Play MORE #83 - Tom Clancy's Ghost Recon: Wildlands

WIDEOBLOG
854V
user-49414 main blog image
drunkparis | 22.10.2022, 08:26
Ogromna taktyczna gra akcji osadzona w otwartym świecie francuskiego studia Ubisoft Paris to tytuł, który często bywa pełen niepotrzebnych błędów, frustrującej i powtarzalnej rozgrywki z etapami świetnej zabawy.

 

Zawarte w grze elementy fabularne nie zachwycają i właściwie są tylko miłym dodatkiem do rozgrywki. Po zbombardowaniu ambasady USA, w stolicy Boliwii i porwaniu agenta DEA, Stany Zjednoczone wysyłają tajną, specjalną jednostkę, aby zakłócić działania kartelu i obalić charyzmatycznego i potężnego przywódcę, El Sueño. Działając poza siecią, tak zwane duchy nie mają wsparcia powietrznego, zrzutów zaopatrzenia ani posiłków armii amerykańskiej. Jako gracz wcielamy się w jednego z członków zespołu czterech żołnierzy sił specjalnych, gdzie głównym zadaniem jest pozbycie się szefa terrorystycznej organizacji. Odcięcie głowy węża w pierwszej kolejności wymaga systematycznego usuwania wszystkich pozostałych członków kartelu.

Przestępcza organizacja dzieli się na cztery operacje: ochronę, indoktrynację, produkcję i przemyt. Na szczycie każdego z nich znajduje się główny cel, a pod nimi podwładny. Każdy zastępca szefa nadzoruje do pięciu gangsterów, z których każdy kontroluje inny obszar mapy. Z kolei każdy obszar zawiera garść misji – zwykle około sześciu – których kulminacją jest zabicie lub schwytanie powiązanych bandytów.

ZOBACZ W YOUTUBE

Gra podzielona jest na 21 odrębnych prowincji, z których każda ma poziom trudności od 1 do 5 oraz własny zestaw misji. Kiedy po raz pierwszy wejdziemy do jednej z takich stref, szefowa CIA Karen Bowman przekazuje kilka wskazówek – zasadniczo są to bardzo ograniczone informacje, podkreślając określone miejsca na mapie, które możemy odwiedzić, aby zebrać informacje o obecnym otoczeniu. Wykonując wstępne zadania, zdobywamy wskazówki, które następnie otwierają misje fabularne, aby zdestabilizować i zniszczyć operacje kartelu w danej strefie.

Produkcja to gra z otwartym światem w każdym tego słowa znaczeniu, z całkowitą swobodą poruszania się i częstymi starciami zarówno z członkami kartelu, jak i lokalnymi organami ścigania, które również są bardzo skorumpowane. Mamy tutaj pełną kontrolę, aby podejść do każdego celu tak, jak chcemy, niezależnie od tego, czy oznacza to ciche tropienie kryjówki, czy też bezpośredni wjazd do bazy wojskowej i rzucanie granatami do wszystkiego, co się rusza. Czasami skradanie się jest niezbędne do przetrwania, a innym razem metoda w stylu Rambo jest nie tylko niezwykle skuteczna, ale także dostarcza mnóstwo frajdy.

Jedną z zaskakujących zalet otwartego środowiska są niezliczone możliwości infiltracji każdej twierdzy wroga. Bez względu na to, jak ufortyfikowana jest podstawa, zawsze są dodatkowe możliwości, niezależnie od tego, czy jest to zepsuty płot, czy stos kontenerów przy zewnętrznej ścianie. Znalezienie i użycie tych alternatywnych wejść może być równie satysfakcjonujące, jak każdy frontalny atak.

Taktyczna kreatywność, jaką umożliwia Wildlands, jest jego największą siłą, ale nie wszystkie plany zawsze muszą się udać. Wędrujące siły Unidadu mogą w każdej chwili zaatakować kartel, rebeliantów lub nawet Duchy, co sprawia, że ​​improwizacja ma kluczowe znaczenie dla przetrwania chaosu w potyczkach. Nigdy nie wiadomo, kiedy żandarmeria będzie w stanie zakłócić, wcześniej przygotowane ciche podejście, a gdy tylko dołączą do walki, zazwyczaj rozpętuje się prawdziwe piekło. Jest to mimo wszystko ciekawy współczynnik, który dodaje grze trochę zaskoczenia, jednak irytujące jest fakt, iż wrogi oddział potrafi pojawić się dosłownie znikąd, psując ogólne wrażenia z rozgrywki.

Eksplorując wykreowany świat, jesteśmy narażeni na różne frakcje, które niszczą Boliwię. Po stronie gracza są rebelianci, znani jako Kataris 26. Rządy El Sueno są egzekwowane przez Unidad, czyli żandarmerię wojskową Boliwii. Grupy te dodają charakteru otoczeniu, a to, jak bardzo ingerują w cele misji, zależy tylko od gracza. Możemy zyskać przychylność rebeliantów, a także ich wsparcie, wykonując misje poboczne i oznaczając dla nich cenne surowce.

