Mój Ranker gier z...

BLOG
866V
robert163 | 22.06.2014, 23:51
Poniżej znajduje się treść dodana przez czytelnika PPE.pl w formie bloga.

Ile rzeczy odkrywamy podczas sprzątania. Dawno zapomniane ukryte gdzieś na dnie szafy. Znalazłem pudełko, a w tym pudełku coś ciekawego....

Mój Ranker : Cz.1 Gier z Amigi, w które namiętnie się zagrywałem.

Pudełek tak na prawdę jest kilka. Wziąłem pierwsze z brzegu i zaczynam przeglądać. Och, po przejrzeniu kilku dyskietek z sentymentalnym uśmieszkiem mruknąłem kilka myśli: "Jak ja bym chciał w to jeszcze raz zagrać", "Ciekawe jakby ta gra wyglądała dziś?", "Taaa, przy tym, to już mogłem wyłysieć 20 lat temu, heh".

 

Tyle sentymentalnej gatki i zapraszam do rankingu gier z pierwszego pudełka (kolejność losowa i nie ma wpływu na miejsce danej gry w moim sercu):

 

1. Supaplex

http://www.bestoldgames.net/img/ss/supaplex/supaplex-ss1.gif

Gra z, którą w tamtym czasie spędziłem najwięcej czasu. Gra zręcznościowa i to w pełnym tego słowa znaczeniu. Kierujemy czerwoną kulką na podobieństwo PAC-MAN'a tyle, że nasze zadanie jest o wiele trudniejsze. Musimy się dostać z punktu A do punktu B, zbierając przy tym kolorowe szlaczki. Na naszej drodze stają różnego rodzaju przeszkody jak nożyczki-mordercy, dyskietki-bomby, kule czy prąd. Musimy sobie utorować drogę, poprzez usuwanie przeszkód, które im w dalszych planszach tym są bardziej skomplikowane. Ja już nie pamiętam, do której planszy doszedłem, a raczej przy współpracy rodzinki bo w owych czasach (20 lat temu) się wspólnie grało :P

Gra wymagała niezłego refleksu i cierpliwości. Czasami ułamek sekundy decydował o naszej porażce. Złu ruch, czy złe wysadzenie drogi powodowało zablokowanie mety i np. uwolnienie nożyczek. Jojstik nie wytrzymywał przeciążeń :). Nie pamiętam już czy nie zjedzenie wszystkich szlaczków powodowało niezaliczenie misji. Gra była na prawdę trudna, trzeba był być szybkim i sprytnym. Ciekaw jestem jak by sobie poradzili dzisiejsi gracze, którzy są nauczeni, że gry same się przechodzą. Gra oferowała prowadzenie statystyk i ustawienia poziomu trudności. Z ciekawości zasięgnąłem informacji w sieci i nawet nie wiedziałem, że jest to reamake gry Bulder Dash. Supaplex został wydany w 1991 roku ( ciekawe ilu z was na świecie jeszcze nie było :P)  Można powiedzieć, że klimaty cyberpunk'owe.

 

2. The Blues Brother

http://upload.wikimedia.org/wikipedia/en/7/72/The_Blues_Brothers_(video_game)_intro_screen.png

Kto nie słyszał o tej muzycznej parze? Film zrobił furorę i nawet dziś chętnie go oglądam. Przy takiej popularności marki nic dziwnego, że powstała gra o przygodach pierwszych "facetów w czerni". Gra wyszła w 1991 roku czyli jakieś dziesięć lat po filmie. Blues Brothers to przygodówka z trybem co-operacji na jednym ekranie. Jake i Elwood przemierzają przez niebezpieczne miejscowości na swoje koncerty. Na drodze stają nam policjanci, konkurencyjne kapele, czy zupełnie nie związane z filmem postaci jak moje ulubione babcie na wózkach. Dużo skakania i unikania, my zaś mogliśmy np. rzucać pudłami czy beczkami. W grze były również znajdźki w postaci płyt, gitar czy innych gadżetów związanych z przemysłem muzycznym. Mogliśmy pływać, skakać po chmurkach czy spadać z parasolką. Nawet śmierć była w stylu szalonych braci Blues, bo gdy traciliśmy życia chłopaki tańczyli, a było do czego bo soundtrack był na prawdę "w dechę"!

 

3. Lotus Turbo Challenge 2

http://hol.abime.net/pic_full/dbs/0901-1000/930_dbs1.png

Co tu dużo mówić po prostu wyścigi. Znowu tytuł z 1991 roku. Można był grać na dwie osoby na podzielonym ekranie. Gra oferowała dużo plansz w miejscówkach takich jak miasta, autostrady, pustynie, lasy itp. Ścigaliśmy się czerwonym i białym samochodem dla gracza pierwszego i drugiego. Czym Lotus przyciąga, to świetny soundtrack. Och chyba najlepszy jaki słyszałem w grach na Amigę. Dziś nawet wpada w ucho. Co do gry, pamiętam tylko, że nie ścigałem się z autami sterowanymi przez komputer bo te i tak szybko uciekały, ale najlepsza była rywalizacja z druga osoba. Dużo zabawy, O!

 

4. Moonstone: A Hard Days Knight.

http://hol.abime.net/pic_full/dbs/2501-2600/2509_dbs1.png

Powiem szczerze nigdy tej gry nie ukończyłem, ale zagrywałem się namiętnie. Była jak na owe czasy bardzo trudna i przede wszystkim brutalna. Jest to RPG fantasy w klimatach średniowiecza. Jesteśmy rycerzem, który ma do wykonania różnego rodzaju zadania: ubić bestię, zdobyć skarb itp. Mroczny klimat i wszem obecna groza. 8 dyskietek, tak 8! Musiałem używać dwóch stacji by zbyt często nie przekładać dyskietek. Co z niej zapamiętałem, no przede wszystkim strach i mocnych przeciwników i oczywiście odrąbywanie głów. Było to efektowne - ciach, główka leci łukiem w powietrzu i pac. Przeciwnik pada pierw na kolan, a potem na całe ciało. I wielki trysk krwi. Jak już wspomniałem gra była trudna, a walki jeszcze trudniejsze więc częściej to ja byłem tym rycerzem bez głowy. Co najśmieszniejsze nie denerwowałem się tylko grałem dalej by w końcu przejść ten etap. Dziś ciężko o taki spokój w miejscu gdzie giniesz ze 30 razy. Gra świetna, może kiedyś mi się uda poskładać cały sprzęt i spróbować przejść tą grę.

 

To wszystko na dziś. Mam jeszcze kilka perełek więc myślę, że już niedługo będzie kolejna część.

Oceń bloga:
0

Komentarze (6)

SORTUJ OD: Najnowszych / Najstarszych / Popularnych

cropper