Galaktyczne piękno Elite Dangerous

BLOG O GRZE
2808V
Galaktyczne piękno Elite Dangerous
Alexy78 | 19.10.2016, 11:27
Poniżej znajduje się treść dodana przez czytelnika PPE.pl w formie bloga.

Elite Dangerous nie stawia na grafikę, zbyt wiele innych rzeczy gracza podczas zabawy absorbuje, niemniej czasem warto się zatrzymać i .. rozejrzeć. Na spokojnie popodziwiać to, co gra oferuje - a niektóre momenty są wręcz urzekające. Tym bardziej, że tytuł ze swojej natury zwykle nie nakazuje nigdzie się spieszyć. Zachęcam do zapoznania się z paroma ujęciami jakie miałem okazję zrobić podczas rozgrywki. 

1. Zacznę od zdjęcia, które pokazuje podejście do lądowania na jednej ze stacji w okolicach wyróżniających się wyglądem na tle innych planety. Względem lądowania na stacjach bez sztucznej grawitacji wywołanej ruchem obrotowym, pojawia się często wrażenie, że ląduje się na ścianie bocznej, albo wręcz od spodu. Czasem trzeba oblecieć stację dookoła, by w ogóle lądowisko, na które otrzymaliśmy pozwolenie, zlokalizować. Tutaj jest ono z prawej strony, co widać poprzez pomarańczowe podświetlenie.

2.  Tutaj ujęcie, kiedy ASP odlatuje w kolejną misję po opuszczeniu stacji. Warto zwrócić uwagę na spaliny jakie są widoczne w prędkości pod-świetlnej - czasem podczas walk widać mnóstwo smug latających wokół siebie statków - może takie ujęcie kiedyś wyłowię jeszcze. Na tym zdjęciu warto jeszcze zwrócić uwagę na wszechogarniającą pustkę - tylko pilot i jego statek względem obranego celu. Powoduje to, że nawet przelot pomiędzy odległymi bazami/stacjami- teoretycznie najnudniejsza część latania - ma w sobie coś ujmującego.

3. ASP po wykonaniu misji - stacje są wspaniałe, olbrzymie, a ruch na nich czasem wywołuje niezłe zamieszanie. Tutaj jest spokój i cisza, w tle zaparkowany "Adder". Zapewniam, że minięcie się z większymi statkami jak Anaconda, czy Federal Corvette, bądź Imperial Cutter robi duże wrażenie - lepiej zrobić miejsce, bo mniejsze statki są w stanie te kolosy samymi tarczami staranować.

4. Takie widoki tylko w ASP Explorer - jedno dotyczy tankowania wodoru ze świecącej gwiazdy, drugie lądowania w bazie na jednej z planet. Przeszklona kabina pozwalająca również spojrzeć w dół także dobrze się przydaje podczas lądowań i określenia pozycji statku względem przyziemiania.

5. Jedną z atrakcji jest na pewno poruszanie się po planetach - sympatyczne łaziki dają masę radochy, a przy niskich grawitacjach potrafią dzięki silnikom odrzutowym nawet nieźle się wznieść ponad powierzchnię. Autorzy gry przyłożyli wiele starań w szczegóły takiego pojazdu pracę zawieszenia, czy bieżnika opon. Kabina jest pięknie przeszklona więc nic nie zabiera przyjemności z podziwiania widoków. 

Wyposażenie łązików m.in. w wieżyczki pozwala wykorzystać ich laser nie tylko do walki ale i do wydobycia surowców. 

Powyżej jedno z pierwszych spotkań z kolegą Giovanne(PPE), ale i Małpą (PPE)jak na poniższym obrazku (w łaziku) 

Warto zwrócić uwage, że łaziki dzielnie zostawiają ślady na tyle długie, że nikt z nas nie widział, by kiedykolwiek podczas zabawy "zniknęły" - szczegół, który jednak mocno zwiększa imersję z wydarzeń. Mamy ambitny plan kiedyś jeszcze znaleźć fajną planetę z kanionami, o ciekawej barwie powierzchni i wspólnie się na niej bezproduktywnie powygłupiać. Póki co jednak chłopaki "zalatane" - jeden nabija rangę, inny community goal, a jeszcze ktoś leci po rzadkie ślimaki do odległego systemu ;P 

Swoją drogą sam się uśmiałem, bo kupiłem maszynę wojenną zwaną Pythonem, a sam ostatnie 2 wieczory transportowałem nim herbatkę i wołowinę na imprezę u pewnego księcia 0_o - trochę urągające, ale się opłacało i na szczęście co jakiś czas ktoś mnie zaatakował, a pokonanie drugiego Pythona w pirackich barwach poprawiło mi znacznie humor do końca community goal'a (jak i finalne rekordowe - ku mojemu zaskoczeniu - zyski).

