Jak zrobić dobrą grę? 101 z Supergiant Games.

BLOG
892V
Jak zrobić dobrą grę? 101 z Supergiant Games.
Abi | 09.01.2018, 13:13
Poniżej znajduje się treść dodana przez czytelnika PPE.pl w formie bloga.

Bastion, Transistor i Pyre. Trzy tytuły spod ręki Supergiant Games i każdy spokojnie zasługujący na co najmniej 9/10. Jaki jest przepis na dobrą grę?  Pisałam już kiedyś o mojej miłości do indyczego mięska, ale teraz chciałabym się pochylić dokładniej nad tymi tytułami. Na pewno są one warte uwagi, ale zapraszam do lektury także tych, którzy już owe tytuły mają za sobą.

Zacznę od oficjalnego WITAJCIE. Dawno nie pisałam, w komentarzach się też nie udzielałam, ale czasami trzeba rzucić pewne rzeczy na plecy, a że nowy rok sprzyja postanowieniom, parę spraw zacząć od nowa. Czy wróciłam? Któż wie. A był moment w którym mnie nie było? Zależy od punktu siedzenia. Nie przedłużając mojego osobistego wstępu, przejdźmy do trzech perełek, które ograłam w tamtym roku i które spróbuje polecić Wam, moi drodzy czytelnicy.

Długo się zastanawiałam o czym pisać. Podsumowanie 2017? Kusi, ale pewnie w połowie mój zapał opadnie. Plany na 2018? Sporo tego, dobrze by było mieć w jednym miejscu, może jeszcze napiszę. A może by tak wziąć się za coś krótszego, luźnego, w totalnym bałaganie,czyli jak zwykle? Tak! Pomysł na bloga wpadł mi do głowy w momencie ukończenia Pyre. Dawno temu. Ale! Nic straconego, szkic był zapisany, a teraz możemy się bardziej rozpisać.

Bastion, Transistor oraz Pyre to trzy przegenialne gry, które wyszły spod ręki Supergiant Games. Supergiant Games swoją działalność rozpoczęli w 2009 roku i od tamtego czasu oczarowują graczy swoimi przepięknymi dziełami. Na głównej stronie w zakładce team znajduje się dosłownie 12 osób, więc jest to mała grupka pasjonatów, którzy tworzą małe dzieła sztuki. Trzy tytuły, które wydali są tak charakterystyczne, że nawet nie znając się dobrze na rzeczy można spokojnie dostrzec pewne podobieństwa.

 

 

Bastion (2011) możemy określić mianem action RPG, w którym to próbujemy odnaleźć ostatnich ocalałych po pewnym wydarzeniu zwanym Calamity. Przez większość gry towarzyszy nam narrator, który komentuje każdy nasz ruch, ale także czasem służy radą. Mocną stroną tego tytułu jest baśniowa kreska połączona z dużym wyborem broni, ciekawymi przeciwnikami i prostym, zrozumiałym gameplayem. To pierwszy tytuł Supergiant Games, który nakreślił ich pozycje na rynku - baśniowy indyk, który będzie przez wielu niedoceniony ze względu na wysoki poziom artyzmu. Nie zmienia to faktu, że gra zdobyła parę nagród (między innymi za narrację czy najlepszy utwór) i zebrała naprawdę wysokie oceny. Czy warto? Bez dwóch zdań! Jedna z lepszych gier na rynku, a na pewno jeden z najlepszych OST'ów w historii.

Transistor (2014) to również action RPG w stylistyce sci-fi. Z opisaniem fabuły będzie tutaj dużo trudniej, ponieważ... fabuła jest mocno pokręcona, mało jest wyjaśniane za pierwszym podejściem i w ogóle panuje chaos. Główna bohaterka, Red, jest piosenkarką. Zostaje zaatakowana przez nieznanych przeciwników i dostaje w swoje ręce miecz - Transistor. Red została pozbawiona głosu i przez większość gry słyszymy męski głos wydobywający się właśnie z tytułowego Transistora. Spokojnie możemy traktować ten głos jako narratora, który w podobny sposób komentuje bieżące wydarzenia jak w przypadku Bastionu. Nie będę oszukiwać, ten tytuł podobał mi się najmniej. Długo zwlekałam z odpaleniem go (nie lubię grać w gry z bohaterkami), ale gdy już zaczęłam... było warto. Zakończenie jest warte grania. Transistor zebrał minimalnie mniejsze oceny niż Bastion, ale również załapał się na nagrody (IGN Best Graphics - Art czy Best Strategy).

