji.

Aloy, podobnie jak w poprzedniej części, może badać nowe regiony w dowolnym momencie. Oprócz dominacji maszyn i wykorzystania ich jako formy przemieszczania otrzymujemy także zmyślną łódź, która świetnie się sprawdza podczas przemierzania wysp. Zazwyczaj jest to korzystne, ponieważ istnieją również misje poboczne, w których możemy spotkać znajome postacie. Niestety, niektóre obszary świata są początkowo dość puste i nie ma tam nic ciekawego do odkrycia. Innym problemem jest fakt, że ilość dodatkowych zadań pozostawia wiele do życzenia.

Dzięki dodaniu podwodnych obszarów świat produkcji stał się jeszcze bardziej różnorodny. Chociaż Aloy była już w stanie nurkować w Zakazanym Zachodzie, jej mobilność i niemożność walki trochę ograniczały te sekwencje. Dzięki nowej mechanice wierzchowca możemy teraz nie tylko latać w powietrzu, ale także pływać nim pod wodą, co dodaje jeszcze więcej frajdy.

Każde z drzewek umiejętności posiada trzy dodatkowe sloty do odblokowania, zawierające zarówno przydatne, jak i mniej użyteczne umiejętności. Szczególnie interesujące jest uderzenie chwytające maszynę: jeśli powaliliśmy przeciwnika, możemy zbliżyć się do niej z daleka i użyć silnego wstrząsu rezonatora. Dodatkowo, w miarę postępów w fabule, otrzymujemy nowy rodzaj broni, znacznie różniący się od reszty uzbrojenia dziewczyny, a także wspomnianego już nowego wierzchowca, który pomaga w przemieszczaniu się po archipelagu Płonących Brzegów. W trakcie zabawy natkniemy się zarówno na nowe znajdźki, jak i minerały, które są pożądanym surowcem handlarzy Rozbitkowa. Mając odpowiednią ich ilość, bohaterka może zakupić nowe legendarne pancerze, bronie lub wyższy poziom zwojów, co zwiększa statystyki ekwipunku. Gracze, którzy zamówili grę przed premierą, mogą odebrać legendarny pancerz oraz całkiem niezły łuk za symboliczną opłatą w głównym obozie.

Ukończenie dodatku zajmuje od 6 do 8 godzin i niestety nie każdy fan produkcji będzie zadowolony z wygenerowanego czasu. Wiele etapów zostało przygotowanych na szybko, co doskonale widać w dodatkowych aktywnościach pobocznych. Skupiono się głównie na fabule, która mimo wszystko jest tutaj całkiem niezła.

Pod względem oprawy graficznej można zauważyć miejscami nieco lepszą i ostrzejszą implementację tekstur, jednak ogólnie poziom ten jest bardzo podobny do oryginału. Z pewnością ulepszono wszelkie odbicia, co doskonale widać na taflach wody, niestety bez opcji śledzenia promieni. Środowiska zyskały więcej różnorodnych detali kosztem wyraźnie widocznego efektu rysowania się obiektów. Tryby grafiki pozostały bez zmian, choć można odnieść wrażenie, że opcja wydajności nie zawiera tak dużych rozmyć jak wcześniej.

Oczywiście, nowy dodatek, podobnie jak cała druga część gry, zawiera pełną polską lokalizację, która całkiem dobrze się sprawdza. Jednak z minusów warto zwrócić uwagę na słabą regulację głosów podczas dialogów, szczególnie gdy w tle słychać muzykę, przez co jakość rozmów jest wyraźnie gorsza niż jakość dźwięku. Jest to typowy problem polskiego dubbingu. W wersji angielskiej ten problem nie występuje aż w tak dużym stopniu. Ponadto to audio jest znacznie ciekawsze i lepiej wykonane.

Burning Shores jest jasno skierowany dla wszystkich fanów Horizon II Forbidden West. Gracze, którzy odbili się od drugiej części tytułu, nie mają tu czego szukać, gdyż DLC w żaden sposób ich nie zachwycić, a nowe innowacje w mechanice są na tyle nikłe, że nie będą w stanie zmienić wyrobionej już wcześniej opinii. 

Oceń bloga:
26

Ocena - recenzja gry Horizon Forbidden West: Burning Shores

Atuty

  • Oprawa wizualna.
  • Nowy, piękny region.
  • Świetna finałowa scena.
  • Całkiem niezła fabuła.

Wady

  • Zdecydowanie za mało innowacji względem podstawowej gry.
  • Po czasie można odczuć zmęczenie materiału.
  • Mała ilość nowych maszyn i ich powtarzalność.
  • Krótki czas rozgrywki.
Avatar drunkparis

drunkparis

Horizon II Forbidden West: Burning Shores to dobry dodatek do serii, jeśli jest się fanem produkcji. Krótki czas zabawy to bez wątpienia jego największa wada, chociaż z drugiej strony nawet ta szybka rozgrywka potrafi już mocno wymęczyć. Zagrać można, ale nie jest to nic nadzwyczajnego.

Komentarze (37)

SORTUJ OD: Najnowszych / Najstarszych / Popularnych

cropper