Strach się bać?

BLOG RECENZJA GRY
793V
Strach się bać?
Redakcja PPE.pl | 09.09.2014, 15:17
Poniżej znajduje się treść dodana przez czytelnika PPE.pl w formie bloga.

Pierwsze Luigi's Mansion było moim zdaniem jedna z ciekawszych gier na Gacława, więc informację o sequelu przyjąłem z niekłamanym entuzjazmem. Czy po 11 latach od premiery pierwowzoru gra o wąsatym pogromcy duchów nadal bawi tak samo?

 

Zasady rządzące grą pozostały właściwie bez zmian - po raz kolejny przeczesujemy nawiedzone rezydencje, rozwiązując nieskomplikowane zagadki i pozbywając się lokalnych straszydeł przy pomocy latarki oraz odkurzacza Poltergust. Oświetlając eterycznego delikwenta doprowadzamy do jego osłabienia, dzięki czemu zyskujemy możliwość wessania go naszym electroluxem - oczywiście pod warunkiem, że szarpiący się duch nie wyrwie się w ostatnim momencie spod naszej kontroli. Ze względu na różnorodność przeciwników na każdego z nich należy szukać zupełnie innego sposobu - ot, na przykład udając, że dajemy się wziąć z zaskoczenia albo pozbywając się ich okularów przeciwsłonecznych. Jako, że tym razem zamiast ratować naszego popularniejszego brata wyruszymy na poszukiwania fragmentów tytułowego mrocznego księżyca otrzymamy doskonały pretekst do zwiedzenia nie jednej, a aż pięciu różnych lokacji. Zmniejsza to monotonie na którą cierpiała poprzedniczka i pozwala dostosować grę do typowego dla handheldów systemu "podziału na misje".  Kolejną innowacją jest możliwość "naświetlania" otoczenia przez odkurzacz, co odkrywa przed graczem niewidoczne wcześniej przejścia i przedmioty niezbędne do rozwiązania zagadki - co czasami sprowadza się do skanowania całej lokacji na wylot, bo autorzy nie pomyśleli niestety o systemie podpowiedzi i czasami mamy nikłe pojęcie na temat tego "co dalej?". Nasz zasysacz ma zresztą o wiele więcej przydatnych funkcji, bo będzie nam służył min. do przenoszenia przedmiotów, wciągania pająków, rozpalania ognia, otwierania szuflad czy ciągnięcia za wszelakie sznurki i wajchy. I pomyśleć, że na codzień używamy takiego cudeńka wyłącznie do sprzątania syfu z podłogi...

 

 

Jak wspomniałem, rozgrywka ma typowo handheldową strukturę - a więc w obrębie 5 różnych budynków wykonujemy z góry ustalone zadania, których ukończenie wiąże się z możliwością zapisu gry. Jeżeli nie uda nam się osiągnąć celu, jesteśmy najzwyczajniej w świecie cofani do początku etapu, co potrafi być momentami szalenie frustrujące - zwłaszcza w przypadku gdy jesteśmy już w momencie finałowej walki z bossem. Autorom nie można jednak zarzucić sztucznego wydłużania gry, bowiem nawet bez frustrujących wpadek jej przejście zajmie nam jakieś 11-12 godzin. Ponadto jak na grę o braciach Mario przystało, będziemy mieli tez okazję do zebrania wszelakich znajdziek i bonusów, skutecznie wydłużających czas rozgrywki. A jakby tego było mało, po raz pierwszy w historii będziemy mieli okazję poszaleć z (maksymalnie czterema) kumplami w trybie multiplayer, który rzuci nas w wir rywalizacji o miano najlepszego łowcy duchów.

 

 

W kwestii oprawy A/V Luigi's Mansion: Dark Moon to ścisła czołówka gier na 3DS-a. Przyglądając się grze cieni i świateł, animacji materiałów i pajęczyn czy fenomenalnemu designowi duszków aż trudno uwierzyć, że gra nie zalicza żadnych chrupnięć animacji czy przydługich loadingów. Efekt 3D po raz kolejny nie jest niczym przełomowym i można spokojnie sobie go odpuścić, jednak pewnie znajdą się również amatorzy takiego rozwiązania. Nieco mniejsze wrażenie robi sama muzyka, jednak nie można jej odmówić spełniania swojej roli - przysłuchując się brzdąkającym w tle melodiom mamy nieodparte wrażenie, że jesteśmy w środku wesołego miasteczka i akurat trafiliśmy na zwiedzanie nawiedzonego domu.

Reasumując, sequel Rezydencji Luigiego jest niezwykle udanym rozwinięciem idei zapoczątkowanej dwie generacje temu. To zdecydowanie jedna z oryginalniejszych i najbardziej wciągających gier na 3DS-a, którą powinien spróbować każdy - niezależnie od tego czy trawi gry z wąsatym hydraulikiem czy omija je szerokim łukiem.

 

 

 

Oceń bloga:
0

Atuty

  • grafika
  • grywalność
  • poziom trudności
  • długi czas rozgrywki
  • ilość bonusów
  • multiplayer

Wady

  • niewyróżniająca się muzyka
  • nieco schrzaniony system zapisywania gry

Redakcja PPE.pl

Absolutny must have dla posiadaczy 3DS-a i obiekt zazdrości dla całej reszty.

9,0

Komentarze (2)

SORTUJ OD: Najnowszych / Najstarszych / Popularnych

cropper