Wsteczna kompatybilność - to powinien być standard!

BLOG
2124V
Wsteczna kompatybilność - to powinien być standard!
bieluk | 30.03.2018, 10:31
Poniżej znajduje się treść dodana przez czytelnika PPE.pl w formie bloga.

Ahoj  przyjaciele!  W kolejnym swoim wpisie na blogu pragnę podzielić się z wami swoją opinią na temat ważnej funkcjonalności jaką jest wsteczna kompatybilność na konsolach. Życzę przyjemnej lektury i serdecznie zapraszam do dyskusji!

Moja przygoda ze wsteczną kompatybilnością na Xboxie zaczęła się od South Park: Kijek Prawdy. Jakoś w okolicach Świąt i Nowego Roku gra znalazła się na przecenie i można ją było wyrwać za około 23 zł. To była jedna z tych gier która wyszła pod koniec poprzedniej generacji i nie zdążyłem już jej ograć na PS3 bo myślami byłem już przy PS4. To było najlepiej wydane 20 zł od dawna jeśli chodzi o gry. Świetny humor, przyjemny gameplay i klimatyczna grafiku utrzymana w stylistyce kreskówki. Warto było. Pewnie już dawno ograłbym ją na PS4, ale wiadomo jak jest. Co śmieszniejsze w dość krótkim czasie od mojego zakupu UBI wydało reedycję tej gry na PS4 (żaden remaster) Niestety nie kosztowała ona 23 zł. Typowy skok na kasę możliwy dzięki brakowi wstecznej bo ta gra wygląda identycznie jak na PS3.

Kolejnymi tytułami jakie zaliczyłem we wstecznej to wszystkie części Gears of War jakie wyszły. Zero multi, zero wnikania w acziki które w sumie już dawno olewam. Czysta rzeźnia bez trzymanki.

Obecnie natomiast zabrałem się za ogrywanie Wiedźmina 2 już w wersji zoptymalizowanej pod Xbox One X.

Wstyd się przyznać, ale nie miałem wcześniej styczności z tym tytułem, a był czas, że traktowałem siebie jako wielkiego fana Wieśka po splatynowaniu Dzikiego Gonu na PS4 :) Fajnie było zobaczyć już na starcie cycki ukochanej Triss :) Dopiero zacząłem grać więc wiele napisać nie mogę, ale już widzę, że będzie dobrze. Sama gra jak na swój wiek wygląda naprawdę ładnie. To właściwie darmowy remaster gry z X360. Flotsam i okoliczne lasy wyglądają majestatycznie. Już wiem, że czas do premiery God of War umili mi towarzystwo Geralta z Rivii. To wszystko dzięki wstecznej! Warto też wspomnieć, że to konsolowy ex bo ta część nigdy nie wyszła na plejkę.

Z resztą sami oceńcie grę z 360. Zrzut zrobiony przeze mnie dzisiaj rano.

W tytule bloga napisałem, że wsteczna kompatybilność to powinien być standard. Postaram się do tego pokrótce ustosunkować. Od dłuższego czasu byłem fanem cyfrowych wydań gier. Nie pytajcie dlaczego bo to temat zbyt obszerny i kontrowersyjny by się nad nim tutaj rozwodzić. Dopiero po zakupie Xboxa uświadomiłem sobie, że gdybym kupował cyfrówki z X360 i zbierał je z Golda miałbym teraz potężną bibliotekę gier z możliwością pobrania ich w każdej chwili na One X. W przypadku PS3 też zakupiłem kilkadziesiąt tytułów i plusa miałem opłaconego właściwie od początku powstania tejże usługi. Niestety, żeby móc grać w te gry musiałbym posiadać PS3. 

Chciałbym wam przy tej okazji zwrócić uwagę na jedną bardzo ciekawą rzecz. Kiedy dobiegła końca poprzednia generacja sprzedałem PS3 FAT 60GB z paroma pudełkami za 1300 zł. Dołożyłem bodajże 400-500 zł  do tej kwoty i kupiłem na premierę nowiuśkie PS4. W ten sposób odciąłem się od PS3 i jej biblioteki.  Nie wiem jak będzie w przypadku PS5 i czy strategia Sony ulegnie zmianie, ale już nie wyobrażam sobie sytuacji, że odsprzedaż PRO i zakup PS5 spowoduje kolejne odcięcie od biblioteki PS4. Przecież to będzie kilkadziesiąt gier kupionych uczciwie za kasę. Nie mam zamiaru trzymać w domu kolejnego sprzętu z przyczyn praktycznych, ale również ekonomicznych. Nawet jak sprzedam prosiaka za 800 zł to będzie 8 stów dodatkowo do sfinansowania zakupu PS5. Poniżej ułamek tego co mam kupione w wirtualnym sklepie Sony.

W przypadku Xboxa o ile dalej będą kontynuować obecną strategię sytuacja jest jasna i klarowna. Wyjdzie kolejny Xbox sprzedam ONE X i nadal będę mógł wrócić do gier kupionych w tej generacji, a i z poprzedniej mogę je sobie ogrywać. Będę miał wszystkie te gry na wirtualnej półeczce i pobiorę je w każdej chwili.

Konkluzja jest taka, że wsteczna to także oszczędność pieniędzy bo można stary sprzęt  sprzedać i nie tracić przy tym możliwości ogrywania gier przeznaczonych na ten system.

Wsteczna kompatybilność to jedna z niewielu pozostałości zdrowego i uczciwego podejścia do klienta w dzisiejszych czasach. Jakiś czas temu pojawiły się newsy o rzekomym remasterze Demon's Souls z PS3 na PS4. Komentarze były jednoznaczne - bomba, super, najlepsza gra z serii souls, jeszcze nie ograłem, ale marzę o tym. Dla Sony to na rękę bo sprzedadzą przypudrowany produkt drugi raz. Nie dziwi więc fakt, że nie śpieszno im do uruchomienia wstecznej skoro zielone się zgadzają.

Czy nie lepiej by było móc kupić Demon's Souls za 25 zł na jakiejś promocji cyfrowej i móc ograć ją na PS4? Pójdę o krok dalej i zapytam, a czy nie można by było przy tym dać bezpłatnej łaty podbijającej rozdziałkę tej gry do 4K? Na Xboxie są już takie cuda. Zobaczcie teraz jak wspaniała to jest funkcjonalność z perspektywy konsumenta. Oszczędność kasy, dostęp do ogromnej biblioteki wspaniałych gier i jeden góra dwa nowoczesne systemy pod TV. Niestety rynek remasterów musi się kręcić i nie sądzę by Sony podeszło w tej kwestii prokonsumencko.

W tym roku ogram na bank jeszcze jedną grę z wstecznej jako przystawkę przed daniem głównym. Nie ważne, że patyna wbita. To gra do której z przyjemnością powrócę

Mam świadomość, że Microsoft wprowadził tą funkcjonalność jako odpowiedź na przewagę konkurencyjną Sony, ale uwierzcie mi na słowo to powinien być standard. Jeśli macie swoje zdanie na ten temat z przyjemnością je poznam :)

Pozdrawiam was wszystkich serdecznie i życzę Wesołych Świąt!

Oceń bloga:
68

Komentarze (246)

SORTUJ OD: Najnowszych / Najstarszych / Popularnych

cropper