Nadrabianie zaległości-Bioshock
Swoje PS3 zakupiwszy niecały rok temu mam o tyle dobrze, że biblioteka wartościowych tytułów jest przeolbrzymia i można spokojnie i tanio nadrabiać zaległości.
Zatem Panie i Panowie: Bioshock.
Dwa dni temu ukończyłem swoją pierwszą przygodę w Rapture.
Wrażenia? Uwielbiam art deco, zatem stylistyka podwodnego miasta bardzo przypadła mi do gustu.
Grafika? Na to jakoś szczególnie nie zwracam uwagi, dopóki graficzne potworki nie atakują mnie co chwilę z ekranu. Zatem nie uważam, żeby nawet dzisiaj oprawa w pierwszym Bioshocku mogła komukolwiek przeszkadzać.
Klimat upadającego coraz bardziej miasta, niepewność co czyha za rogiem, emocjonujące potyczki z obrońcami Małych Siostrzyczek, łączenie ataków fizycznych i zdolności uzyskanych dzięki plazmidom daje razem wspaniałą mieszankę, która zrobiła na mnie niemałe wrażenie. Pomimo tego, że czasu za dużo
na granie nie mam i staram się nie przeznaczać na to całych wieczorów, niejednokrotnie łapałem się na tym, że po przerwie na kolację jeszcze na trochę włączałem konsolę, żeby kontynuować przygodę w głębinach.
Podsumowując, wizyta w Rapture daje mnóstwo satysfakcji, z odkrywania historii upadku podwodnej utopii.
Tak to się mniej więcej prezentują przeżycia, osoby która niedawno stamtąd wróciła i już zdążyła wybrać się tam znowu dzięki edycji Ultimate Rapture:)
Więc znów przemierzam ulice i korytarze na dnie oceanu tym razem jako Big Daddy :)
A na koniec mała polecanka w ramach rozwijania innych zainteresowań niż granie.
Ostatnio przeczytana książka: Chłopcy i Chłopcy 2 Jakuba Ćwieka. Kto autora zna, temu polecać nie trzeba, zaś tym, którzy styczności nie mieli, dość powiedzieć, że Zagubieni Chłopcy i Dzwoneczek (tak dokładnie, ci od Piotrusia Pana) wrócili i dorośli,a właściwie stali się jedynie trochę starsi ;).