Pyre (2017). Pyre to cudo z ostatniego roku. Według twórców określone mianem party-based RPG. O czym jest ten wspaniały tytuł? Bohater którym się poruszamy został wygnany ze społeczeństwa i zostawiony na pewną śmierć. Zostaje jednak uratowany przez grupkę trzech innych wygnańców. Wyruszają w podróż, w której mają szanse na oczyszczenie swoich dusz poprzez walkę z innymi ofiarami zesłanymi do "czyśćca". Oczywiście, jak w poprzednich grach również mamy tutaj głos narratora, który raz na jakiś czas się pojawia, ale o nim wiele mówić nie będę, ponieważ jest cenny dla fabuły. Ten tytuł nakręcają bohaterowie, którzy są nakreśleni genialnie. Każdy jest wyraźnie inny, ma inne motywy, z innych powodów został zesłany, co innego nim kieruje. Cudo nad którym mogę się długo rozpływać...

Mamy nasze trzy gry w krótkich chaotycznych opisach. Co teraz? Czemu te gry są takie świetne i posłużę się nimi jako modelami na dobrą grę? Przejdźmy w takim razie do szczegółów.

Przepis na dobrą grę:

1. Unikalny styl

Bastion, Transistor i Pyre charakteryzują się bardzo unikalnym stylem. Piękne baśniowe tła, czy to w klimacie fantasy czy sci-fi, prezentują się tak genialnie, że ciężko oderwać od nich wzrok.

Nie jestem znawcą, ba, jestem kompletnym laikiem jeśli chodzi o tego typu rzeczy, ale mimo to jestem w stanie podziwiać wykonanie wszystkich trzech gier. Kolorystyka (bardzo wyraźne kolory w przypadku Pyre, przyciemnione odcienie zieleni oraz niebieskiego w przypadku Transistora) jest bardzo charakterystyczna i łatwo rozpoznawalna. Animacja jest płynna, wszystko ładnie ze sobą współgra. Wszystkie trzy tytuły czarują na każdym kroku, nie tylko fabułą czy postaciami, ale samymi animacjami oraz tłami.

2. Utarte schematy w nowej oprawie.

Nie ma się co oszukiwać, te trzy gry nie odkrywają Ameryki w tworzeniu swoich opowieści. Bazują na znanych schematach (coś się wydarzyło, nie do końca wiemy co, ale trzeba uratować świat lub siebie samego), ale modyfikują je wraz z rozwojem fabuły. Absolutnie nie będę zdradzać co jak i dlaczego, ponieważ to zepsułoby odbiór tych trzech gier. Czasami mamy zaskakujące zmiany, czasami dość przewidywalne, a czasami zostajemy w jednej wielkiej niewiadomej. Ale i tak warto.

3. Muzyka, muzyka i muzyka.

I jeszcze muzyka. Soundtracki ze wszystkich trzech gier to arcydzieła. A przynajmniej na pewno z Bastionu i Pyre. Transistor to już kwestia gustu. Nie będę się rozpisywać nad użyciem instrumentów, gatunków czy innymi technicznymi rzeczami. Napiszę po prostu, że muzyka jest nieodłączną częścią każdej z tych gier, czasami ma rolę fabularną, czasami po prostu musimy mieć tło w czasie walk. Ale każdy jeden utwór jest zrobiony idealnie. Niektóre wpadają w ucho, przy niektórych można się zrelaksować, ale wszystkie czarują.

 

Ważnym aspektem tych wszystkich gier jest też rola narratora. Jego głos (nie będę się rozpisywać, ale omg jego głos) pomaga nam w wielu aspektach gry, ale również dodaje sporo nastroju do tego co się dzieje na ekranie. Czasem dostaniemy jakiś żart, czasem poważne backstory, a czasami nawet narrator będzie podważał nasze decyzje czy ponaglał nas do ich podjęcia. Spokojnie można liczyć narratora jako bohatera, w każdej z trzech przedstawionych historii.

