Mój top 100 na Commodore 64 lista od 1 do 25 part 1/4

BLOG
9044V
Mój top 100 na Commodore 64 lista od 1 do 25 part 1/4
Ojciec-Gracz | 03.07.2015, 14:28
Poniżej znajduje się treść dodana przez czytelnika PPE.pl w formie bloga.

Przedstawiam Wam pierwszy odcinek top 100 najlepszych gier na najlepszego Peceta w historii. Ciężko było wybrać ale top 25 ze 100 zrobiony :D.  Lista opiera się na grach, w które grałem osobiście także brak hitów wynika po prostu z tego, że w nie nie grałem.

Ze względu na to, że na komodę wyszło kilka tysięcy gier ranking swój przedstawiam alfabetycznie. Zrobienie rankingu punktowego zajęłoby kilka lat tak więc jest od A do Z.

 

Moje najlepsze gry C64. (numeracja nie ma nic do rzeczy z miejscem na liście)

1. 007 License to kill (1989 r.) - dosyć monochromatyczna choć na prawdę rozbudowana gra w której latamy, strzelamy niczym w Call of Duty, pływamy i jeździmy ciężarówką. Jak na kilkadziesiąt centymetrów taśmy to zmieścili w nim kawał dobrego kodu. Jak przystało na grę z tamtych czasów jest ona bardzo trudna.

2. 10 Frame (1986 r.) - w te kręgle zagrywałem się jak głupi. Jedna kręgielnia, jeden tor i tylko my i nasze słabości :D. Można było podkręcać piłkę i ustawić siłę uderzenia. Mechanika uniwersalna dająca radę i dzisiaj.

3. ACE Air combat simulator (1985 r.) - Nawet C64 miał swój pseudo symulator 3D dodam, że w tamtych czasach był on dość wciągający a tankowało się swój własny samolot w locie z wypiekami na twarzy. Sama rozgrywka nie różni się niczym od dzisiejszej - zniszcz wszystkie cele na planszy i nie daj się zabić.

4. Archon (1983 r.) - szacho-nawalanka :). Tak w skrócie można by nazwać ten tytuł. Długie godziny spędzone przy nawalaniu się dwóch frakcji. Po spotkaniu się wojowników  z przeciwnej drużyny przenosimy się na arenę gdzie dokonujemy rzezi. Oczywiście siły nie są wyrównane i trzeba planować swoje ruchy. Kluczem do sukcesu jest wykończenie słabej jednostki silną.

5. Arkanoid (1987 r.) - za pomocą piłeczki i platformy, która ją odbija niszczymy kolorowe bloki (niektóre zawierają specjalne bonusy), i tak przez setki plansz.

6. Asterix and the Magic Couldron (1986 r.) - za dzieciaka zupełnie nie wiedziałem o co w tej grze chodzi ale urzekła mnie iście bajkowa i kolorowa grafika. Dla mnie była to po prostu gra, w której się chodzi i wali rzymian po twarzach. Dzieckiem będąc oglądałem Asterixa w tv (puszczali tylko w Wielkanoc) i jako takie pojęcie o fabule miałem. Niestety do dziś nie wiem jakie były cele i założenia tej gry.

7. Barbarian (1987 r.) - autorzy Wipeouta, G-police i Colony Wars wypuścili w 1987 r. kultową bijatykę z barbarzyńcą w roli głównej. To był taki prekursor SoulCalibur. Barbarian dziś wygląda bardzo topornie. Walczyliśmy ze swoją kopią tylko ubraną w strój o innym kolorze postacie miały kilka klatek animacji co nie zmienia faktu, że wtedy grało mi się całkiem przyjemnie.

Spójrzcie tylko na okładkę poniżej :D czy nie zwiastuje gry dla prawdziwych hardkorów

8. Battleships (1987 r.) - klasyczne statki przeniesione na C64 - mówię wam co to były za emocje :D jak trzeba było opuścić pokój, żeby jeden gracz mógł porozstawiać swoje statki, a później walenie z armaty :D i ten pot na skroniach jak się przeciwnik pomylił o jedno pole. Dodatkowo po każdym trafieniu mogliśmy zobaczyć na poniższym ekranie jak nasz statek tonie. Gra dopracowana i niezwykle grywalna.

