Microsoft wraca do gry, a gracze myślą, że się liczą

BLOG
478V
Kyonesu | 20.06.2013, 02:14
Poniżej znajduje się treść dodana przez czytelnika PPE.pl w formie bloga.

Szok, przełom i trzęsienie ziemi. DRM, brak używek - to już przeszłość dla Xboxa One. Brawo. Ale czy gracze wygrali? Niekoniecznie.

 

 

Po wielu żenujących i nieudolnych próbach tłumaczenia nam, dlaczego wady Xboxa One wcale nie są jego minusami. Microsoft przemawia ludzkim, pełnym rozsądku głosem. Przyznając, że dotychczasowy plan dotyczący polityki wobec Xboxa One był błędem. Tak, dobrze widzicie - Microsoft wychodzi na prostą i zmienia to, na co tak bardzo narzekaliśmy. Bez przedłużania, oto lista głównych zmian:

 

 

 - brak wymogu łączenia się z internetem raz na 24 godziny

 - wparcie gier używanych

 - zniesienie blokady regionalnej

 

 

Przyznam, że nie spodziewałem się takiego kroku ze strony MS'u. Jednak myśląc o tym teraz, wydaje się oczywiste to, że trzeba było coś zmienić, aby stanąć do walki z PS4. Niemniej dobrze się stało, że nowa generacja nie będzie popisem tylko jednego aktora, a Microsoft sukcesywnie zmienia oblicze Xboxa One.

 

Jednak nie o tym jest ten tekst. Najbardziej dziwi mnie coś innego. Zmiana ta szybko została, co poniektórych, uznana za przejaw zwycięstwa graczy. Niby to ich sprzeciw wymusił na Microsofcie zweryfikowanie swojej polityki. Internet wygrał, a gracze kolejny raz pokazali swoją siłę - ładne hasła, szkoda, że takie puste i bezpodstawne.

 

 

Gracz wygrał?

 

 

Nie sądzę. Powodem, dla którego Microsoft zdecydował się na tak radykalny krok, na pewno nie jest miłość, czy sympatia do graczy. Takich decyzji nie podejmuje się z powodu byle zachcianki pana Ballmera, który nagle zrozumiał, że graczom coś nie podoba. To obawa przed porażką z Sony zdefiniowała zmianę polityki MS'u. Liczby, słupki sprzedażowe i sucha kalkulacja - nic więcej. 

 

To nie jest też tak, że twój głos, jako gracza się liczy. Microsoft ewidentnie dowiódł tego, wprowadzając uciążliwe restrykcje, zupełnie nie licząc się z upodobaniami graczy. To nie wróży dobrze na przyszłość. Zmiana, którą dzisiaj tak chwalimy, nie jest efektem nowej, przyjaznej graczom polityki Microsoftu. Podejście do gracza wciąż jest to samo.

 

A jakie ono jest, zdążyliśmy się już przekonać.

 

Światem żądzą pieniądze. Tak, to Banał. Jednak im szybciej to sobie uzmysłowimy tym łatwiej nam będzie przełknąć gorzką pigułkę, z każdym kolejnym razem, kiedy wydawcy chciwie sięgną po nasze portfele.

 

 

 

Oceń bloga:
1

Komentarze (13)

SORTUJ OD: Najnowszych / Najstarszych / Popularnych

cropper