Weekendowe granie #1
Cykl, który tutaj dzisiaj zacznę nie jest niczym odkrywczym, ale czymś co ja sam uwielbiam - podejrzewam, że podobnie jak Wy :). Zainspirowany wieloma podobnymi tematami na różnych forach czy blogach zakładam swój, tym bardziej że jeszcze tego nie widziałem nigdzie na naszym zacnym portalu. Witam w pierwszym odcinku rozmów o tym, w co gramy w weekend kiedy jest wolne od pracy, szkoły i ogólnie od wszystkiego ;).
Zacznę od tego, że do dzisiaj staram się zdobyć 100% w Final Fantasy XII na PlayStation 2 i póki co jestem na etapie poszukiwania 80 unikalnych potworów i okazyjnego zdobywania maksymalnego poziomu doświadczenia. Poza tym zostało mi odwiedzenie kilku dodatkowych miejsc, ale jestem jeszcze zbyt słaby na to, mimo iż wszyscy moi bohaterowie posiadają 80 level. Sama gra to w moim odczuciu jeden z najlepszych odsłon serii, głównie za sprawą klimatu, naprawdę wspaniałej muzyki Sakimoto i fabuły, która mimo wszystko staje się coraz to ciekawsza wraz z naszym postępem. Teraz jednak już tak dobrze jej nie pamiętam, bo dwukrotne przejście fabularne mam już od dawna za sobą. Na liczniku ponad 180h i jeszcze sporo przede mną. Z kolei system rozgrywki w tej grze to naprawdę super sprawa - choć przyznam, że po niej trochę stęskniłem się za klasycznymi walkami turowymi :).

Głównie gram jednak w Soul Nomad & the World Eaters również na PlayStation 2. Jeśli chodzi o grafikę to gra wygląda tak jakby mogła równie dobrze pojawić się na pierwszej konsoli Sony, ale miodności i super fabuły tej grze nie można odmówić. Sama gra w sobie to taktyczny japoński erpeg, ale ma kilka rzeczy, których w innych grach jeszcze nie zauważyłem - ot choćby zaczynanie bójek ze sprzedawcami czy możliwość okradnięcia ich. W grze jest dużo bardzo fajnego humoru i nie ma co się dziwić - to w końcu dzieło twórców Disgaei, którą odłożyłem na później po przejściu kilkunastu rozdziałów. W Soul Nomad jestem chyba blisko końca gry - wszyscy pożeracze światów są zniszczeni, pozostaje jeszcze jeden badass. Na zachętę (lub też nie) łapcie zwiastuny. Osobiście gram z japońskimi głosami, które w moim odczuciu są naprawdę super - tymczasem wersja angielska jakoś nie bardzo mi się podoba.
Na koniec opisywania wrażeń z tego tytułu dodam jeszcze, że gra oferuje możliwość pójścia ścieżką dobra lub zła. Póki co idę tą dobrą, ale bardzo ciekawi mnie jak wygląda sprawa po ciemnej stronie mocy.
Kolejnym tytułem, w którym staram się zdobyć 100% jest Final Fantasy Tactics A2: Grimoire of the Rift na Nintendo DS. Fabułka od dawna za mną, teraz pozostaje zdobycie wszystkich umiejętności dla każdej klasy i postaci oraz wbicie maksymalnego poziomu i gdy już to się uda pójście na turniej gdzie zmierzę się ze wszystkimi klanami - choć tutaj jest problem bo każdy zawodnik takiego klanu posiada level 99. Jedna czy dwie walki pod rząd jeszcze spoko, ale przy trzeciej robi się ciężko. Sama gra to kontynuacja spadkobiercy Final Fantasy Tactics, która niegdyś pojawiła się na GameBoy Advance w postaci Final Fantasy Tactics Advance. W poprzednika jeszcze nie grałem, ale widzę tutaj, ale widzę sporo nawiązań kompozycyjnych i nie tylko w stosunku do Final Fantasy XII. Mamy aranżacje utworków znanych z FFXII czy Tactics. Ale nie tylko - pojawiają się postacie takie jak Al-Cid, Vaan czy Penelo. Jeśli wykonamy odpowiednie questy poboczne możemy wziąć ich do drużyny i wydawać im rozkazy podczas walki. Fajna sprawa. Kolejnym nawiązaniem jest system praw których musimy przestrzegać. Jeśli je złamiemy nie dostaniemy dodatkowej nagrody i nie będziemy mogli ożywić poległego zawodnika. Sprawia to, że gra jest bardziej wymagająca i ciekawsza, ale niektóre zadania były zdecydowanie przesadzone i ukończenie niektórych z 300 wszystkich misji wymagało przestrzegania tych praw. Wystarczyła krótka chwila nieuwagi lub narzucony status negatywny i po zabawie. Dlatego kilka takich rzeczy sobie odpuściłem - np nie pozwolić się okraść, podczas kiedy naszymi przeciwnikami są sami złodzieje. Lub co turę ruszać się o określoną ilość pól - wszystko fajnie, ale kiedy nasza postać była Confused nie sposób było tego przestrzegać. Fanom polecam, choć nie jest to tak dobre jak oryginalny Tactics.
Tyle ode mnie. Ciekawi mnie w co Wy gracie w ten weekend/obecnie?