9. Bech Head (1985 r.) - jedna z nielicznych gier, która zatrzymała mnie przy sobie na dłużej, co więcej jest to jedna z tych nielicznych gier na C64, którą udało mi się ukończyć. Nawet ojciec mój własny się wciągnął bo to gra wojenna a wtedy w Polsce były popularne wojenne filmy z Savalasem i Eastwoodem. Była to kolejna dość rozbudowana gra z wieloma poziomami. Było strzelanie do nadlatujących myśliwców, przeprawa przez kanion, jazda czołgiem po plaży i strzelanie do ogromnego bunkru.

10. Blockout (1989 r.) - trójwymiarowy tetris z widokiem z góry. Udana wariacja przy której spędziłem dziesiątki godzin

11. Blue Max (1983 r.) - bardzo przyjemny symulator samolotu z pierwszej wojny światowej. Zrzucamy bomby, strzelamy do wroga. Gra była o tyle fajna, że rozgrywka stanowiła zamkniętą całość. Startujemy, rozwalamy jednostki wroga i lądujemy i tak w kółko. Owszem gra może się znudzić ale 30 lat temu nie było mowy o nudzie.

12. Bop'n'Rumble aka Bad Street Brawler (1987 r.) - chodzone mordobicie z odrobiną humoru - mieliśmy tutaj niewidomych naparzających w nas białymi laskami, babcie walące torebkami, goryli, koszykarzy i grubasów. Były nawet karły podkładające bomby. Formuła się sprawdziła o czym świadczą setki godzin przy tej grze. Dodatkowo oprawa stylizowana na komiksową podkręcała jajcarski klimat.

13.Boulder Dash (1984 r.)- czyli hit hitów na C64 - w skrócie odkopywanie skarbów na planszy i dodarcie do końca w wyznaczonym limicie czasowym. Kiedyś była to na prawdę przednia zabawa. Tytuł pożarł mi mnustwo czasu.

14.Buggy boy - na prawdę trudna i hardkorowa gra polegająca po prostu na omijaniu przeszkadzajek i zbieraniu flag. Spójżcie tylko na licznik prędkości :D. Buggy pędzące po bezdrożach 226 km/h to niesamowity widok. Gra mechanicznie podobna była do wielu ścigałek z tamtego okresu takich jak pole position czy pitstop z tą różnicą, że była rozbudowana o przeszkadzajki.

15.Burger Time (1984 r.) - arkejdówka polegająca na składaniu burgerów przez grubego kucharza. Ale za to w jaki sposób. Jako miniaturowy ludzik biegamy po schodach i depcząc po składnikach naszej niezdrowej buły uciekamy przez zgniłym jajem i parówą z konserwantami. Każdy kolejny level to coraz więcej przeciwników i coraz bardziej zawiłe poziomy. Co ciekawe posiadacze Wii, Xboxów360 i PS3 mogą pobrać sobie z internetowych sklepów next-genową wersję tej gry Burger time world tour.

16.Castle master (1990 r.) - gra znalazła się w zestawieniu tylko i wyłącznie dlatego, że była chyba jedyną grą w pełnym 3D na C64. Stworzona na pierwszym enginie 3D w historii gra polegała na penetrowaniu zamku w poszukiwaniu kluczy. Ponieważ gra chodziła w pełnym 3D to C64 nie bardzo sobie z nią radził i obserwowaliśmy zamiast płynnej rozgrywki pokaz slajdów. W dobie prymitywnych gierek 2D ta prymitywna gra 3D robiła kolosalne wrażenie i mimo, że na C64 nie bardzo dało się w to grać to grałem oj grałem. Podczas gry towarzyszył nam dość schizofreniczny zapętlony jeden utwór. Gra była o tyle denerwująca, że po śmierci jest game over a nie bardzo wiedziałem jak się sejwuje. Gra najpłynniej chodziła na Amidze i pod DOS-em, wersje na C64 i Zxspectrum były bardzo biedne. Poniżej screen porównawczy - u góry wersja na C64 u dołu Amiga.