Niektóre z informacji ujawniają lokalizacje broni, którą można dodać do własnej kolekcji, chociaż gromadzenie zapasów broni palnej jest czysto opcjonalne. Co zaskakujące kampanię łatwo ukończyć z początkowym ekwipunkiem. Dzieje się tak, ponieważ regularnie zdobywamy ulepszenia umiejętności, wykonując różne misje, które oferują dużo dobrego w formie dodatkowej termowizji, czy mniejszego rozrzutu podczas wymiany ognia. W dalszej perspektywie czasu wszystkie te ulepszenia nie wydają się mieć jakiegoś większego znaczenia do ukończenia fabuły. Tytuł w żaden też sposób nie zachęca do zdobycia nowego sprzętu, gdyż ten podstawowy jest w zupełności wystarczalny.

Świetnie wygląda zestaw przygotowanych broni oraz ich modyfikacja. Do wyboru mamy strzelby, karabiny maszynowe, kompaktowe, pistolety – a także karabiny snajperskie oraz szturmowe. Istnieje wiele rodzajów broni na kategorię, a każda z nich ma swoje własne statystyki, więc nie problemu, aby dopasować stworzoną postać pod własny styl gry – niezależnie od tego, czy jest to broń dalekiego zasięgu, zadająca duże obrażenia, czy taka, która naprawdę dobrze się obsługuje i jest bardzo stabilna podczas celowania. Dodatkowe akcesoria znalezione lub zdobyte podczas podróży wpływają na jeszcze większą swobodę modyfikacji, wymieniając lub montując takie części jak: kolby, uchwyty, magazynki, lufy, tłumiki czy lunety. Personalizować możemy także wcześniej stworzoną postać w formie całkiem sporej ilości ciuchów i akcesoriów, które z postępem fabularnym odblokowywują nowe mozliwości. Zmiany te w żaden sposób nie wpływają na statysyki postaci i są czysto kosmetyczne.

Największym wrogiem w Wildlands nie jest kartel ani Unidad, tylko schematyczność. Każdy region składa się z kilku misji fabularnych, broni do zebrania, punktów umiejętności do znalezienia, dokumentów wiedzy do ujawnienia oraz misji pobocznych rebeliantów do wykonania, aby wzmocnić ich zdolność do wspierania wysiłków gracza. Nawet rozmowy i dialogi między różnymi Duchami potrafią się powtarzać i to dość we wczesnym etapie zabawy. Gra solo nudzi się po kilku pierwszych zadaniach, a bardzo kiepski iloraz inteligencji pozostałej trójki agentów pozostawia wiele do życzenia. Tytuł zdecydowanie lepiej wygląda podczas zabawy w trybie kooperacji, gdzie tak naprawdę tam pokazuje swój prawdziwy potencjał.

Całości nie pomaga kiepski model prowadzenia aut oraz motocykli, a drogi są często wyboiste, wąskie i bardzo kręte – co jeszcze bardziej utrudnia formę poruszania się. Znacznie lepiej wypadają tutaj maszyny latające oraz te, które przemieszczają się po wodach Boliwii. Animacje postaci również nie grzeszą jakością i widać to dość wyraźnie już od samego początku rozgrywki.

Względem oprawy graficznej tytuł w miarę się broni. Krajobraz, dynamiczna pogoda, cykl dnia i nocy wypadają całkiem nieźle, a sama różnorodność terenu potrafi miejscami zachwycać. Razi nieco słabsza jakość rysowania się obiektów i niektóre tekstury. Postaciom też przydałoby się więcej detali.

Odnośnie do implementacji audio bywa różnie. Voice acting jest niestety dość sztuczny, a sama forma muzyki podczas starć nie zapada w pamięć. Dobrze natomiast wypadają odgłosy otoczenia, jaki i wszelakie dźwięki wystrzału z broni.

Technicznie jest całkiem przyzwoicie, choć podczas zabawy można natrafić na dziwne problemy z pojazdami, czy lewitujące postacie. Słabo prezentuje się kwestia płynności na PlayStation 5, gdyż tytuł działa w zablokowanym mnożniku 30 klatek na sekundę. Takich problemów nie posiadają oczywiście jednostki komputerowe, gdzie grać możemy w 60 fpsach. Przy dłuższym obcowaniu z tytułem da się do tego przyzwyczaić, ale biorąc pod uwagę możliwości konsol nowej generacji, aż prosi się o dodatkową aktualizację w tej materii.

Tom Clancy's Ghost Recon: Wildlands to gra, którą najlepiej przeżywa się wraz z przyjaciółmi. Tytuł oferuje zaskakująco długą przygodę, która daje graczom wiele narzędzi do taktycznych eksperymentów. Gra solo również jest możliwa, ale ze względu na słabą sztuczną inteligencję opcje strategiczne są bardziej ograniczone.

Oceń bloga:
11

Komentarze (44)

SORTUJ OD: Najnowszych / Najstarszych / Popularnych

cropper