6. Aporpos wspomnianego Pythona, to tak się prezentuje w całej okazałości podczas tankowania - pięknie otwarte "skrzela" zaciągające wodór do silników.

Dzięki poradom Giovanne opanowałem tankowanie w sposób bardzo wydajny i bez konieczności wykonywania korekt lotu. Moduł 3A pozwala przy temperaturze nie przekraczającej 65% nabierać duże ilości paliwa na poziomie 130 jednostek na sekundę. Przy względnie małych zasięgach skoków tankowanie wydaje się na dłuższych trasach niezbędne i umiejętność ta się bardzo przydaje.

7.Poniżej spotkanie z CMDR "Małpą"

Na drugim zdjęciu perspektywa nieco umniejsza ASP Explorerowi, który jest nie więcej niż o 1/3 jedynie mniejszy od Pythona. Założę się, że zdjęcie zrobione z ujęcia ASP tę proporcję naciągnęłoby w drugą stronę. Może kolega umieści w komentarzach. Tak czy owak - oba statki są naprawdę duże o konkretnych ładownościach i sile ognia pozwalającą się odgonić większości ew. piratów.

7. Tak prezentuje się pałac, o którym wcześniej wspomniałem - to tutaj dostarczane były podczas "community goal'a" herbatki, wołowinki i ślimaki ;) Prawie wczasy pod palmami ;) 

+ widok z "okna hotelowego" ;D

8. Na koniec jedno z miejsc, gdzie walczyliśmy wspólnie z kolegami.

W płaszczach meteorytów wyznaczone są strefy wydobywcze w których często pojawiają się niechciani goście. Czasem systemy poza standardowym wypłacaniem nagród za ich eliminację organizują wręcz zachęcające skumulowane akcje polowania na "zbirów" - wlatując w taką strefę wystarczy zrobić kilka kółek, by znaleźć jakiegoś adepta łatwego zysku i go ubić. Czasem "adepci ciemnej strony" latają w skrzydłach po 3 i zadanie robi się bardziej skomplikowane, ale na szczęście nie niemożliwe. Ostatnim razem walczyliśmy w skrzydle z kolegami i praktycznie mało kto mógł nam podskoczyć. Szybka Cobra, pancerny ASP i mój bojowo skonfigurowany Python - dosyć szybko pozwoliły nam uzyskać wysoką rangę w community goal'u. A moja ranga w kategorii "walki" wzrosła z "mostly harmless" do "novice" :D :D 

Powżej w trójkę "grillujemy" Fer-de-Lance'a, gdzie jak widać z braku osłon, Dr_Zgon poszedł już pełną ofensywą, podobnie jak zresztą ja przegrzewając jeden z beam laserów.

Na koniec jeszcze parę ujęć nie wymagających specjalnego komentarza:

Piękne mgławice zawsze mile widziane - w szczególności, że ładnie rozświetlaja kabinę statku.

Powyżej dosyć rzadko spotykana stacja - część z niej porusza się obrotowo (lewa strona), reszta jest najwyraźniej bez grawitacji. Granatowa planeta też jest miłym urozmaiceniem

 

No to by było na tyle - mam nadzieję, że nie przynudziłem, a zdjęcia się Wam spodobały, dzięki za uwagę. Kolekcję ujęć mam bardzo dużą i nadal zamierzam ją powiększać. Jak coś konkretnego zbiorę kiedyś jeszcze, to myślę się znów podzielić. 

Pozdrawiam i do zobaczenia w układach Zacharego Hudsona (tam przynajmniej nie mam statusu "Hostile";)).

Alexy78

P.S. Jeśli ktoś chciałby się podzielić własnymi ujęciami z ED, to zachęcam do umieszczenia ich w komentarzach.

P.S.2 Poniżej trailer zachęcający do gry na Xbox One

P.S. 3 Więcej na temat gry opisałem w poprzednim blogu, gdyby ktoś był zainteresowany: http://www.ppe.pl/blog/40108/7379/nalog-tak-kosmiczny.html

 

Oceń bloga:
21

Komentarze (149)

SORTUJ OD: Najnowszych / Najstarszych / Popularnych

cropper