Dawno temu w krainie pyr

BLOG
414V
Dawno temu w krainie pyr
chionae | 24.03.2014, 13:06
Poniżej znajduje się treść dodana przez czytelnika PPE.pl w formie bloga.
Witam po dłuższej przerwie! Powracam w chwale (raczej) i niosę wieści z widoku fpp z największego festiwalu fantastyki w Polsce. Był to mój pierwszy raz na Pyrkonie, i, mam nadzieję, nie ostatni. Bawiłam się przednio i teraz chciałabym się podzielić wrażeniami.

Po ośmiu godzinach jazdy w piątek z Krakowa z przesiadką we Wrocławiu koło 17 ruszyliśmy prosto na miejsce imprezy. Wraz z siostrą podjęłyśmy skuteczną próbę przecisku na salę 8a, gdzie Artifex Mundi (jej pracodawca) miał stoisko, a ja w międzyczasie konsumowałam wzrokowo uroki geekowskiej mekki.

Siostrę skazano na dyżur na stoisku, a ja pobiegłam robić to, co zawsze robię na konwentach - zaczęłam gonić od sali do sali powchłaniać atmosferę ścisku przesiąkniętego nerdowskim potem. Ani nie przeszłam kilku metrów, kiedy nad moją głową przeleciał dron, zaraz potem Spiderman poprosił mnie o cyknięcie mu fotki z Lego Kapitanem Ameryką, a za sekundę obiłam się o Sheparda w piankowym armorze. Zajebiście, pomyślałam, jak w domu.

Nie obyło się bez suwenirów, rzecz jasna. Na poletku Multiversum z okrzykiem radości wyrwałam artbooka The Last of Us z Dark Horse w przeliczniku 2 zł za dolara. Okazja totalna, bo w sumie wyszło 80 zł, więc najtaniej na świecie, a po prostu musiałam go mieć! Wpadłam też na stoisko wydawnictwa Insignis, gdzie sprzedawali AC: Black Flag za jedyne 25 zł, więc również nie mogłam sobie odpuścić. Nie brakło także geekowskiej koszulki do kolekcji. Dobra, zakupy są, można gnać dalej.

Na panelach byłam niewiele, bo na czterech, w tym na jednym przypadkowo. W sobotę postanowiliśmy się wybrać na prelekcję Platige Image, czołowej polskiej firmy popełniającej spektakularne animacje takie jak trailer do Cyberpunka, Witchera, ale także reklamy z Sercem i Rozumem. Świetny pokaz pełen smaczków dla fanów grafiki 3D, ale pan prowadzący znalazł się tam chyba przypadkiem - nie wiem, czy to stres, pierwszy raz na konwencie, czy w ogóle poza domem, ale nie miał parcia na szkło więc nie porwał widowni. Po 23 znaleźliśmy się na "Wyuzdanych indykach" marki Cielecka, która po raz kolejny opowiedziała nam o erotyzmie w grach w sposób nad intrygujący i poszerzający horyzonty nie tylko fapaczom. W niedzielę zasiedliśmy na wykładzie samego Artifeksu, na którym dowiedziałam się wielu rzeczy o znanym deweloperze przygodówek, którymi zresztą zagrywałam się na ich stoisku.

Lubię jak pierwsze razy dają satysfakcję. Pyrkonowi 2014 się to udało i jestem pewna, że trafię tu jeszcze nie raz. Szkoda, że nie trwał dłużej, ale trzeba wracać do rzeczywistości szkolnej dymiącej już maturą. Co prawda, nie był to gamescom czy brytyjski Comic Con, aczkolwiek bawiłam się rewelacyjnie i wracałam do domu z głową pełną inspiracji, a także z dumą, że byłam częścią najważniejszej imprezy fanów kultury w Polsce.

Oceń bloga:
9

Komentarze (30)

SORTUJ OD: Najnowszych / Najstarszych / Popularnych

cropper