4. Czy gameplay jest potrzebny?

Chyba jest... Głównie chodzi mi tutaj o to, że Bastion, Transistor i Pyre stawiają na historie oraz swoich bohaterów. Gdzieś tam sobie walczymy (Bastion), gdzieś tam mamy strategiczne elementy (Transistor), a gdzieś tam trochę zręczniościówki (Pyre), ale nacisk w większości położony jest na fabułę, na czytanie, na poznawanie bohaterów, na odczuwanie tego co oni czują. Gameplay mógłby się składać z pojedynczego klikania, a i tak byłabym zachwycona tworami Supergiant Games. Trzeba jednak przyznać, że systemy walk są ciekawe. Bastion oferuje nam kilka rodzajów broni, które możemy łączyć w różnych kombinacjach, Transistor daje nam całą paletę umiejętności, które musimy wybrać z rozwagą, a Pyre pozwala nam na ulepszanie bohaterów oraz tworzenie drużyny składającej z trzech śmiałków, którzy staną do walki przeciwko trójce przeciwników. Najlepiej grało mi się zdecydowanie w Pyre, mimo, że na początku miałam spore obawy. Ale... że co mam zrobić? Wrzucić kulkę do ognia? I niby to ma być ciekawe? Okazuje się, że na wyższych poziomach trudności jest bardzo ciekawe, a niesamowicie dynamiczne pojedynki mogą się skończyć porażką w bardzo krótkim czasie jeżeli się zagapimy.

5. Ciebie lubię, ciebie trochę mniej, a ciebie uwielbiam.

Bohaterowie to siła napędowa tych gier. Zwłaszcza widać to na podstawie Pyre. Mamy tam całą paletę bohaterów, którzy różnie reagują na nasze działania i różnie się wobec nas zachowują. Ale każda (no prawie) z nich się rozwija przez całą grę. W Pyre tworzymy własną drużynę w czasie naszych walk, więc nie dość, że mamy różne postacie to jeszcze dodatkowo różne style walki. Zbieramy pamiątki, podejmujemy decyzję w zależności od tego za kim chcemy podążać itd, itd. Co ważne, przekrój bohaterów obejmuje nie tylko ludzi, ale także demony, zwierzęta, czy mityczne postacie, jak np. harpie. Niektóre przedstawione z humorem (Sir Gilman, dumny, "szlachetny" rycerz, Wyrm, wyglądający jak mały robaczek), niektóre poważne (Tariq, który raz na jakiś czas gra dla nas na lutni), a niektóre kompletnie popaprane (dziewczynka, która dołącza do nas na początku gry, słysząca "głosy"). Każda daje powody dla których można ich lubić lub nie, żadna nie jest mdła. W Bastionie oraz Transistorze też mamy kilka ciekawych postaci, ale bardziej poznajemy je w naszej przygodzie niż stawiamy na większe relacje między nimi (no, może poza tym drugim...).  Na pewno są centralną częścią tychże gier.

Prawdopodobnie jest jeszcze cała masa cech charakterystycznych tych gier, ale traktujcie tę listę z przymrużeniem oka. Cały blog to moja subiektywna opinia na temat trzech wyżej wymienionych tytułów. Co więcej, napisałam to wszystko dla rozpisania, od dawna chciałam wrócić do pisania blogów, ale pomysłów ciągle brak, a i tak chciałam się pozachwycać genialnością Pyre i całego Supergiant Games. Można tworzyć piękne, mało znane gry? Można odkrywać schematy na nowo i czarować muzyką? Można. I nie trzeba wydawać miliardów dolarów na 10, 15 czy 24 część tej samej serii, które powiela ten sam schemat. Indyki górą!

Dziękuję tym, którzy przetrwali tę lekturę i mam nadzieję, że bardzo głupot tutaj nie ma. Ale pewnie są. Jak zwykle.

Trzymajcie się cieplutko.

Pozdrowienia od Abi

Oceń bloga:
30

Jakie jest twoje zdanie o grach od Supergiant Games?

Kocham wszystkie.
106%
Lubię tylko jedną z nich.
106%
Nie lubię żadnej.
106%
Nie grałem, ale chętnie zagram.
106%
Nie grałem, nie zagram, idę dalej grać w moje super AAA tytuły.
106%
Fajne są, dają radę.
106%
Pokaż wyniki Głosów: 106

Komentarze (60)

SORTUJ OD: Najnowszych / Najstarszych / Popularnych

cropper