17.Choplifter - ulubiona gra z gatunku tych ratowniczych. Zachwyciła mnie fizyka helikoptera. I jego reakcja na moje ruchy joyem. Uwielbiałem po prostu ratować tych biednych ludków.

18. Circus games - gra zachwyciła mnie przede wszystkim przepiękną grafiką i humorem. Konkurencje były wymagające choć przejście gry zajmowało kilka minut!!! to lubiłem w to grać jeszcze raz i jeszcze raz... Któż z nas nie pamięta skoku ze 100 metrów do szklanki :D

19. Combat School (1987 r. ) - Konami i Ocean to mówi samo za siebie :D. Cóż powiedzieć, jako dziecko bardziej fascynowały mnie plastikowe żołnierzyki niż prawdziwe wojsko to też gra traktująca o ćwiczeniach komandosów przypadła mi do gustu bo nie musiałem tychże ćwiczeń wykonywać osobiście.

20. Depthcharge (1983 r.) - łowca łodzi podwodnych w Japonii. Zabawa na długie godziny obarczona małym współczynnikiem błędu. Trzeba było przewidywać trajektorię nie tylko pocisków wroga ale i swoich.

21. Sea wolf - opozycja do depth charge. Również bardzo wciągająca gra gdzie tym razem wcielamy się w łowcę siedzącym w łodzi podwodnej.

22. Deflektor (1987 r.)- gra logiczna polegająca na doprowadzeniu w odpowiednie miejsce wiązki lasera. Oczywiście wszystko okraszone przeszkadzajkami, lustrami i innym badziewiem utrudniającym nam dotarcie do celu. Gra bardzo wciągająca przy której spędziłem długie godziny.

23. Desert Fox (1985 r.) - kolejna gra wojenna - mix strategii i gry akcji - w skrócie symulator czołgu. Bardzo dynamiczna gra taki pseudo 3D celowniczek.

24. Dig Dug (1982 r. ARCADE) - prawdziwie światowy port na C64. Kultowa dziś gra zręcznościowa polegająca na pompowaniu w zadek! stworków aż pękną :D i tak przez kolejne poziomy gdzie stworków jest coraz więcej. Gra wyszła oczywiście na NESA. Z ciekawostek dodam, że odświeżona wersja wyszła również na X360.(screen poniżej)

25. Donald Duck's Playground (1984 r.) - gra o zabarwieniu edukacyjnym ucząca mnie jako małe dziecko, że zabawki kosztują i to kosztują grube siano. W skrócie imamy się różnych drobnych prac a zarobiony hajs wydajemy na zabawki. Co ciekawe gra nie ma napisu "the end". Mocno się zawiodłem bo po udekorowaniu domu zabawkami nie zobaczyłem żadnego outra albo napisu congratulations :D po prostu musiałem dalej zasuwać przy taśmie.

to na razie tyle za tydzień drugi odcinek i numery od 26 do 50

 

 

Oceń bloga:
14

Której gry chciałbym remaster

License to kill
293%
10 frame
293%
Air Combat Simulator
293%
Archon
293%
Arkanoid
293%
Asterix and the Magic Couldron
293%
Barbarian
293%
Battleships
293%
Bech Head
293%
Blockout
293%
Blue Max
293%
Bad Street Brawler
293%
Boulder Dash
293%
Buggy boy
293%
Burger Time
293%
Castle master
293%
Choplifter
293%
Circus games
293%
Combat School
293%
Depthcharge
293%
Sea wolf
293%
Deflektor
293%
Desert Fox
293%
Dig Dug
293%
Donald Duck's Playground
293%
Pokaż wyniki Głosów: 293

Komentarze (35)

SORTUJ OD: Najnowszych / Najstarszych / Popularnych

cropper