Po wielu latach - wróciła ostra pasja do grania, czyli FF XIV

BLOG
425V
GameLike | 08.04.2014, 20:30
Poniżej znajduje się treść dodana przez czytelnika PPE.pl w formie bloga.

Szok i niedowierzanie. Kilkanaście lat grania musi spowodować, że w pewnym momencie gry zaczynają nużyć, nie bawią jak wcześniej i nie czujemy tej potrzeby, żeby złapać za pada. U mnie też tak było, ale jedna BETA odwróciła ten stan.

Motywacja do grania - łatwo stracić, ale trudno odzyskać

 

 

Gram od kilkunastu lat, nie wiem od ilu dokładnie, ponieważ bawią mnie osoby, które co do godziny potrafią pochwalić się swoim stażem, jakby to było coś ważnego.

-Ja gram już od 20 lat!

-Tak? To świeżak jesteś, ja gram od ponad 40 lat, pamiętam jeszcze grę w patyka!

- Dobra, zapomniałem, że w patyka to byłem mistrzem i tak na prawdę to mam 1287 lat stażu w graniu.

Takie tam porównywalne z nastolatkami, które obchodzą tygodniówki, miesięcznice, kwartalnice i półroczniki związku.

Anyway -let's get to the point.

 

Kiedyś

 

Dawniej szalałem - były całonocne maratony oraz tygodniowe/miesięczne posiedzenia przy jednym tytule. Diablo 2 to były czasy ostrego grania przez ponad 2 lata zarówno offline jak i przez battlenet. Człowiek czuł podczas każdego zajęcia, że jeszcze chwila, jeszcze dwie godziny i może zagrać. Było to bardzo emocjonujące i motywujące. Granie było prawdziwą pasją.

 

MMO było ogromną częścią mojej miłości do gier. Zanim kupiłem konsolę to właśnie PC wraz z tym typem gier był moim faworytem. Zagrałem w większość tytułów od wysokobudżetowych jak Ragnarok, WoW, Aion, Perfect World jak i totalnie niszowe typu Wushu i mniej znane (Rapplez anyone?). Grałem również we wszystkie popularne jak Tibia, LoL, Dota2. Generalnie we wszystkie i teraz nie chce mi się myśleć czy LoL powinien iść pod wysokobudżetowe czy popularne. Dziwne kategorie wymyśliłem, ale nie chce mi się zmieniać. Głównym moim dostawcą rozrywki był Ragnarok Online, w którego grałem regularnie przez 6 lat i mogę powiedzieć, że byłem pro i znałem każdy zakamarek tego tytułu. Jednak po prostu zmieniły się czasy i gra spadła z rankingów.

 

Teraz

 

Teraz granie to sposób na spędzenie wolnego czasu. Oczywiście czasem zdarzą się krótkie nawroty, chwile emocji i dłuższe posiedzenia, ale jest to rzadkość. Ostatnio poruszyła mnie seria MGS oraz Dragon's Dogma (bardzo niedoceniony tytuł z genialnym twistem na koniec) a także Nier (bardzo, bardzo polecam). Czasem pogram w weekend 8h, ale zdarzają się tygodnie bez chwili przed konsolą. Czytam o grach i jestem na bieżąco. Posiadam najważniejsze dla mnie platformy i mam własną kolekcję gier, więc nie wiem co się zmieniło. Dorosłość? Wątpię. Mniej czasu? Skądże... moim zdaniem po prostu gry przestały być DLA MNIE emocjonujące. Podkreślam, że mówię o własnym doświadczeniu, ponieważ każdy ma własne zdanie. Nie jest tak tylko z grami. Mało książek już mnie interesuje, również filmy są coraz gorsze. O internecie już nie wspominam ;>

 

Po Betatestach gry Final Fantasy XIV nie spodziewałem się wiele. Po prostu zainstalowałem (Panie, jak dają za darmo to biorę) i odpaliłem tytuł. Na początku niechętnie, ale szybko wdrożyłem się w ten tytuł i poczułem, że to jest to. Oldschoolowy tryb gry (więcej grindu, ale z dobrze wyważonym systemem questów, warto zauważyć, że kiedyś GRIND* był jedynym sposobem na podbijanie postaci), przyjemna grafika oraz ciekawe lokacje są podstawą tej gry. Nie ma tu żadnego powodu, ale ten tytuł po prostu spowodował, że natychmiast zakupiłem dwa egzemplarze (będę grał z żoną).

 

 

Nie zamierzam nikogo przekonywać żeby to zakupił oczywiście. Jednak jeżeli jest ktoś kto był ogromnym maniakiem MMO a stracił wiarę w tytuły F2P to zapraszam do spróbowania. Orientalne MMO były kiedyś na topie (przed erą WoW'a), więc tego typu tytuł (tym bardziej tak grywalny) jest ciekawą alternatywą dla właśnie WoWa i nadchodzącego Elder Scrools.

 

Reasumując: fajne w branży gier jest to, że nawet po tylu latach jeden tytuł może znowu wzniecić zainteresowanie grami. Jestem pewien, że każdy gracz w swojej ''karierze'' napotka momenty, kiedy po prostu grać się nie chce, nie ma w co, trzepanie kasy na graczach wkurza, dlc wkurzają, niedoróbki i błędy wkurzają i człowiek ma ochotę sprzedać całą kolekcję. Jednak bądźcie silni w wierze, że pewnego dnia spotkacie pewien tytuł, który od nowa wzbudzi zainteresowanie grami. Dla mnie tymi tytułami są Final Fantasy XIV Realm Reborn oraz MGS4, w którego zagrałem dopiero niedawno (po nadrobieniu Metal Gear Solid, Metal Gear Solid 2, Metal Gear Solid Snake Eater oraz Peace Walker) - na prawdę fantastyczna seria, której fabuła potrafi mocno wciągnąć.

 

Jeszcze jedno - próbujcie różnych gier. Nie zawsze z waszej dziedziny zainteresowania. Grajcie również w gry nie mainstreamowe oraz tzw. underrated, ponieważ w nich tkwi siła. To, że grupa dzieciaków hejtuje dobry tytuł, ponieważ nie jest tak przystępny jak nowoczesne tytuły nie znaczy, że jest on zły. W taki sposób znalazłem NIER, który jest moim zdaniem jednym z najlepszych tytułów generacji i na pewno w TOP 3 gier wydanych przez Square Enix. 

PS !!!!!!!!!!!!!!:

Zapraszam wszystkich chętnych do gry na europejskim serwerze ZODIARK!

*GRIND - wielogodzinne bicie potworów w jednej lokacji do osiągnięcia bariery poziomu, po której trzeba się przenieść na wielogodzinne bicie potworów w innej lokacji.

 

 

Oceń bloga:
6

Komentarze (11)

SORTUJ OD: Najnowszych / Najstarszych / Popularnych

cropper